Calcio!
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- ¡Calcio!
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2014-04-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-04-15
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378185253
- Tłumacz:
- Wojciech Charchalis
- Tagi:
- piłka nożna historia Włoch
Powieść o pierwszym w dziejach meczu piłkarskim!
Kiedy i gdzie rozegrano pierwszy mecz piłki nożnej?
Profesor Arnaldo Momigliano, historyk i znawca świata starożytnego, który uciekł przed faszyzmem w bezpieczne zacisze Oksfordu, wysuwa hipotezę, że pierwszy raz piłka, której zawodnicy nie mogli dotykać rękoma, potoczyła się na placu Santa Croce we Florencji, w roku 1530.
Dotknięty do żywego angielski światek akademicki odpowiada: Cóż za insynuacje włoskiego imigranta! Futbol, tak jak herbatka o piątej po południu, to nasz narodowy wynalazek!
Wtedy to Momigliano - zatrzymując się przy okazji przy kamieniach milowych historii Europy - odtwarza niezwykłą historię oblężenia Florencji przez wojska cesarza Karola V i meczu, w którym florentczycy grali z Hiszpanami o... wolność. Mistrzowsko niczym Diego Maradona (powieść jest hołdem złożonym największemu piłkarzowi XX wieku) dryblując narracją, autor tworzy wspaniały pejzaż z nieco egzotyczną, nostalgiczną Italią i komicznym Oksfordem. Znakomite scherzo nie tylko o piłce nożnej!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 51
- 43
- 20
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zabierałem się do tej książki, jak sójka wybiera się za morze. Wreszcie, pomyślałem, skoro sam wybieram się nad morze, to może warto dać jej szansę?
"Calcio!", które zakupiłem przed laty w jednym z hipermarketów tylko przez moje bliskie relacje z piłką nożną, okazało się interesującym, zapadającym w pamięć doświadczeniem. W trakcie lotu na wakacje i z powrotem wręcz "pożarłem" pozycję Constaina, poznając mój ukochany sport - dosłownie - u źródeł. A przy tym historia w niej zawarta jest napisana niespotykanie, jak na tego typu publikacje. Kwieciście, ze sporą dawką ironii i zawierając niepowielaną powszechnie wiedzę.
Zabierałem się do tej książki, jak sójka wybiera się za morze. Wreszcie, pomyślałem, skoro sam wybieram się nad morze, to może warto dać jej szansę?
więcej Pokaż mimo to"Calcio!", które zakupiłem przed laty w jednym z hipermarketów tylko przez moje bliskie relacje z piłką nożną, okazało się interesującym, zapadającym w pamięć doświadczeniem. W trakcie lotu na wakacje i z powrotem wręcz...
Polecam nie tylko fanom futbolu(nie tylko Maradonny) ale również fanom historii oraz fanom groteski w wyspiarskim wydaniu.
Jakiś czas temu jak byłem we Florencji podczas rejsu, pani przewodnik opowiadała nam o tradycji Calcio we Florencji wtedy trochę to zlekceważyłem, teraz tym bardziej cieszę się że ta książka przypadkiem wpadła mi w ręce.Czyta się szybko, prawie 200stron BARDZO CIEKAWA
Polecam nie tylko fanom futbolu(nie tylko Maradonny) ale również fanom historii oraz fanom groteski w wyspiarskim wydaniu.
więcej Pokaż mimo toJakiś czas temu jak byłem we Florencji podczas rejsu, pani przewodnik opowiadała nam o tradycji Calcio we Florencji wtedy trochę to zlekceważyłem, teraz tym bardziej cieszę się że ta książka przypadkiem wpadła mi w ręce.Czyta się szybko, prawie 200stron...
Nie wiem, co sądzić o tej książce i czy brać ją na poważnie. Było to bardzo dziwne doświadczenie czytelnicze, czasami książka doprowadzała do śmiechu, czasami było to niestety z głupoty (ale tej mniej pozytywnej głupoty),czasami dostarczała jedynie kolejnych powodów do cringe'u. Nie mogę polecić tej książki fanom piłki nożnej... Nie jestem pewien, czy mogę polecić ją komukolwiek, ponieważ strasznie mnie wymęczyła. Dzięki temu też łatwo jej nie zapomnę (co może jest dobrą rzeczą).
Nie wiem, co sądzić o tej książce i czy brać ją na poważnie. Było to bardzo dziwne doświadczenie czytelnicze, czasami książka doprowadzała do śmiechu, czasami było to niestety z głupoty (ale tej mniej pozytywnej głupoty),czasami dostarczała jedynie kolejnych powodów do cringe'u. Nie mogę polecić tej książki fanom piłki nożnej... Nie jestem pewien, czy mogę polecić ją...
więcej Pokaż mimo toAnglicy twierdzą, że herbatka po południu i piłka nożna to ich wynalazek narodowy. Powieść o pierwszym w dziejach meczu piłkarskim zdaje się obalać ten mit. Przekonajmy się, zatem. Niech rozlegnie się gwizdek! Piłka w grze.
