Rycerstwo

Okładka książki Rycerstwo Maurice Keen
Okładka książki Rycerstwo
Maurice Keen Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Rodowody Cywilizacji historia
410 str. 6 godz. 50 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Rodowody Cywilizacji
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2014-11-13
Data 1. wyd. pol.:
2014-11-13
Liczba stron:
410
Czas czytania
6 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788306033595
Tłumacz:
Arkadiusz Bugaj
Tagi:
rycerstwo średniowiecze zakony rycerskie krucjaty
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
518
518

Na półkach: ,

Bez duchowieństwa - nie ma rycerstwa ! Niektóre części tej książki są wręcz świetne. Waham się jednak tak ocenić całość. Więc kim lub czym był le preux chevalier ? Czy w ogóle ktoś taki istniał ? Ciekawa książka dla dzisiejszych błędnych rycerzy i nie tylko. Czy w ogóle zdarzali się "rycerscy" rycerze ? Wnioskując po tej książce, wydaje się, że tak. Tak samo jak rycerze-rabusie :(. Nie, nie jest to książka o wzorcowym rycerstwie, tylko w ogóle jako takim. Autor podważa koncepcję o zasadniczo nie-miejskim pochodzeniu rycerstwa. Zajmuje się rolą Francji w upowszechnianiu się wzorca rycerstwa. Elementami życia rycerskiego, jak - czas młodzieńczej próby, czas walk turniejowych, oddanie się na miłosną służbę ukochanej kobiecie, wyruszenie na wyprawę krzyżową etc. Nie, nie w każdym przypadku wyprawa krzyżowa miała być duchową pielgrzymką. Jak pisał de Coucy - o spotkaniu z roznegliżowaną damą przed udaniem się do Outremer. Ale już Baldwin de Conde uważał, że rycerz musi porzucić życie turniejowe i przyjąć krzyż. Pasowanie na rycerza traktowano czasami niemal jak ósmy sakrament. Można odnieść wrażenie, że dla średniowiecznego rycerza większe znaczenie miało wykazanie się dzielnością niż fizyczna eliminacja wroga. Świeckie zakony rycerskie, jak np. Zakon Gwiazdy, wydają się być tym, czym rycerskie zakony "kościelne" się brzydziły. Ewolucja turnieju rycerskiego, który początkowo był rodzajem zaprawy do prawdziwej walki, a wraz z rozwojem techniki stał się ekstrawagancką rozrywką. Rozrywką, która potrafiła trwać nawet rok - jak turniej w Chalon-sur-Saone 1449-1450. W niektórych z nich ginęło nawet 80 rycerzy - jak w tym w Neuss w 1241 roku. Turnieje czasowo zakazane przez Kościół - realizowały 7 grzechów głównych ? Nieliczne, ale jednak polonizmy ! Też o literaturze rycerskiej - w tym romansach arturiańskich. Ciekawa teza o pokrewieństwie historii o poszukiwaniu świętego Graala z duchowością cystersów. Okrągły Stół jako symbol równości. Oczywiście heraldyka, blazonowanie itp. Czytając to miałem wrażenie, że później rycerstwo utraciło swoje cnoty (jeśli takowe były) i "schamiło się" do szlachty ? Kosztowne rozrywki i bezmyślny sposób życia. Czy pojęcie "błędnego rycerza" jest właściwe ? Jak najbardziej. Średniowieczne armie były pospolitym ruszeniem, dlatego ceniono rycerzy, którzy podróżując zdobywali doświadczenie wojenne.

Bez duchowieństwa - nie ma rycerstwa ! Niektóre części tej książki są wręcz świetne. Waham się jednak tak ocenić całość. Więc kim lub czym był le preux chevalier ? Czy w ogóle ktoś taki istniał ? Ciekawa książka dla dzisiejszych błędnych rycerzy i nie tylko. Czy w ogóle zdarzali się "rycerscy" rycerze ? Wnioskując po tej książce, wydaje się, że tak. Tak samo jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
323

Na półkach: , , , ,

Książka trudna w odbiorze,przynajmniej dla mnie.Dość zagmatwana historia rycerstwa w średniowieczu.Mam nadzieje,że coś tam w głowie zostało.
Str,423 ale spokojnie,setka to same przypisy.

