Hmmm... Ciężko mi ocenić tą książkę, po przeczytaniu 1/3 byłam nastawiona bardzo negatywnie, jednakże całość nie prezentuje się aż tak najgorzej. A teraz po kolei plusy i minusy.

Minusy:
,,Wijec" do pozostałych części Kronik Wardstone ma się jak przysłowiowy piernik do wiatraka, nic nie wnosi do historii Toma i Alice. Poza Grimalkin nie ma tutaj żadnego ze znanych nam już bohaterów. Poznajemy za to nowy lud Kobalosów - ich zwyczaje, tradycje i świat. Akcja toczy się daleko od Hrabstwa. Wiem, że Kobalosi się pojawiają w nowej trylogii pana Delaney'a, dlatego też uważam, że ,,Wijec" powinien być ostatnią częścią Kronik lub pierwszą nowej serii, bo po prostu jako 11- ta część ni jak nie pasuje.
Cała książka, a szczególnie początek jest bardzo krwisty. Jak dla mnie aż za bardzo. Praktycznie na każdej stronie leje się krew i to litrami. W pewnym momencie było mi aż niedobrze i mnie obrzydzało (zważywszy, że czytając moja wyobraźnia działa na wysokich obrotach). Jak na książkę dla dzieci to chyba jednak za krwiście i za brutalnie.

Plusy:
żeby nie było też są:)
Jak wszystkie książki pana Delaney'a czyta się to szybko, cały czas jest akcja, nie ma długich przynudzających opisów, prosty ale przyjemny język. Świat Kobalosów jest dobrze skonstruowany, ciekawy i tak inny od Hrabstwa. No i Grimalkin! Ehh... no co tu dużo pisać jest najlepsza w tym co robi i tyle:) W zasadzie ciekawie robi się dopiero kiedy zabójczyni wkracza na scenę:) Gwiazdka za samą postać Grimalkin.

Podsumowując: oczywiście, po przeczytaniu tylu części Kronik nie można pominąć ,,Wijca", książka ze względu na swoje minusy nieco odstaje od pozostałych, jednakże kiedy potraktować ją jako wstęp do nowej historii i nowej serii to jestem jak najbardziej na tak.

Hmmm... Ciężko mi ocenić tą książkę, po przeczytaniu 1/3 byłam nastawiona bardzo negatywnie, jednakże całość nie prezentuje się aż tak najgorzej. A teraz po kolei plusy i minusy.

Minusy:
,,Wijec" do pozostałych części Kronik Wardstone ma się jak przysłowiowy piernik do wiatraka, nic nie wnosi do historii Toma i Alice. Poza Grimalkin nie ma tutaj żadnego ze znanych nam już...