Ignacy Loyola. Sam i na piechotę
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Ignacio de Loyola. Solo y a pie
- Wydawnictwo:
- WAM
- Data wydania:
- 2014-03-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-03-25
- Liczba stron:
- 568
- Czas czytania
- 9 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377679890
- Tłumacz:
- Katarzyna Jachimska-Małkiewicz
- Tagi:
- loyola jezuici ignacy zakon
Biografia świętego Ignacego z Loyoli.
Książka Ignacy Loyola, sam i na piechotę została uznana za jedną z najbardziej wartościowych biografii tego niezwykłego człowieka i założyciela Towarzystwa Jezusowego (jezuitów).
Autor opisuje Ignacego jako człowieka z krwi i kości, cierpliwego i wyrozumiałego psychologa oraz przewodnika dusz. Jednocześnie obala mity i stereotypy określające go jako manipulatora i despotę. Nazywa go raczej Don Kichotem "w boskim stylu", ponieważ całe swoje życie poświęcił walce o ideały. Ignacy potrafił zamieniać marzenia w czyn. Przykładem życia pociągał za sobą innych. Początkowo jeszcze pielgrzym bezustannie podążający za głosem Bożego wołania i szukający swego miejsca w świecie. Z czasem osiadł w Rzymie, gdzie za pomocą korespondencji próbował objąć opieką rozrastające się Towarzystwo Jezusowe rozproszone w wielu zakątkach świata.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Boski Don Kichot
Nie jest intelektualistą, nie jest nawet człowiekiem żądnym wiedzy, nie pociągają go duchowe spekulacje czy namiętne dyskusje na aktualne tematy. Nie lubi kontrowersji; woli stwierdzać, a nie dyskutować czy wojować. Jego mocną stroną jest słowo i działanie. (…) Jego decydującą bronią jest nagie, przejrzyste słowo, obdarzone ogromną siłą. Mówi mało i zawsze z rozmysłem. Nie przesadza, niepotrzebne mu są przymiotniki i porównania (…). Od chwili nawrócenia nigdy nie powiedział o nikim obraźliwego czy nawet pejoratywnego słowa. Ma absolutną kontrolę nad własnym językiem. (…) Nigdy nie prowadzi monologu, zawsze dialog. (…) Nie zniewala, lecz tłumaczy (…). Dla niego słowo jest ofiarowanym z pokorą podarunkiem. A kiedy jest to słowo pisane, jest słowem w dwójnasób.
Powyższy cytat stanowi fragment najnowszej na polskim rynku wydawniczym biografii Ignacego Loyoli oraz krótką charakterystykę założyciela Towarzystwa Jezusowego (jezuitów). Książka „Ignacy Loyola. Sam i na piechotę” została uznana za jedną z najbardziej wartościowych biografii hiszpańskiego duchownego i teologa. Fakt ten wydaje się jak najbardziej uzasadniony, ponieważ niniejsza biografia jest nie tylko przystępnie i syntetycznie napisanym dziełem. Odnosi się wrażenie, iż jest to książka napisana z pasją. Pozycja, która nie tylko poszerza już niezwykle imponującą bibliografię ignacjańską, ale z której przeziera kontrowersyjna postać z krwi i kości. Człowiek, który miał nie tylko zwolenników, ale i licznych wrogów. Święty Kościoła katolickiego, który długo był obiektem licznych ataków. Wielu intrygowała tajemnica jego siły przyciągania, stąd grzebano w jego osobowości, tworząc różne teorie na jego temat. Oskarżano go o to, że jest genialnym psychologiem, który dąży do wkręcenia się w wyższe sfery. Zarzucano mu, że jest dyplomatą-intrygantem, ulegającym pokusie władzy i pragnącym zaprowadzić własne rządy w świecie chrześcijańskim. Nazywano do dyktatorem dusz, oschłym i niewzruszonym hipokrytą, rycerzem kontrreformacji czy wreszcie Don Kichotem.
Trudno o lepszego autora, który mógłby się zmierzyć z tymi wszystkim zarzutami, i ukazać prawdziwą twarz Ignacego Loyoli. Zmarły w 2008 roku José Ignacio Tellechea Idígoras należał bowiem do największych hiszpańskich historyków i humanistów XX stulecia. Urodzony w 1928 roku w San Sebastián był Baskiem i duchownym, podobnie jak sam Loyola. Przez kilkadziesiąt lat pracował jako profesor historii Kościoła na Papieskim Uniwersytecie w Salamance oraz profesor w seminariach w San Sebastián, Madrycie i Vitorii. Opublikował prawie sto książek i kilkaset artykułów. Z lektury książki „Ignacy Loyola. Sam i na piechotę” przebija doskonała wiedza autora na temat dziejów Kościoła, Europy i Hiszpanii. Imponuje również nadzwyczajna znajomość jezuickich źródeł i publikacji. Autor ujmuje też czytelnika niebywałą wręcz erudycją, obszerną wiedzą humanistyczną, nieprawdopodobnym oczytaniem, wnikliwością i nietuzinkowymi spostrzeżeniami. Urzeka też znajomość archiwów oraz wcześniejszych biografii Loyoli.
