Muszę przyznać, że książka mile mnie zaskoczyła. Leżała na mojej półce pomad pół roku, ale w końcu postanowiłam po nią sięgnąć. Lekki, całkiem przyjemny kryminał. Czyta się strasznie szybko. Lektura na dwa, trzy dni. Autorka ma u mnie plusa za to, że cały czas skupia się na śledztwie. W książce nie ma rozbudowanych wątków miłosnych, słodzenia itp. Na pierwszym miejscu stoi szukanie zabójcy oraz Ruthie, która przepadła jak kamień w wodę. Kolejną zaletą jest to, że niemal na każdej stronie dowiadujemy się czegoś nowego, a jednocześnie nadal nie mamy pojęcia o co tak naprawdę chodzi. Aż się prosi, żeby zacytować słowa znajdujące się na odwrocie książki: "[...] kolejne przesłuchania sąsiadów odsłaniają kompletnie inny obraz sytuacji i przynoszą szokujące domysły, co tak naprawdę mogło zdarzyć się w tej pozornie spokojnej okolicy..."

Muszę przyznać, że książka mile mnie zaskoczyła. Leżała na mojej półce pomad pół roku, ale w końcu postanowiłam po nią sięgnąć. Lekki, całkiem przyjemny kryminał. Czyta się strasznie szybko. Lektura na dwa, trzy dni. Autorka ma u mnie plusa za to, że cały czas skupia się na śledztwie. W książce nie ma rozbudowanych wątków miłosnych, słodzenia itp. Na pierwszym miejscu stoi...

super

super

ostatnia jak na razie z pozycji od pani Masters, którą przeczytałam

ostatnia jak na razie z pozycji od pani Masters, którą przeczytałam