Było, więc minęło. Joanna Penson – dziewczyna z Ravensbrück, wychowanka „Solidarności”, lekarka Wałęsy
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Naukowe PWN
- Data wydania:
- 2013-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-01
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377053720
- Inne
Pan się mną interesuje ze względu na moją długowieczność. A to nie wystarczy. To nie moja zasługa. Jestem długowieczna przez Hitlera. Dowiedziono naukowo, że szczury głodzone żyją dwa razy dłużej od szczurów najedzonych.
Nie miałam ochoty opowiadać mego życiorysu, wojennych doświadczeń. Sprawiłam wiele kłopotów autorowi tej książki. W końcu, nie bez oporów, opowiedziałam fragmenty. Zależało mi, żeby na tym tle opisać, z mego punktu widzenia, inną walkę, walkę o niepodległość, będącą kontynuacją zmagań mego pokolenia, walkę finezyjną, w której – jak mówił jej przywódca Lech Wałęsa – „nie może polać się krew, a nawet nie ma być wybita żadna szyba”. Od roku 1980, przez cały okres tej walki byłam lekarzem i tłumaczem Lecha Wałęsy.
Z Przedmowy do książki
Opowieść o życiu niezwykłej kobiety i wybitnej lekarki – wnuczki zamożnego warszawskiego bankiera, córki jednego z najwybitniejszych ludzi książki, żony lekarza z warszawskiego getta.
Joanna Muszkowska-Penson jak inni z Pokolenia Kolumbów zostawiła młodość w ogniu i za murami. Za działalność w konspiracji trafiła na Pawiak, a potem do Ravensbrück. Skończyła medycynę, bo tylko lekarz może pomagać w każdych okolicznościach. Już będąc cenionym profesorem aresztowana za „Solidarność”, była uczestnikiem i świadkiem historii. W jej biografię wplotły się losy znanych postaci Mileny Jesenskiej, Aliny Margolis-Edelman, Poli Gojawiczyńskiej, a nawet bratanicy generała de Gaulle’a, czy żony Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
Swój głos w sprawie Lecha Wałęsy nazywa „obroną”, mówi, że to jest ostatnie i najważniejsze, co ma do zrobienia. W jego gdańskim biurze pojawia się codziennie. Jest chyba najbardziej zaufaną osobą z otoczenia prezydenta.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 135
- 63
- 15
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Było, więc minęło. Joanna Penson – dziewczyna z Ravensbrück, wychowanka „Solidarności”, lekarka Wałęsy
Dodaj cytat
Opinia
Książka ma dwóch bohaterów. Pierwszym z nich jest Lech Wałęsa, którego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Drugim bohaterem jest Joanna Muszkowska-Penson.
Ta niezwykle skromna osoba może pochwalić się bogatym życiorysem. Urodzona w 1921 roku w Warszawie swoje późniejsze życie związała najpierw z Łodzią, a następnie z Wybrzeżem. I w Warszawie, i w Gdańsku walczyła o lepszą Polskę. Robiła to, co według niej należało robić, nie myśląc o orderach. Bo przecież nic takiego nie robiła… Tak mówi sama o sobie. Całe szczęście Remigiusz Grzela nie daje zbić się z tropu i rozmowę z panią Penson prowadzi w taki sposób, aby przybliżyć czytelnikowi te nieistotne i zwyczajne sprawy.
Mając 18 lat, w 1940 roku, wstąpiła w szeregi Związku Walki Zbrojnej, bo chciała walczyć o wyzwolenie okupowanej ojczyzny. Chciała dołożyć swoją cegiełkę do walki o wolność swoją, swoich bliskich i swojego kraju. W 1941 roku wpadła w ręce Gestapo. Przeszła gehennę najpierw Pawiaka, a później obozu koncentracyjnego Ravensbruck. Dla mnie zaskoczeniem było to, w jaki sposób opowiada o obozowej rzeczywistości. Z jednej strony daje świadectwo strasznych doświadczeń, brutalności i potworności. Z drugiej strony wspomina sporą grupę życzliwych ludzi, którzy wraz z nią dzielili okrutny los, a dzięki którym zdołała przetrwać obóz. Była tam przecież aż do wyzwolenia obozu w 1945 roku! Została okradziona ze swojej młodości. Cztery lata spędziła w miejscu tak niewyobrażalnie okrutnym! A mimo wszystko potrafi skupić się na tym, co dobre. Myślę, że tak może postąpić człowiek o silnym charakterze i silnej psychice. W bardzo ciepłych słowach wypowiada się o swojej obozowej matce, która chroniła ją jak mogła. A były dla siebie przecież zupełnie obce.
