Ślady nieobecności. Poszukiwanie Ireny Szelburg
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- DodoEditor
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362972128
- Tagi:
- biografia marchewka
Ślady nieobecności możemy potraktować jako szkic czy też może osobliwy esej biograficzny, w którym próba przypomnienia życia i twórczości znaczącej niegdyś pisarki Ewy Szelburg-Zarembiny (1899―1986),dzisiaj kojarzonej głównie z literaturą dla dzieci i młodzieży, przeplata się z relacją z wciągającego, ale i trudnego procesu, jakim dla Anny Marchewki było „odkrywanie” Szelburg. Autorka jednak nie opowiada o nim, a zabiera nas ze sobą w swą podróż ― razem z nią wertujemy archiwalne dokumenty, jedziemy autokarem, czujemy dokuczliwy skwar pełni lata podczas odwiedzin w Nałęczowie, składamy rozsypane elementy układanki, zadajemy fundamentalne dla tej historii pytania. Z tej niekonwencjonalnej narracji Anny Marchewki powoli wyłania się poszukiwana gorączkowo prawda, czy też może subiektywna, wysnuta z zebranych prawd interpretacja o losie, spełnieniu w twórczości, cierpieniu.
Powieści, opowiadania, reportaże dramaty żywo reagujące na współczesne wydarzenia ― dla „dorosłych” czytelników i czytelniczek, które Ewa Szelburg-Zarembina zaczęła pisać w połowie lat 20. ubiegłego wieku ― podzieliły los wielu innych ciekawych tekstów literackich: zostały zapomniane. Podobnie stało się z nazwiskiem pisarki, skutecznie chroniącej swą prywatność. Burzliwe życie osobiste na tle obu wojen i zmian systemów politycznych odbiło się w pozostawionym przez nią spadku literackim. Krytyczne i przenikliwe teksty (Chusta św. Weroniki, Wędrówki Joanny, Feliks Gdul, Ecce Homo czy słynny reportaż Myjcie owoce!) nie straciły na wartości, społeczne i symboliczne rozpoznania nabrały jeszcze ostrości. Stworzony przez Szelburg katalog kobiet-samobójczyń zatrzaśniętych w konwencjonalnych, narzuconych normach i rolach społecznych wygląda dziś niepokojąco aktualnie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 29
- 12
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Fakt, że jakiegoś pisarza lub jakiejś pisarki nie znam lub nie kojarzę, nie oznacza bynajmniej braku zainteresowania z mojej strony. Nauka, czy to szkolna czy we własnym zakresie, nigdy się nie kończy - i właśnie dlatego postanowiłam poznać postać, o której wcześniej nie słyszałam. A poza tym dałam się uwieść przepięknie wydanej książce, która swoim wyglądem zachęca do sięgnięcia po nią. Do tego naprawdę genialny tytuł - jak mogłam się oprzeć?
Irena Szelburg (lub też Ewa Szelburg-Zarembina) to niezwykle płodna pisarka tworząca od wczesnych lat dwudziestych do późnych siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Największy sukces odniosły jej książki dla dzieci i młodzieży, choć nie ograniczała się tylko do prozy dedykowanej najmłodszym. Związana była głownie z Nałęczowem, Lublinem i Krakowem - i to tam wyrusza autorka, by odnaleźć ducha nieżyjącej już artystki.
"Ślady nieobecności" to podążanie urywającymi się co rusz tropami, próba odbudowania portretu kobiety, która rozpłynęła się w świadomości i pamięci ludzi. Strzępki cudzych wspomnień, resztki faktów, niekompletne informacje. Tylko tym dysponuje autorka - i właśnie tym skromnym materiałem operuje, przybliżając czytelnikom postać Ireny Szelburg, wciąż jednak niezwykle tajemniczą, rozmytą, być może nawet trochę niedostępną.
Krok po kroku, opowieść o życiu - również prywatnym - Szelburg, odkrywa przed odbiorcami wizerunek kobiety utalentowanej i pracowitej. Zakochanej w drugim mężu, milczącej na temat czasów pierwszego, krótko trwającego małżeństwa. Żmudna analiza postaci wielkiej nieobecnej byłaby niemożliwa bez uwzględnienia jej twórczości. Bo to właśnie wykreowani przez nią bohaterowie mówią o pisarce więcej, niż zdjęcia, historie znajomych czy jej prywatna korespondencja. Są jednością, zupełnie jakby Irena Szelburg oddawała każdej swej książce cząstkę siebie.