Książka trudna w odbiorze,przynajmniej dla mnie.Dość zagmatwana historia rycerstwa w średniowieczu.Mam nadzieje,że coś tam w głowie zostało.
Str,423 ale spokojnie,setka to same przypisy.

Pokaż mimo to

avatar
474
89

Na półkach:

Książka w większości opiera się na błędnych przesłankach.
Większość źródeł na których opiera się autor, są źródłami teoretycznymi. Romanse rycerskie, traktaty o rycerstwie z wybiórczo stosowanymi źródłami opisującymi rzeczywistość (ale o tym niżej).
Autor prawie w ogóle nie opiera się na aktach prawnych, szczególnie jest to widoczne we fragmentach o tym kim jest rycerz itp, gdzie prawo w różnych krajach określa kto jest a kto nie jest tzw rycerzem.
Autor uznaje że rycerstwo istniało tak wcześnie jak IX-X wiek mimo że zupełnie oczywistym jest że rycerstwo na początku oznaczało coś zupełnie innego, a i ciężko nazwać kogoś rycerzem w powszechnym znaczeniu tego słowa, kiedy osoba ta nie posiadała lenna.

Autor opisuje początki powstania rycerstwa i mimo ze sam odnosi się do czasów wcześniejszych i zauważa podobieństwa bardzo wielu zwyczajów i tradycji z germańskimi wojownikami, z ceremonią pasowania z etosem bohatera to jednak twierdzi że jednak wpływ tych czynników jest mało ważny.

Autor wysuwa różne dziwne twierdzenia odnośnie religii i zwyczajów rycerskich, gdzie znowu nie zauważa analogi do czasów pogańskich, jak jego stwierdzenie o poświęcaniu broni czy sztandarów, mimo że jest to dokładna kalką z zachowań wszystkich ludów pogańskich w europie co zostało opisane już w starożytnym Rzymie.

Tak można by długo wytykać błędy w książce ale przejdźmy dalej.
Autor w końcowych rozdziałach pisze o najemnikach doby późnego średniowiecza i podaje cytaty z różnych źródeł odnośnie ich haniebnego zachowania aby pokazać kontrast między nimi i rycerzami, tyle tylko że takie same cytaty można z łatwością odnaleźć dla każdej epoki i dla każdej grupy łącznie z wyidealizowanymi przez autora rycerzami zakonnymi.

Na koniec rozdział o walce i znaczeniu rycerstwa w schyłkowym okresie.
Autor tam już w ogóle odleciał i jego wnioski są po prostu manipulacją.
Autor stwierdza że rycerstwo było tak samo ważne w wojnach, w ogóle przechodząc nad tym że armie przez ich masowość (co zauważa) stały się nie rycerskie, a i sami rycerze przestali być główną siła armii, koniec XV wieku to dominacja wielkich bloków piechoty z bronią drzewcową i palną, rycerze zostają siłą pomocniczą, ciągle potrzebną, ale w coraz mniejszym zakresie.

Na sam koniec muszę wytknąć nieścisłości odnośnie uzbrojenia, rozumiem że Anglicy uważają długi łuk za wynderwaffe, ale jest to mit, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, długie łuki pomagały w zwycięstwach w ściśle określonych warunkach nie zawsze, do tego nie powodowały jakiejś ogromnej śmiertelności co potwierdza wojna stuletnia i dwóch róż. W przeciwieństwie do ręcznej broni palnej o której autor ledwie wspomina.

Jednak to jest dopiero sam koniec.
Ogólny zarzut dla autora jest to że patrzy on na rycerstwo jakby w oderwaniu od wszystkiego, szlachta, pochwały waleczności wojowników istniały we wszystkich kulturach we wszystkich czasach, w miejscach nie mających nic wspólnego z średniowiecznymi europejczykami czy chrześcijaństwem.

