Taei. Nieznane lądy

Okładka książki Taei. Nieznane lądy B.D. Walewska
Okładka książki Taei. Nieznane lądy
B.D. Walewska Wydawnictwo: fantasy, science fiction
150 str. 2 godz. 30 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Taei. Nieznane lądy
Wydawnictwo:
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
150
Czas czytania
2 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379423835
Tłumacz:
2015
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
433
433

Na półkach: , ,

Kiedy odwiedzają cię goście, otwórz dla nich swój dom i serce.

Rdzenni mieszkańcy wyspy Taei to ludzie spokojni i uprzejmi. Przyjmują z otwartymi ramionami przybyszy z kraju Esenii. A Ci co? Gwałcą i zabijają. Kobiety i dzieci. Czas na odwet...

Książka bardzo krótka, więc intaka też będzie opinia 😂 Taei. Nieznane lądy - około 150 stron w małym formacie. Jak dla mnie jest to przygodówka z elementami fantastyki. Czytało się lekko. Historia składna, aczkolwiek mnie nie porwała. Wiele wątków można było rozwinąć, na przykład magiczne zdolności bohaterów. Całość okraszona jest wątkiem romantycznym. Idealnie tu pasuje myśl, gdzie zagłada, tam trzeba ród przedłużyć 🙈 Ten wątek spowodował obniżenie mojej oceny o przynajmniej 1 punkt. Nienawidzę takich zagrywek 🙈 Ogólnie nie polecam, aczkolwiek przekonajcie się sami 😂

Kiedy odwiedzają cię goście, otwórz dla nich swój dom i serce.

Rdzenni mieszkańcy wyspy Taei to ludzie spokojni i uprzejmi. Przyjmują z otwartymi ramionami przybyszy z kraju Esenii. A Ci co? Gwałcą i zabijają. Kobiety i dzieci. Czas na odwet...

Książka bardzo krótka, więc intaka też będzie opinia 😂 Taei. Nieznane lądy - około 150 stron w małym formacie. Jak dla mnie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
907
563

Na półkach: ,

Książka pokazuje bestialstwo białego człowieka odwiedzającego nowoodkryte lądy. Pokazuje jakim potworem jest cywilizowany człowiek oraz, że wcale nie jest taki cywilizowany jeśli chodzi o dalekie morskie wyprawy. Pokazuje bezsilność wobec najeźdźcy i wolę walki mieszkańców odwiedzanego lądu.
Jest odrobina pradawnej szamańskiej magii i nie tylko. Książka może i krótkiej treści ale za to z jasnym przekazem, że nawet ci najsłabsi mogą okazać się największym z drapieżników.
Mi osobiście książka się spodobała, choć miała kilka wad.

Książka pokazuje bestialstwo białego człowieka odwiedzającego nowoodkryte lądy. Pokazuje jakim potworem jest cywilizowany człowiek oraz, że wcale nie jest taki cywilizowany jeśli chodzi o dalekie morskie wyprawy. Pokazuje bezsilność wobec najeźdźcy i wolę walki mieszkańców odwiedzanego lądu.
Jest odrobina pradawnej szamańskiej magii i nie tylko. Książka może i krótkiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1806
317

Na półkach: , , , ,

króciutka, miejscami nierówna ale ogólnie wypada bardzo dobrze:) nie jest to co prawda żadna rewelacja ale jest godna polecenia - więc polecam:) przeczytajcie a nie będziecie żałować:))

króciutka, miejscami nierówna ale ogólnie wypada bardzo dobrze:) nie jest to co prawda żadna rewelacja ale jest godna polecenia - więc polecam:) przeczytajcie a nie będziecie żałować:))

Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

„Kiedy odwiedzają cię goście, otwórz dla nich swój dom i serce.” - bardzo krótki, a zarazem niezwykle trafny cytat z okładki zachęca czytelnika do sięgnięcia po ten tytuł. Niby proste stwierdzenie, które nie zaskakuje niczym, lecz z drugiej strony to bardzo trafne ujęcie całej książki. Czy historia przedstawiona na zaledwie 150 stronach może porwać i wzruszyć? Czy podróż na nieznane terytoria okaże się ukojeniem, oraz przyniesie odpowiedzi na wiele interesujących pytań? Na powyższe pytania, oraz inne rozterki znajdziecie odpowiedzi w książce B.D. Walewskiej pt. „Taei. Nieznane lądy” do lektury której serdecznie zachęcam.

Czy idealne życie może istnieć w świecie targanym wojnami, władzą i pieniędzmi? Odpowiedzią na powyższe pytanie jest Taei. Nieodkryta przez nikogo wyspa wolna od wszystkich negatywnych i pozytywnych aspektów cywilizacji. Barwna ostoja pełna życia zamieszkana przez pierwotny lud ma tylko jeden minus. Jest pełna drogocennych skarbów, które od zawsze przyciągają pazerną ludność w celu „okiełznania i nawracania” bandy niewiernych dzikusów. Taka tematyka w literaturze nie jest specjalną nowością, jednakowo autorka ukazuje, że przy odrobinie chęci można z niej wykrzesać trochę oryginalności, która nie zanudzi od pierwszych stron.

