Wyobraźmy sobie, że Peter V.Brett to muzyk rockowy, który nie tak dawno wydał wyśmienity, dwupłytowy album pt. „Malowany człowiek”. Materiał zewsząd zbiera świetne recenzje. Okazuje się jednak, że Brett nagrał więcej materiału, ale z różnych przyczyn nie znalazł się on na właściwej płycie. Dlatego wytwórnia wydaję EP-kę, na której znajdują się takie „odrzuty” z sesji. I taką właśnie książkową EP-ką jest „Wielki Bazar”/Złoto Brayana”. Są to dwa rozdziały „Malowanego…”, których autor wespół z wydawcami postanowił nie umieszczać w podstawowej wersji, ale są na tyle dobre, że tak czy inaczej zostały wydane. O ile pierwsze z tych opowiadań jakoś szczególnie nie utkwiło mi w pamięci, to „Złoto Brayana” czytało się bardzo fajnie, a spotkanie z śnieżnym demonem (będącym podobno mitem…) świetnie pobudza wyobraźnię. Dobrze dla nas, Czytelników, się stało, że te dwa opowiadania (plus grymuar runów i słownik krasjański) ujrzały światło dzienne.
Świetne uzupełnienie cyklu.

Wyobraźmy sobie, że Peter V.Brett to muzyk rockowy, który nie tak dawno wydał wyśmienity, dwupłytowy album pt. „Malowany człowiek”. Materiał zewsząd zbiera świetne recenzje. Okazuje się jednak, że Brett nagrał więcej materiału, ale z różnych przyczyn nie znalazł się on na właściwej płycie. Dlatego wytwórnia wydaję EP-kę, na której znajdują się takie „odrzuty” z sesji. I...