Książka w większości opiera się na błędnych przesłankach.
Większość źródeł na których opiera się autor, są źródłami teoretycznymi. Romanse rycerskie, traktaty o rycerstwie z wybiórczo stosowanymi źródłami opisującymi rzeczywistość (ale o tym niżej).
Autor prawie w ogóle nie opiera się na aktach prawnych, szczególnie jest to widoczne we fragmentach o tym kim jest rycerz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
314

Na półkach: , ,

Dawno nie czytałem tak dobrze napisanej książki. Żeby było jasne - chodzi o książkę naukową, z wieloma stronami przypisów (ok. 40!),z pełnym bagażem naukowym. A jednocześnie pracy tak przystępnej, którą czyta się jak powieść. To na pewno zasługa i autora, Maurice'a Keena, i tłumacza, Arkadiusza Bugaja. To rzadkość, by dzieło naukowe dało się tak lekko przyswoić (bo miarą tego typu prac jest zasób informacji, który bez trudu czytelnik rozumie i zapamiętuje).
Oczywiście gdybym był naukowcem, zacząłbym szukać błędów, braków, niedoróbek. Ale ponieważ zawodowo nie zajmuję się pracą uniwersytecką, daruję sobie wytykanie błędów. Przyjmijmy, że ich nie znalazłem. No, może jakimiś literówkami, ale to już problem redakcji. Początkowo (trzy pierwsze rozdziały) miałem wrażenie, że autor, jak to Anglosas, nie lubi katolicyzmu i nieco czepia się Kościoła, lecz wobec kolejnych tez muszę wycofać się z tego osądu.
co jest w pracy? Bardzo treściwe, z licznymi odwołaniami do źródeł, do konkretnych przypadków, przedstawienie rycerstwa pod różnym kątem - od genezy po zanikanie. Po drodze są turnieje, styl życia, krucjaty, wojny. Autor skupił się jednak nie na dziejach stanowych, lecz raczej wewnętrznych uwarunkowaniach i działaniach tej grupy społecznej. Dlatego może trochę za mało poświęcił miejsca pozycji politycznej tego stanu, jego reprezentacji stanowych, kwestiom ekonomicznym. Jeśli jednak już we wstępie mamy tytuł "Idea rycerstwa", to trzeba przyjąć, że to jest właśnie temat przewodni pracy.
Ciekawe ilustracje zostały uzupełnione numerami stron, na których można przeczytać o postaci, sytuacji lub wydarzeniu przedstawionemu na wkładce. Imponująca bibliografia wskazuje na ogromną erudycję autora, ale i bez tego treść na to wskazuje.
Właśnie bibliografia znakomicie ilustruje jeszcze jeden ciekawy element pracy. Dominują w niej bowiem prace w języku angielskim (co zrozumiałe),francuskim i nieco mniej w niemieckim. Także w treści książki mamy przede wszystkim odwołania do tych trzech kręgów, z mniejszym odniesieniem do Italii i Hiszpanii. Są też Prusy, natomiast nie ma np. Czech czy Węgier. O dziwo, kilka razy pojawia się wątek polski, co w tego typu pracach autorów zachodnioeuropejskich jest niezmiernie rzadkie.
Polecam wszystkim, nawet niekoniecznie interesującym się historią, bo to bardzo dobra praca (choć tu przemawia przeze mnie historyk... Cytując ostatnie słowa książki Keena: "Być może jednak padłem ofiarą grzechu nękającego wszystkich biografów zakochujących się w przedmiocie swoich rozważań", mogę dopowiedzieć - ja też).

Dawno nie czytałem tak dobrze napisanej książki. Żeby było jasne - chodzi o książkę naukową, z wieloma stronami przypisów (ok. 40!),z pełnym bagażem naukowym. A jednocześnie pracy tak przystępnej, którą czyta się jak powieść. To na pewno zasługa i autora, Maurice'a Keena, i tłumacza, Arkadiusza Bugaja. To rzadkość, by dzieło naukowe dało się tak lekko przyswoić (bo miarą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    84
  • Posiadam
    20
  • Przeczytane
    20
  • Średniowiecze
    5
  • Historia
    5
  • Historia powszechna
    3
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    1
  • W moich zbiorach
    1
  • Popularnonaukowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rycerstwo


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne