Wielka odmowa. Agent, filozof, antykomunista
W maju 2008 roku do Kapituły Orderu Orła Białego wpłynął wniosek o nadanie ojcu Krąpcowi tego najwyższego polskiego odznaczenia. Andrzej Gwiazda był wówczas jednym z członków kapituły.
– Atmosfera wokół tej propozycji była niepewna, w kapitule nie było jednogłośnej zgody – mówi, pytany, dlaczego orderu nie przyznano. Ale pamięć go zawodzi, nie chce konfabulować.
Drugi wniosek wpłynął w 2011 roku. I tym razem kapituła nie podjęła inicjatywy i nie wystąpiła do prezydenta z formalną propozycją przyznania Mieczysławowi Krąpcowi Orderu Orła Białego. Nikt z kapituły nie zdradza powodów, wiem jednak, że IPN-owskie materiały, które dokumentują współpracę ojca Krąpca z SB, były znane przynajmniej niektórym członkom kapituły.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie skorzystał z prerogatywy nadania Mieczysławowi Krąpcowi Orderu Orła Białego z własnej inicjatywy.
I tak zostanie. Niektórzy myślą, że konwencjonalne reguły i oceny ich nie obowiązują, a potem ze zdziwieniem zauważają, że to nieprawda. Że obowiązują choćby po śmierci.
Nikt z nas nie umie wychylić się przyszłość, a potem to, co kiedyś miało być zaledwie planem próbnym testem, opowieścią do uzupełnienia przypisami, okazuje się życiem. Innego nie ma i nie będzie. Nie da się go odwołać.
Fragment książki
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jedyna broń niewolników podstępy?
W 2013 r. zetknęłam się z postacią nieżyjącego już ojca Mieczysława A. Krąpca. Nie był to człowiek mi znany, choć jak się okazało, był wieloletnim rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, uczelni, z którą wiążą mnie pewne wspomnienia, choć sama jej studentką nie byłam. Z sympatią i ogromnym szacunkiem wypowiadano się wtedy o nim, filozofie i dominikaninie. Pokazywano go jako postać, która mogłaby, a nawet powinna stanowić wzór osobowy dla młodzieży. Tak zapamiętałam to nazwisko.
Kilka tygodni temu nazwisko ojca Krąpca wróciło wraz z promowanym przez Wydawnictwo Czarne reportażem Dariusza Rosiaka „Wielka odmowa”, jednak w innym kontekście – współpracy z SB. Czy to możliwe? Czarne jest dla mnie wydawnictwem wiarygodnym, sięgnęłam po reportaż, szukając odpowiedzi na niepokojące pytanie.
Dariusz Rosiak, dziennikarz radiowy i publicystyczny, w poszukiwaniu prawdy o człowieku i rzeczywistości, w której tkwił sięgnął do archiwów IPN-u oraz odbył wiele rozmów z byłymi i obecnymi pracownikami KUL-u, absolwentami uczelni, opozycjonistami bardziej lub mniej znanymi szerszej społeczności, z duchownymi nie tylko środowiska lubelskiego. Nazwiska niektórych rozmówców są jawne, inni pozostali anonimowi. Oddając głos ludziom, którzy pamiętają tamte czasy, czyni zastrzeżenie: pamięć to nie jest prawda, pamięć to nie historia.
W reportażu próbuje zrekonstruować los nie tylko ojca Krąpca. Przedstawia również portret Janusza Krupskiego, historyka opozycjonisty, ważnego dla niezależnego ruchu wydawniczego PRL-u, który zginął w katastrofie smoleńskiej, nieskalanego podejrzeniami o współpracę z SB oraz Edwarda Kotowskiego, agenta SB i wywiadu PRL, żyjącego do dziś, którego głos, także o sobie samym, możemy z kart reportażu usłyszeć bezpośrednio. Daje także zarys historii samego KUL-u i przyczynek do obrazu Kościoła i wzajemnych relacji jego hierarchów w czasach PRL-u.
Zaletą pisania Dariusza Rosiaka wydaje mi się niesamowita umiejętność tonowania emocji. A przecież sprawy, o których opowiada, są niezwykle nośne. Oto Mieczysław Krąpiec – wedle (własnej?) legendy – urodzony w domu u źródła rzeczki, która uratowała Skrzetuskiego, Sienkiewiczowskiego rycerza, wielka legenda KUL-u: siła napędowa lubelskiej szkoły filozoficznej, prężny naukowiec, ten, dzięki któremu rośnie KUL - niezależna uczelnia w rzeczywistości komunistycznego świata - ma okazać się tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa? Nie indywidualistą, a pełnym wyższości wobec innych, autorytarnym, nieznoszącym dyskusji, rozczarowanym, wcale nie tolerancyjnym dominikaninem? Świadomym czy nieświadomym graczem z bezpieką? Idealistą ratującym KUL nawet za cenę osobistej niesławy czy naiwnym pionkiem komunistycznej szachownicy, który wykonał nieprawidłowy ruch? Od niego samego tego się już nie dowiemy. Pozostaje wyważenie własnego osądu w oparciu o świetnie przygotowany przez dziennikarza materiał.
Oto Edward Kotowski – historyk sztuki pokrzywdzony przez komunistyczne władze, a potem ketman? czysty moralnie oficer SB? A może cyniczny agent mitologizujący własną rolę dla wywiadu i dyplomacji PRL-u wobec instytucji Kościoła? Uprzejmy, regularnie odbywający spacery dla zdrowia, starszy pan, któremu należy współczuć? Prześladowany przez dawnych kolegów, niesłusznie pomawiany? Utylitarysta, któremu polski Kościół, ale i Watykan zawdzięczają w miarę normalne stosunki z komunistyczną władzą? Jeszcze zdziała dużo dobrego dla lokalnej społeczności Warmii? Obserwując aktywność tej postaci, trzeba znaleźć odpowiedź na pytanie: podać mu rękę czy nie?
Wreszcie Janusz Krupski – antykomunista, całą duszą zaangażowany w osłabianie systemu, na własnej skórze (dosłownie) doświadczający jego zbrodniczości, któremu jednak wolna Polska nie miała wiele do zaoferowania. Bohater czy przegrany? Święty człowiek – jak chciałby go widzieć jeden z przyjaciół - może to on mógłby stanowić wzorzec dla młodzieży? Jego jednego stać na to, by głośno powiedzieć: „prawie wszyscy czy większość z nas musi się jakoś z tego [komunizmu] oczyścić psychicznie czy moralnie. Nawet ci, którzy walczyli z otwartą przyłbicą z tym systemem.”
Wielu jeszcze takich tekstów, jak reportaż Dariusza Rosiaka potrzebujemy, by jako społeczeństwo móc się z tego oczyścić.
Justyna Radomińska
Książka na półkach
- 158
- 151
- 26
- 7
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Jednak pamięć to nie jest prawda, pamięć to nie historia. Pamiętamy tak, jakby cały świat mieścił się w nas samych. Światłem rzuconym z przy...
RozwińNiektórzy myślą, że konwencjonalne reguły i oceny ich nie obowiązują, a potem ze zdziwieniem zauważają, że to nieprawda. Że obowiązują choćb...
Rozwiń
Opinia
Bardzo rzetelny, dogłębny reportaż, który nie ocenia bohaterów, pokazuje ich z różnej perspektywy, a poprzez ich losy kawałek historii PRL-u i skomplikowane wybory jakimi trzeba było się w życiu kierować. Nie serwuje nam on gotowych odpowiedzi czy wybory te były dobre czy też nie, nawet nie śmiem się nad tym po lekturze zastanawiać, a jedynie prowokuje do stawiania pytań o kondycję człowieka.
Polecam
Bardzo rzetelny, dogłębny reportaż, który nie ocenia bohaterów, pokazuje ich z różnej perspektywy, a poprzez ich losy kawałek historii PRL-u i skomplikowane wybory jakimi trzeba było się w życiu kierować. Nie serwuje nam on gotowych odpowiedzi czy wybory te były dobre czy też nie, nawet nie śmiem się nad tym po lekturze zastanawiać, a jedynie prowokuje do stawiania pytań o...
więcej Pokaż mimo to