Życie w "Przekroju"
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza MOST publicystyka literacka, eseje
382 str. 6 godz. 22 min.
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Oficyna Wydawnicza MOST
- Data wydania:
- 1995-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1995-01-01
- Liczba stron:
- 382
- Czas czytania
- 6 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385611347
Tygodnik "Przekrój" był fenomenem nie tylko na skalę Polski. W latach sześćdziesiątych kształtował gusta kulturalne Polaków. Zawdzięcza to wybitnym redaktorom i stale współpracującemu z tygodnikiem gronu artystów. Stałe rubryki "Przekroju" pozostały niedościgła legendą dla innych czasopism. Nigdy, nikomu nie uda się już odtworzyć czasopisma o tak ambitnych horyzontach, po które co tydzień ustawiałyby się długie kolejki przed kioskami z prasą. A zaczęło się wszystko od zjawiska, jakim bez wątpienia był Marian Eile...
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 10
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Rasowy samochodziarz trzymał pod łóżkiem pół wozu w częściach zamiennych.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Świetna książka – warto było wrócić, poznać „kuchnię” Przekroju, niełatwą historię, ludzi, którzy przewinęli się przez redakcję, wspomnieć czasy, kiedy Przekrój kupowało się z tzw. teczki (prekursorka subskrypcji),czyli tak naprawdę „spod lady”. Posyłano mnie dwa razy w tygodniu po odbiór tego dobra do kiosku zwanego „okrąglakiem”.
I te krzyżówki! Wyzwanie! Rozwiązywało się zbiorowo, wyciągając z półek grubaśne tomy encyklopedii i słowników, gdyż, przypominam, Internetu wtedy nie było. Wspomnę jeszcze, że dzisiejszy kwartalnik „Przekrój” zamieszcza na swojej stronie internetowej krzyżówki z dawnych lat obok tych nowych, które też są na dobrym poziomie – to chyba wyjątek na tle pozostałych dostępnych na rynku - przeważnie „jolek”, których poziom powoduje zgrzytanie zębów.
Wspomnienia Andrzeja Klominka są świetnie napisane, w doskonałym stylu, z wielką sprawnością i poprawnością językową, ubarwione anegdotami, zdjęciami, grafikami. Jest i polityka, nie tylko redakcyjna, dużo nazwisk i postaci – część zapomniana, część mocno pomnikowa. Czy tak to było faktycznie? Nie wiem – wszak historię się pisze. Nie ma to dla mnie większego znaczenia, bo czyta się pysznie.
Świetna książka – warto było wrócić, poznać „kuchnię” Przekroju, niełatwą historię, ludzi, którzy przewinęli się przez redakcję, wspomnieć czasy, kiedy Przekrój kupowało się z tzw. teczki (prekursorka subskrypcji),czyli tak naprawdę „spod lady”. Posyłano mnie dwa razy w tygodniu po odbiór tego dobra do kiosku zwanego „okrąglakiem”.
więcej Pokaż mimo toI te krzyżówki! Wyzwanie! Rozwiązywało...
Udana, pełna ilustracji i erudycji opowieść o najpopularniejszym tygodniku w PRL-u , z którego dochodów utrzymywano ,,pisma słuszniejsze politycznie, ale beznadziejnie deficytowe".
Siedziba mieściła się w Krakowie, w trzypokojowym mieszkaniu . Wszyscy, oprócz Autora, palili intensywnie ,,(...) w redakcji współistniały i ścierały się dwie tendencje : trzeźwego racjonalizmu oraz awangardy z cieniem wariactwa (...) Marian zarzucał mi 'naiwny, dziewiętnastowieczny scjentyzm', a ja odwzajemniałem mu się ' bergsonizmem dla ubogich' (...)
Pismo od podstaw w 1945 roku stworzył Marian Eile - artysta malarz, scenograf, popularyzator motoryzacji. Uformował gusty paru pokoleń Polaków. Nauczył smaku surrealizmu, jazzu, drukował prozę Kafki, Borgesa, gościł Picassa .
Nigdy nie występował w roli publicysty, oklejał artykuły swoimi rysunkami- winietkami. Chciał robić ilustrowany magazyn i to chciał robić od dzieciństwa. (Jako chłopiec wykonał pisemko "Hej', w odczuciu Autora był to 'Przekrój' w zarodku.) Ulubiona rubryka, którą sam wypełniał, nosiła tytuł ,, Myśli ludzi wielkich, średnich, oraz psa Fafika" . Pod pseudonimami : Bracia Rojek, Salami Kożerski, Marylin Nabiałek, Krecia Pataczkówna, Makaryn z Cedetu, Lord Gallux ... skrywał się Eile .
Fafik występował jako pies - filozof, egzystencjalista, w realu foksterier ,,(...) Jedyne pismo, które ma w swym zespole redakcyjnym psa." Eile był zdecydowanym wyznawcą teorii, że stosunek do zwierząt manifestuje zdolności człowieka do altruizmu i bezinteresownej opiekuńczości.
Oprócz Przekroju, był twórcą teatrzyku-kabaretu ,, Siedem kotów" do którego pisał teksty wraz z Gałczyńskim. Irena Kwiatkowska wspominała, że to Eile zaczął ją lansować w kabarecie jako gwiazdę estrady, zanim publiczność, reżyserzy i ona sama zdali sobie sprawę z tego, kim będzie.
Lansował też ,,Piwnicę Pod Baranami", już po pierwszym programie ( którego współautorem był Leszek Kołakowski ) wydrukowano entuzjastyczny artykuł o Piwnicy. Przygarnął na łamy ,, Profesora Tutkę " uznanego przez cenzurę za postać podejrzaną ,, (...) Ten ironiczny, sceptyczny profesor, który przekornie nicuje stereotypy (...) Ta anachroniczna sceneria, te rozmowy w kawiarni panów mecenasów, aptekarzów, sędziów i kupców jakby z XIX wieku ".