Głównym bohaterem tej powieści jest tajemniczy i odstający od współbratymców Mateusz. To właśnie w pryzmacie jego oczu przyjdzie nam przeżyć zdecydowaną większość przygód. Jak na głównego bohatera muszę przyznać, że autorka nie postarała się podczas jego kreacji. Jest to postać bardzo monotonna, której brakuje indywidualności, nie porywa swoim działaniem, ani oryginalnością. Na szczęście na naszej drodze spotkamy postacie barwniejsze, które są o wiele lepiej skonstruowane, a przynajmniej w jakiś sposób przemyślane. Brat Albert, Ahije, czy genialna szamanka Chloe, to jedynie przykłady, które w moim przekonaniu mogą spokojnie zająć miejsce głównej postaci. W każdym bądź razie sądzę, że wśród postaci drugoplanowych czytelnicy odnajdą swojego faworyta. Trochę to smutne, jednak główny bohater nie zawsze musi być najciekawszą postacią książki.

Fabuła tej zaledwie 150 stronicowej książki jest strasznie płytka i wręcz oklepana do bólu. Cywilizowana i wierząca ludność organizuje wyprawę na nieznany ląd pod pretekstem kolonizacji i nawrócenia dzikich tubylców. Jak to często bywa w takich przypadkach pierwotni mieszkańcy okazują się złem wcielonym i atakują dobrotliwych gości, którzy zmuszeni są do ucieczki. Taka wersja wydarzeń w większość przypadków jest słuszna, jednak nikt nie wie jak było naprawdę, oprócz dzielnych i kłamliwych „gości”. W tle tych wszystkich wydarzeń organizowana jest kolejna wyprawa, tym razem na tle finansowym, gdyż jak się okazało tajemnicza wyspa pełna jest bogactw. Oprócz wspomnianych wydarzeń nakreślających ogół fabularny natkniemy się na ulubiony przez wszystkich czytelników wątek miłosny, a także rodzinny. Nie porywa on serc, jednakowo nie jest całkowicie zepsuty, wręcz pasuje do tej historii.

Wspomniana przeze mnie fabuła jest całkiem spójna i nie można jej odmówić integralności. Pomimo wątłej tematyki autorce udaje się ją ukazać w taki sposób, że ta niekorzystna granica jest bardzo sprytnie zniwelowana. Niby to wszystko gdzieś było, a zarazem jest to coś nowego, w niecodziennej, przemyślanej otoczce. Historia przedstawiona jest z różnych perspektyw i ram czasowych, dzięki czemu czytelnik ma szansę na ułożenie wszystkiego po kolei. To ciekawy zabieg, który w moim mniemaniu ułatwia konsumpcje książki.

Rzeczą, która niewątpliwie wyróżnia ten tytuł jest oprawa graficzna okładki. Grafika jest bardzo wyrazista i idealnie pasuje do tego dzieła. Złych słów nie można także powiedzieć o jakości papieru. Nic nie ma prawa potargać się podczas normalnego użytkowania. Dodatkowo dzieło jest niewielkich rozmiarów, co tylko ułatwia jego czytanie.

W moim przekonaniu „Taei. Nieznane lądy” nie jest wybitnym dziełem, jedynie solidnym średniakiem. Książka nie posiada w sobie niczego innowacyjnego i niewiele elementów może zaskoczyć podczas lektury Pomimo wielu wad całość jest sumiennie skomponowana i wyróżnia się na półce. Autorka powinna lepiej przemyśleć kwestie fabularną, a także wizję swoich bohaterów. Osobiście mogę życzyć wielu sukcesów i trzymać kciuki, aby kolejne dzieła były lepsze. W tym miejscu pragnę podziękować Wydawnictwu Novae Res za przekazanie książki do recenzji.

Moja ocena: 6/10
Artius

Po więcej recenzji zapraszamy na blog KZTK:
http://koszztk.blogspot.com/

„Kiedy odwiedzają cię goście, otwórz dla nich swój dom i serce.” - bardzo krótki, a zarazem niezwykle trafny cytat z okładki zachęca czytelnika do sięgnięcia po ten tytuł. Niby proste stwierdzenie, które nie zaskakuje niczym, lecz z drugiej strony to bardzo trafne ujęcie całej książki. Czy historia przedstawiona na zaledwie 150 stronach może porwać i wzruszyć? Czy podróż na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1124
577

Na półkach: , ,

Mieszkańcy Taei to lud pierwotny, w którym kobiety wybierają sobie mężów, a na czele plemion stoją obdarzeni mocą szamani. Żyją w zgodzie z tradycją i naturą, jednak pewnego dnia ich spokój zostaje zaburzony – gdy na wyspę przybywają nieznajomi o jasnych twarzach, dzierżący przedmioty przypominające broń, nikt z tubylców nie chce podejrzewać najgorszego. Mimo że w wiosce pozostają tylko kobiety i dzieci, przybysze nie wykazują się empatią – bez umiaru rabują, biją i gwałcą. Nie podejrzewają, że kiedy wrócą by podbić wyspę, spotkają się nie tylko z gniewem ocalałych. Po ich stronie stoją również siły, o istnieniu których cywilizowany człowiek nie chce pamiętać.

