Kilka lat temu czytając wywiad z Zimbardo natrafiłem na koncepcje testu Marshmallow. Od tamtego czasu minęło kilka lat. W sklepie gdzie kupuje audiobooki nagle w zeszłym roku pojawił sie powyższa pozycja. Zaciekawiony kupiłem. Słuchanie tego audiobooka zaczynałem i odkładałem na bok kilka razy. W końcu przed kilkoma dniami postanowiłem jeszcze raz przesłuchać bo akurat przez przypadek znowu natrafiłem na koncepcje testu Marshmellow czytając artykuł na portalu Psychology Today.

Test Marshmellow w zasadzie przeszedł nawet do pop kultury. Mozna kupić koszulki z napisem (wersji angielskiej): "Mam powód do dumy. Będąc dzieckiem zdałem test Marshmellow." 

Ale właśnie, czy pozytywnie zdany test Marshmellow w wielu sześciu lat oznacza sukces i jest jedynym powodem do dumy, jesli chodzi o szczęśliwe życie?

No właśnie czy jako sześciolatek  zdałbym test Marshmellow? Nie wiem. Czy posiadam odpowiednie geny i czy otoczenie w którym sie wychowywałem jako małe dziecko wykształciło we mnie odpowiednie mechanizmy samokontroli? Czy mój chłodny system na tyle potrafi kontrolować impulsy płynące z gorącego systemu w moim mózgu abym nie ulegał niebezpiecznym impulsom i przez to nie komplikował sobie życia?

Ale czy gorący system gnieżdzący się w układzie limbicznym jest tak szkodliwy? Czy bez układu limbcznego nasze życie w ogóle byłoby jeszcze ciekawe?

W końcu tzw, 'hotspoty'. Jesli juz w wielu sytuacjach życiowych kontroluje mną chłodny system mojego mózgu, i w wielu sytuacjach życiowych potrafię zachować samokontrolę, to ile jeszcze mam 'hotspotów' o których nie wiem, a jesli te 'hotspoty' miałyby sie pojawić, to czy w danym momencie przejąłby władze nade mną gorący system czy moze jednak chłodny system otrzymałbym w ryzach moje impulsy?

Jak silny jest mięsień mojego chłodnego system? Ile posiadam zasobów samokontroli aby nie ulegać impulsom?

Na ile mój mechanizm samokontroli jest spójny? Ile zależy od kontekstu sytuacji?

A co z moimi fobiami, traumami, urazami, uprzedzeniami ktore wynikają z doświadczeń przeszłości? Jaką rolę spełniają anioły w przypadku radzenia sobie powyższymi kwestiami?

Czym jest "KIP -- Knowledge is power"?

Czy odwieczne pytanie "nature vs. nurture" w ogóle ma sens?

Jaka cześć naszych genów w ogóle jest aktywowana w naszych życiu, jak, kiedy i w jakich okolicznościach aktywują sie "ciche geny"?

To są pytania na które uzyskamy odpowiedźi w tej książce. To jest dorobek zyciowy Waltera Mischela. Tak a propos, Walter Mischel napisał i wydał tą ksiązke mając prawie 85 lat. To podsumowanie jego całej życiowej pracy naukowej.

Walter Mischel to wielki autorytet. To on właśnie w latach 60tych zainicjował serię badań opartych na teście marshmellow.

I co mnie podniosło na duchu? To, że sam guru, wielki badacz, wynalazca testu Marshmellow, czołowy naukowiec, autorytet w dziedzinie psychologii, jeden z najczęściej cytowanych naukowców tej dziedziny nauki przynaje, że w pewnych kwestiach, w pewnych sytuacjach, na przykład kiedy pracuje nad ekscytującymi badaniami nie może w środku nocy powstrzymać się od kontaktowania się ze swoimi współpracownikami, gdy przyjdzie mu do głowy jakaś myśl, jakiś pomysł.

Kilka lat temu czytając wywiad z Zimbardo natrafiłem na koncepcje testu Marshmallow. Od tamtego czasu minęło kilka lat. W sklepie gdzie kupuje audiobooki nagle w zeszłym roku pojawił sie powyższa pozycja. Zaciekawiony kupiłem. Słuchanie tego audiobooka zaczynałem i odkładałem na bok kilka razy. W końcu przed kilkoma dniami postanowiłem jeszcze raz przesłuchać bo akurat...