"Mechaniczną księżniczkę" tak naprawdę należałoby oceniać dwufazowo. Pierwsza ocena za treść właściwą ( i ta oscylowałaby w granicach sześciu gwiazdek ) - Druga ocena za samo zakończenie, które jest tak cudowne i tak niewielu pisarzom udaje się osiągnąć podobny efekt, że nawet ocenić to ciężko, bo zjawisko zwyczajnie jest zbyt rzadko spotykane i przez to wymyka się klasyfikacji.
"Mechaniczna księżniczka" jak i całe "Diabelskie Maszyny" - sama w sobie niczym tak naprawdę mnie nie uwiodła. Bohaterowie, przez całą serię nie zdobyli mojego serca w całości i bezkompromisowo. Powiem więcej - W ostatnim tomie, kilka razy zdarzyło mi się odczuć wręcz niesmak do podejmowanych przez nich decyzji. Zarówno całą serię ogólnie, jak i obecnie oceniany ostatni tom, klasyfikuję jako jedynie DOBRY, i dodaję jedną gwiazdkę za zakończenie - niestety nic ponadto, bo niczego niezwykłego i odkrywczego tu nie znalazłam. Ot doskonały warsztat literacki pani Cassandry i rzetelnie stworzona historia.
Zakończenie natomiast
.....................................................................................................................................
Zakończenie jest absolutnie genialne. Cudne wspaniałe wzruszające, przejmujące do głębi i wyciskające litry łez, nie pozwalające ani zmrużyć oczu do snu, ani nawet odejść na 1 minutę. Ja czytałam je do 4 nad ranem, płacząc jak dziecko nad każdym kolejnym akapitem. Mogę śmiało powiedzieć, że warto było cztytać całą tą serię choćby tylko dla samego właśnie zakończenia. Coś nieprawdopodobnego. Niesamowicie emocjonalne, pozytywno- smutne, pełne w swojej wymowie, rozwinięte, dające czytelnikowi czas na pożegnanie się z bohaterami. Wszystkie tajemnice i zagadki wyjaśnione w logiczny i przekonywujący sposób, wątki pokończone ostatecznie i bez niedomówień. A do tego stanowi naprawdę świetny pasaż łączący "Maszyny" z "Darami" - Aż chce się znowu sięgnąć jeszcze raz po "Dary Anioła" i czytać czytać co było dalej

"Mechaniczną księżniczkę" tak naprawdę należałoby oceniać dwufazowo. Pierwsza ocena za treść właściwą ( i ta oscylowałaby w granicach sześciu gwiazdek ) - Druga ocena za samo zakończenie, które jest tak cudowne i tak niewielu pisarzom udaje się osiągnąć podobny efekt, że nawet ocenić to ciężko, bo zjawisko zwyczajnie jest zbyt rzadko spotykane i przez to wymyka się...