Zawsze byłem ciekaw, kiedy i gdzie rozległ się pierwszy gwizdek a drużyny zwane dzisiaj piłkarskimi mogły zmierzyć się ze sobą w sparingu o…właśnie? O co?
Profesor Arnaldo Momigliano, włoski imigrant, znawca świata starożytnego i genialny historyk, który ze swojego kraju uciekł przed faszyzmem i schronił się na brytyjskich wyspach nie ma najmniejszej wątpliwości. To nie Anglicy są wynalazcami rozgrywek piłkarskich.
Światek akademicki i brytyjscy uczeni są zbulwersowani i dotknięci do żywego insynuacjami i wizjami, jakie roztacza włoski profesor. Ten natomiast snuje opowieść o tym, jak w roku 1530 na placu Santa Croce we Florencji po pierwszej w historii murawie potoczyła się okrągła skóra, zwana dzisiaj piłką do gry w futbol.
Trwa właśnie oblężenie Florencji. Pod murami miasta stanął cesarz Karol V z potężną hiszpańską armią. Wydaje się jednak, że panuje swego rodzaju impas. Nikt nie może osiągnąć zdecydowanej przewagi, chociaż dobre dni miasta wydają się już policzone. Determinacja Hiszpanów wydaje się jakby większa. Czy zdarzy się cud, który uratuje mieszkańców Florencji?
Zdarzył się cud. Potoczył się po placu w postaci okrągłego kawałka skóry. Florentyczy rozegrali pierwszy mecz z Hiszpanami. Stawką była…wolność. Czy ta historia zakończy się happy endem. Kto przeczyta – ten zobaczy.
Mistrzowsko napisana historia jest także hołdem złożonym dla jednego z największych piłkarzy wszech czasów – Diego Maradony. Jemu to autor dedykuje wpis na pierwszej stronie. Niezwykła książka, stanowi także pewnego rodzaju pastisz na skostniały angielski styl z zabawnym Oxfordem i osobliwą w tym klimacie Italią z jej nostalgią do piłki nożnej.
Dryblując narracją, doskonale żonglując akcją, przerzucając ją z czasów bliskich profesorowi w średniowieczną autor zachowując doskonałe tempo wspaniale prowadzi czytelnika od pierwszego gwizdka aż do ostatniego genialnie pisząc historie pierwszego meczu piłki nożnej.
Niech żyje i trwa. Wieczna i nieprzemijająca magia. Magia Calcio!
Do przeczytania zachęca blog: Zakładka - Recenje Subiektywne: https://bachorski.wordpress.com/
Anglicy twierdzą, że herbatka po południu i piłka nożna to ich wynalazek narodowy. Powieść o pierwszym w dziejach meczu piłkarskim zdaje się obalać ten mit. Przekonajmy się, zatem. Niech rozlegnie się gwizdek! Piłka w grze.
więcej Pokaż mimo toZawsze byłem ciekaw, kiedy i gdzie rozległ się pierwszy gwizdek a drużyny zwane dzisiaj piłkarskimi mogły zmierzyć się ze sobą w sparingu o…właśnie? O...
Chociaż książka jest dedykowana "temu argentyńskiemu D10S, który kopał lewą i zdobywał gole ręką", to nie do końca jest to powieść tylko o futbolu. W istocie w niektórych momentach kolumbijski pisarz bardzo oddala się od istoty sprawy spisując historię skomplikowanych wojen francusko-hiszpańskich, toczonych na terenie renesansowych Włoch. I powiedziałabym, że bardziej jest to opowieść o owej wojnie, niż o piłce nożnej. O medycejskim papieżu, za którego pontyfikatu złupiono Rzym, o Michale Aniele Buonarottim, pomagającym fortyfikować Florencję, o Federico Ferruccio, dowodzącym obroną tego miasta przed Hiszpanami. Zbyt dużo meandrujących dygresji powodowało, że momentami zastanawiałam się, o czym jest ta powieść i odczuwałam pewien niedosyt, jeśli chodzi o nawiązania do tytułowego calcio. Tym bardziej, że książka ta nie jest zbyt obszerna...
"Calcio!" na pewno bardziej zadowoli miłośników dosyć wyrafinowanych powieści historycznych, niż miłośników futbolu. Że zaliczam się i do jednych, i do drugich, usatysfakcjonowana jestem tą książką połowicznie.
Chociaż książka jest dedykowana "temu argentyńskiemu D10S, który kopał lewą i zdobywał gole ręką", to nie do końca jest to powieść tylko o futbolu. W istocie w niektórych momentach kolumbijski pisarz bardzo oddala się od istoty sprawy spisując historię skomplikowanych wojen francusko-hiszpańskich, toczonych na terenie renesansowych Włoch. I powiedziałabym, że bardziej jest...
więcej Pokaż mimo toO zgrozo! Kolumbijczycy nie tylko potrafią lepiej od Polaków grać w piłkę nożną, ale też piszą o niej wspaniałe książki.
O zgrozo! Kolumbijczycy nie tylko potrafią lepiej od Polaków grać w piłkę nożną, ale też piszą o niej wspaniałe książki.
Pokaż mimo to