Chyba jestem problematyczna w kwestii interpretacji opisów okładkowych, ale kolejny raz po przeczytaniu blurba wyciągnęłam wnioski, które nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. W przypadku Taei spodziewałam się czegoś w rodzaju horroru z pierwotnymi, szamańskimi siłami w tle; niestety nic takiego w książce nie odnalazłam. Od biedy można by uznać, że fabuła książki aspiruje do podstawy dla literatury grozy, jednak całość niweczy absolutny brak klimatu. Działania bohaterów są mocno sygnalizowane, fabuła w większości przypadków zapowiadana z wyprzedzeniem, nie ma niespodziewanych zwrotów akcji, a nadprzyrodzone zjawiska traktowane są tak zwyczajnie, że i czytelnik nie widzi w nich niczego niesamowitego.

Na kartach tej niespełna 150-stronicowej nowelki pojawia się naprawdę dużo wątków. Oprócz głównego, związanego z konfliktem mieszkańców wyspy i barbarzyńskich najeźdźców, mamy też tajemnicę zakonnika Mateusza, opowieść o losach szamanki Chloe, dwa (!) ukazane od podstaw związki miłosne oraz historię o inicjacji związanej z odkryciem swojej mocy; do tego dochodzi swoista kultura mieszkańców Taei. Jak nietrudno się domyślić patrząc na objętość książki, tak naprawdę żaden z tych wątków nie jest należycie rozwinięty. Historie są opowiadane na szybko, po łebkach, brak w nich głębi, zależności, a kilka spraw nie zostaje rozwiązanych w ogóle (choć można domyślić się ich zakończenia).

Książka nie jest długa i czyta się w miarę szybko. Na jej kartach odnalazłam kilka językowych potknięć, ale nie było to nic poważnego. Mimo to nie wiem, czy polecałabym Taei nawet jako lekturę szybką i bezproblemową – moim zdaniem powieść jest po prostu… przeciętna. Nie porwała mnie ani nie zachwyciła, przede wszystkim dlatego, że nie odczułam w niej praktycznie żadnego klimatu.

------------------------------------------
http://czworgiem-oczu.blogspot.com/2015/02/bd-walewska-taei-nieznane-lady.html

Mieszkańcy Taei to lud pierwotny, w którym kobiety wybierają sobie mężów, a na czele plemion stoją obdarzeni mocą szamani. Żyją w zgodzie z tradycją i naturą, jednak pewnego dnia ich spokój zostaje zaburzony – gdy na wyspę przybywają nieznajomi o jasnych twarzach, dzierżący przedmioty przypominające broń, nikt z tubylców nie chce podejrzewać najgorszego. Mimo że w wiosce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
10

Na półkach: ,

Jak dla mnie bardzo udany debiut, poziom znacznie lepszy niż spora część dzisiejszych książek, wyczuwam szansę na kolejny, jeszcze lepszy tytuł. Tutaj mamy trochę taką pocahontas, trochę dzikiego zachód, wyprawy odkrywcze i tym podobne sprawy. Opowiadanie bardzo klimatyczne, da się wczuć w sytuację bohaterów. A błahych problemów to oni nie mają. Może główne przesłanie nie jest jakoś specjalnie oryginalne, za to ukazane w prosty, wzruszający sposób.
Polecam bardzo, zwłaszcza tym, którym się przejadły książki wydawane w Polsce w kółko przez tych samych autorów.

Jak dla mnie bardzo udany debiut, poziom znacznie lepszy niż spora część dzisiejszych książek, wyczuwam szansę na kolejny, jeszcze lepszy tytuł. Tutaj mamy trochę taką pocahontas, trochę dzikiego zachód, wyprawy odkrywcze i tym podobne sprawy. Opowiadanie bardzo klimatyczne, da się wczuć w sytuację bohaterów. A błahych problemów to oni nie mają. Może główne przesłanie nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    18
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    9
  • 2023
    1
  • Chetnie sprzedam - wymiana tylko na nowości raczej
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Fantastyka, fantasy, science-fiction
    1
  • Fantastyka
    1
  • Projekt '52 książki' [2015]
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Taei. Nieznane lądy


Podobne książki

Przeczytaj także