Rządzącym koniom Kaliguli 'Przekrój ' sprytnie umykał - nieuniknione ataki w partyjnej prasie, cenzura . Eile miał na to teorię : ratunkiem dla Przekroju są żony dygnitarzy, bo czytają Przekrój :)
Popularyzował ' Grzeczność na co dzień ' w listach-felietonach Jana Kamyczka, który okazał się być kobietą ... Janką Ipohorską, legendarną postacią tamtych czasów.
Janina Ipohorska ,, (...) była jak te wielkie damy o których czytamy w pamiętnikach, że łączyły książęce maniery ze swobodą języka. Wymyślała powiedzonka i sentencje ,, (...) Brak mi jedenastego przykazania : bądź tolerancyjny "; ,, Czy to aż takie ważne, żeby być w życiu zrozumianym " ; ,, Dieta - cud ".
Była malarką i rysowniczką ,, (...) w jej rysunkach czaił się smutek". Pisała scenariusze, pod pseudonimem Alojzy Kaczanowski, pierwszego serialu kryminalnego ,,Kapitan Sowa na tropie" .
Autor usprawiedliwiając pisze, że Eile starał się robić to, co się da pożytecznego w warunkach jakie były. Lewicujący przed wojną, miał nadzieję, że Polsce uda się stworzyć jakąś specyficzną niszę w stalinowskim układzie. Mawiał, że od 'Przyjaciółki' droga prowadzi do Przekroju, od Przekroju do tygodników kulturalnych i dalej do bardziej elitarnych miesięczników i kwartalników, i że tak się formuje warstwa nowej polskiej inteligencji. ( Mimo to krążył wówczas epitet ,, inteligent Przekrojowy" autorstwa Wojciecha Młynarskiego :)
Redakcyjne złote lata trwały do 1968 roku ; na fali antysemityzmu Eile wyjechał do Paryża (i osiągnął tam rzadki jak na cudzoziemca sukces : miał stałą rubrykę we ,, France - Soir '' z rysunkowo-satyrycznym komentarzem aktualności ) Ipohorską wylali.
Tak się skończył uroczy czas współtworzenia ,, (...) Dla całej redakcji robienie Przekroju było przede wszystkim cudowną zabawą i wspaniałą przygodą. A z programowych haseł najbliższe Marianowi było to, które pewnego dnia wpisał nad winietą:
,, Przekrój - nieoficjalny organ ludzi sympatycznych ".
Udana, pełna ilustracji i erudycji opowieść o najpopularniejszym tygodniku w PRL-u , z którego dochodów utrzymywano ,,pisma słuszniejsze politycznie, ale beznadziejnie deficytowe".
więcej Pokaż mimo toSiedziba mieściła się w Krakowie, w trzypokojowym mieszkaniu . Wszyscy, oprócz Autora, palili intensywnie ,,(...) w redakcji współistniały i ścierały się dwie tendencje : trzeźwego...
„Świerszczyk”, „Miś” i „Przekrój” to trzy najważniejsze gazety mojego dzieciństwa. W „Świeszczyku” były super opowiadania, w „Misiu” wycinanki, a w „Przekroju” była ostatnia strona z historyjką o profesorze Filutku – nie trzeba było znać literków, żeby zrozumieć przekaz. Poza tym „Przekrój” miał zawsze dużo kolorowych zdjęć i ilustracji i dlatego jako dziecko regularnie „czytywałam” ten tygodnik. Teraz jednak nie sięgam po tę gazetę – obecnie to kwartalnik nie tygodnik i mam wrażenie, że jest to tylko ersatz. Za to z ogromnego sentymentu sięgnęłam po książkę Andrzeja Klominka „Życie w Przekroju”.
Autor był długoletnim współpracownikiem Mariana Eliego – twórcy „Przekroju”. Ukazuje on początki gazety, które przypadły na trudny, powojenny czas. W zajmujący sposób przedstawia warsztat tworzenia pisma, gdy cały skład trzeba było robić ręcznie, a drukarnia dysponowała trzema kolorami i to było naprawdę coś. Opisuje gimnastykę, jaką dziennikarze mieli zapewnioną dzięki cenzurze i to, jak trzeba było się namęczyć w jedynym słusznym ustroju, by „Przekrój” przekazywał treści inne niż „Trybuna Ludu”. I właśnie ten opis zmagań przy tworzeniu gazety, a jednocześnie opis pewnych zjawisk społeczno-obyczajowych jest niezaprzeczalnym atutem tej publikacji. Oczywiście, mnóstwo w tej opowieści niedomówień i usprawiedliwień, poza tym ma ona zdecydowanie subiektywny charakter, lecz jednocześnie czuć pasję, dzięki której „Przekrój” miał bardzo duże grono wiernych czytelników.
Andrzej Klominek w pewnym sensie postawił pomnik tak Eliemu, wszystkim, którzy tworzyli „Przekrój”, jak i samemu tygodnikowi. Ja uważam, że „Życie w Przekroju” to naprawdę ciekawa lektura – interesujący portret dziennikarskiego, krakowsko-warszawskiego światka.
„Świerszczyk”, „Miś” i „Przekrój” to trzy najważniejsze gazety mojego dzieciństwa. W „Świeszczyku” były super opowiadania, w „Misiu” wycinanki, a w „Przekroju” była ostatnia strona z historyjką o profesorze Filutku – nie trzeba było znać literków, żeby zrozumieć przekaz. Poza tym „Przekrój” miał zawsze dużo kolorowych zdjęć i ilustracji i dlatego jako dziecko regularnie...
więcej Pokaż mimo to