Na czym jednak, oprócz niewątpliwych przymiotów umysłu, polega sekret autora? Wydaje się, iż w dużym skrócie i uproszczeniu można go sprowadzić do pomyślnej próby odbrązowienia Loyoli, odmitologizowania przypisywanych mu zarówno cnót, jak i ułomności, obdarcia go z blichtru genialnego stratega oraz ukazania go jako człowieka z krwi i kości. W warstwie językowej zabieg ten jest widoczny choćby w rezygnacji autora z określania Loyoli mianem świętego. Założyciel jezuitów funkcjonuje w książce najczęściej pod swoim baskijskim imieniem Iñigo, ale autor, pisząc o nim, posługuje się także takimi określeniami, jak: nonkonformista, kontestator, ówczesny hipis, pielgrzym dnia dzisiejszego, turysta, uparty Bask, samotnik, ale nie odludek, buntownik ducha, mag nagiego słowa. Musimy spojrzeć św. Ignacemu w twarz, zamiast oglądać go od tyłu; wyrzucić z pamięci chwalebne wizerunki i utarte frazesy, zdecydowanym ruchem cofnąć wskazówki zegara, towarzyszyć mu w jego długiej podróży czy pielgrzymce tak, jakbyśmy nie wiedzieli, co ma się później wydarzyć. Jednym słowem, dla zachowania elementarnych podstaw metody naszego rozumowania – musimy zapomnieć o Świętym.
Autor, ewidentnie zauroczony postacią i duchowością Ignacego Loyoli, podchodzi z ogromną pokorą do tajemnicy jego życia. Odtwarza sylwetkę znanego na całym świecie hiszpańskiego teologa, korzystając z opinii jego współtowarzyszy; z dzieł, które pozostawił; z listów, które napisał. Z powodzeniem przebija się przez jezuicką i ignacjańską dokumentację wielkości góry lodowej. Podobnie jak Ignacy Loyola, który większość swojego życia przemierzał samotnie i pieszo, również autor książki, starając się zrekonstruować wędrówkę duchową świętego, do większości konkluzji dochodzi sam i na piechotę. A większość konkluzji i rozważań autora bez wątpienia ujmuje czytelnika świeżością spojrzenia i krytycyzmem. Na szczególną uwagę zasługuje między innymi porównanie sylwetek duchowych i uwarunkowań charakterologicznych Ignacego Loyoli na tle Marcina Lutra czy Erazma z Rotterdamu.
„Ignacy Loyola. Sam i na piechotę” to książka-odyseja. To zajmująca podróż przez historię Kościoła, Europy i Hiszpanii. To konfrontacja z postacią absolutnie niestandardową, która, będąc niemal przez całe życie rozpaczliwie lakoniczna, milkliwa na temat swoich spraw i ukrywająca swoje mocne strony, stała się przedmiotem analiz, studiów i szczegółowych badań na całym świecie. To spotkanie z człowiekiem, który, mając wiele z franciszkańskiej cyganerii, wybrał skrajne ubóstwo, poznawszy wcześniej ogromne bogactwo. To wreszcie cenne zetknięcie z autorem znanych „Ćwiczeń duchownych”, który swoim przyjaciołom i czytelnikom zostawił poniższą radę: Trzeba z góry założyć, że każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc, mógł się ocalić.
Ewelina Tondys
Książka na półkach
- 49
- 43
- 19
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Momentami nużąca i dłużąca się, momentami wciągająca. Kilka kwestii ku rozwadze: ubóstwo na życzenie w wyższym celu, "bym wszystko Jezu Tobie oddawał", "Zabierz i przyjmij całą wolność moją". To głębokie, moim zdaniem książka nie oddała tej głębi, aczkolwiek trochę przeniosła czytelnika do czasów życia św. Ignacego, by móc z nim iść "samemu i na piechotę". Jednak mimo ponad 500 stronic, wydaje się zbyt powierzchowna. Na pewno wyróżnia się jako nietypowa biografia.
Momentami nużąca i dłużąca się, momentami wciągająca. Kilka kwestii ku rozwadze: ubóstwo na życzenie w wyższym celu, "bym wszystko Jezu Tobie oddawał", "Zabierz i przyjmij całą wolność moją". To głębokie, moim zdaniem książka nie oddała tej głębi, aczkolwiek trochę przeniosła czytelnika do czasów życia św. Ignacego, by móc z nim iść "samemu i na piechotę". Jednak mimo...
więcej Pokaż mimo to