Czterdzieści lat później, w 1980 roku, znowu przystąpiła do walki. Nie zważając na represje i szykany wspierała strajkujących stoczniowców. Nie odmawiała pomocy temu, kto znalazł się w potrzebie. Narażając własne życie udzielała schronienia opozycjonistom. Nie raz wykazała się uporem, wytrwałością i odwagą. Zdaje się, że nie dbała o to, iż angażując się w działalność opozycyjną może stracić wszystko. Czterdzieści lat po swoim pierwszym aresztowaniu przez hitlerowców została aresztowana po raz drugi. Tym razem przez Polaków. Wtedy nikt nie mógł jej pomóc. Teraz była szanowanym w swoim środowisku lekarzem i to ją uratowało.
Joanna Muszkowska-Penson opowiada o sobie jakby od niechcenia. Cały czas zadaje pytanie, dlaczego rozmowa dotyczy jej osoby, przecież powinna dotyczyć Szefa. Celowo umniejsza swoje zasługi, jakby nie chciała wysuwać się na pierwszy plan. Przecież na pierwszym planie powinien być Szef. Owszem, wspomina o swoich motywacjach, które zdecydowały o tym, że podjęła walkę najpierw z niemieckim okupantem, a później ze znienawidzonym systemem komunistycznym. Ale przecież teraz powinna opowiadać o motywacji, dzięki której cały czas broni Szefa. A tym Szefem jest Lech Wałęsa.
Pani Joanna barwnie opowiada o swojej przygodzie z Solidarnością i jej przywódcą. Mówi nie tyle o Wałęsie – działaczu, Wałęsie - polityku, co o Wałęsie – człowieku. I muszę przyznać, że opowiada niesłychanie ciekawie. Otwiera oczy na rzeczywistość, w której przyszło funkcjonować Polakom po wojnie. A jak wiemy nie dla wszystkich ta rzeczywistość była kolorowa. Zwraca uwagę na czyhające na opozycjonistów zagrożenia. W życiu nie pomyślałabym, że w czasie strajku w stoczni pilnowany był kocioł z zupą w obawie przed otruciem ich, a przede wszystkim w obawie przed otruciem Szefa. Podkreśla charyzmę i inteligencję Szefa, a nader wszystko jego niesamowitą intuicję i odwagę.
I krytycy mogą sobie mówić, że ta książka to pean na cześć Lecha Wałęsy. Nie zapominajmy tylko o tym, że ten pean tworzy osoba, która w kluczowych momentach była przy Wałęsie i dla której jest bohaterem. I ma do tego prawo.
Pani Joanna sama kilka razy kładzie nacisk na to, że teraz jej głównym zadaniem jest bronić Szefa. Sama doskonale wie, jakimi metodami działała SB i jak umiejętnie potrafiła przeprowadzać różnego rodzaju prowokacje. Przyznam szczerze, że czytając tę książkę zdałam sobie sprawę z kilku ważnych rzeczy. Łatwo jest oceniać innych z pespektywy czasu. Łatwo jest oczerniać innych, nawet gdy brakuje wiedzy na dany temat. Łatwo jest zapominać o tym, dzięki komu w Polsce zapanowała upragniona i długo wyczekiwana wolność. Prawdziwa wolność.
https://monikaolgaczyta.blogspot.com/
Książka ma dwóch bohaterów. Pierwszym z nich jest Lech Wałęsa, którego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Drugim bohaterem jest Joanna Muszkowska-Penson.
więcej Pokaż mimo toTa niezwykle skromna osoba może pochwalić się bogatym życiorysem. Urodzona w 1921 roku w Warszawie swoje późniejsze życie związała najpierw z Łodzią, a następnie z Wybrzeżem. I w Warszawie, i w Gdańsku walczyła o...