Uwielbiam historie z rodzinną tajemnicą w tle. Szczególne wrażenie robią na mnie opowieści o zagmatwanych ludzkich losach i niespełnionej miłości. Szczerze się ucieszyłam, gdyż obu elementów nie zabraklo podczas lektury MARCOWYCH FIOŁKOW.
Emily od razu zdobyła moją sympatię jako wrażliwa osoba, która jedzie do ciotki na wyspę leczyć rany po nieudanym małżęństwie. Nie dość, że musi uporać się z szokiem, jaki przychodzi gdy mąż Joel ja opuszcza, to jeszzce wkrótce dostaje zaproszenie na jego drugi ślub. szuka wsparcia ciotecznej babki Bee, ktora rezyduje na małej wyspie. Em zaprzyjaźnia się z mieszkańcami, wpada na dawną szkolną miłość, rozpamiętuje sielską przeszłość. Natyka się też na tajemniczy czerwony dziennik, zapiski niejakiej Esther. Opisane wydarzenia cofają ją do lat drugiej wojny światowej, i pochłania ją historia tragicznej miłości Esther do Eliotta. Wskutek sprzeczki Esther rozstała się z ukochanym, wyszła za adoratora, Elliott zaciagnął się do wojska. Mimo tego ich miłość nie wygasła, choć sprzeciwiała się konwencjom. Choć Esther była mężatką, nie potrafiła oprzeć się ukochanemu. Upokorzony mąż wyrzucił ją z domu, wkrótce potem zaginęła. Emily odkrywa że przeszłość rzutuje na teraźniejszość, że ona sama ma wiele wspólnego z Esther, niespełnioną pisarką.
To także opowieść o odchodzeniu (kapitalna postać Evelyn), o przemijaniu, o skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Ważne jest też przesłanie książki. Czasami aby odnaleźć szczęście trzeba zajrzeć w przeszłość lub uważnie się rozglądać. Emily znajduje szansę na miłość w osobie Jacka, a przeżycia Esther zainspirują ją do dalszej pracy nad drugą książką. Ta lektura dodaje energii i napawa otuchą.

Uwielbiam historie z rodzinną tajemnicą w tle. Szczególne wrażenie robią na mnie opowieści o zagmatwanych ludzkich losach i niespełnionej miłości. Szczerze się ucieszyłam, gdyż obu elementów nie zabraklo podczas lektury MARCOWYCH FIOŁKOW.
Emily od razu zdobyła moją sympatię jako wrażliwa osoba, która jedzie do ciotki na wyspę leczyć rany po nieudanym małżęństwie. Nie dość,...