To już druga przeczytana przeze mnie ostatnio historia o kobiecie niesłusznie zapomnianej przez współczesne pokolenia. Dzięki tej niecodziennej biografii postać Szelburg na powrót staje się żywa, nabiera kolorów; legenda wraca na swe należyte miejsce w pamięci ludzkiej. Stanowiące drugą część publikacji fragmenty powieści pisarki to kolejne warstwy, w które Anna Marchewka ubiera postać zupełnie pomijaną przez dzisiejszych czytelników. "Ślady nieobecności" to ciekawa choć - co sugeruje nawet tytuł - niepełna biografia, która urywa się nagle, zupełnie jak nasza wiedza o Irenie Szelburg.
Recenzja z: www.book-loaf.blogspot.com
Fakt, że jakiegoś pisarza lub jakiejś pisarki nie znam lub nie kojarzę, nie oznacza bynajmniej braku zainteresowania z mojej strony. Nauka, czy to szkolna czy we własnym zakresie, nigdy się nie kończy - i właśnie dlatego postanowiłam poznać postać, o której wcześniej nie słyszałam. A poza tym dałam się uwieść przepięknie wydanej książce, która swoim wyglądem zachęca do...
więcej Pokaż mimo tohttp://zacofany-w-lekturze.pl/2015/03/irytacje-i-fascynacje-anna-marchewka-slady-nieobecnosci-poszukiwanie-ireny-szelburg.html
http://zacofany-w-lekturze.pl/2015/03/irytacje-i-fascynacje-anna-marchewka-slady-nieobecnosci-poszukiwanie-ireny-szelburg.html
Pokaż mimo toNie przesadzę, jeśli napiszę, że na książkach Ewy Szelburg-Zarembiny uczyłam się czytać. Do dzisiaj pamiętam, że jej imię i dwa nazwiska zajmowały dużo miejsca w jednej linijce zeszytu, a nietypowa pisownia „Zarembiny” bez „ę” za każdym razem budziła moje wątpliwości. Lektury pozostawiły po sobie pozytywne wrażenie, choć nazwisko autorki od tamtej pory kojarzyło mi się już raczej smutnawo. Po przeczytaniu książki Anny Marchewki to wrażenie dodatkowo się utrwali, nie ma innej możliwości.
Życie pisarki usłane było raczej kolcami niż różami: niebogaty dom rodzinny, dwie wojny, dwa małżeństwa, w tym jeden rozwód, niedonoszona ciąża, choroba nerwowa i stopniowa utrata wzroku. Trudne doświadczenia niejednokrotnie znajdywały odzwierciedlenie w tekstach Szelburg przeznaczonych dla dorosłych, co widać w przytoczonych obszernych fragmentach prozy. Daje się w nich także zauważyć wyczulenie na niesprawiedliwość i krzywdę oraz zaangażowanie w bieżące problemy społeczne. Zagadnienia te pojawiały się w zawoalowanej formie również w utworach dziecięcych, niestety o nich dowiemy się z książki Marchewki niewiele, ponieważ i twórczość, i życiorys swojej bohaterki potraktowała bardzo wybiórczo.
Na okładce „Śladów nieobecności” słusznie napisano, że jest to osobliwy esej. Z niezrozumiałych dla mnie powodów autorka absorbuje uwagę czytelnika własną osobą, wypełniając tekst szczegółami bez znaczenia, na dodatek w irytującym stylu. Zamiast czytać, że Marchewka podróżowała autobusem, przeglądała się w sklepowych witrynach, a sandały grzęzły jej w rozgrzanym upałem piasku, wolałabym na przykład dowiedzieć się, kiedy Szelburg przestała pisać, pod czyją opieką pozostawała w ostatnich latach życia oraz kiedy i gdzie zmarła. Nic z tego. Opowieść kończy się raptownie na roku 1958, kiedy Zarembowie wracają do Polski z placówki dyplomatycznej w Rzymie, tymczasem pisarka żyła jeszcze 28 lat, a więc niemal trzy dekady.
Zagadką pozostaje dla mnie, jaki cel przyświecał autorce tego szkicu i czego chciała dowieść. Bo w opinię, jakoby Szelburg wymazywała własną przeszłość, trudno mi uwierzyć. I choć „Śladom nieobecności” nie można odmówić wartości poznawczej, książka pozostawia ogromny niedosyt, którego nie zaspokoją odważne tezy Marchewki. Oby był to jedynie wstęp do poważniejszej pracy.
http://czytankianki.blogspot.com/2015/01/slady-nieobecnosci.html
Nie przesadzę, jeśli napiszę, że na książkach Ewy Szelburg-Zarembiny uczyłam się czytać. Do dzisiaj pamiętam, że jej imię i dwa nazwiska zajmowały dużo miejsca w jednej linijce zeszytu, a nietypowa pisownia „Zarembiny” bez „ę” za każdym razem budziła moje wątpliwości. Lektury pozostawiły po sobie pozytywne wrażenie, choć nazwisko autorki od tamtej pory kojarzyło mi się już...
więcej Pokaż mimo to