Zimowe sny
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- A Winter Dream
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2013-11-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-11-04
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324024551
- Tłumacz:
- Hanna de Broekere
Nawet złamane serce może pokochać na nowo
„Życie jest glebą, nasze decyzje i czyny słońcem i deszczem, ale nasionami są nasze sny”.
Joseph nigdy wcześniej nie przywiązywał wagi do snów. Był osobą mocno stąpającą po ziemi – wschodzącą gwiazdą reklamy i dumą ojca, co budziło zazdrość jego starszych braci. Nie przypuszczał, że pewien sen, który od razu zrodził w jego sercu niepokój, okaże się proroczy…
~~~~
Czy Joseph będzie potrafił wykorzystać swój niecodzienny dar czytania przyszłości?
Czy sny wskażą mu właściwą ścieżkę?
I czy dziewczyna, która skradła mu serce, okaże się godna jego miłości?
~~~~
"Zimowe sny" to najnowsza powieść bestsellerowego autora Richarda Paula Evansa - wyjątkowa dla polskiego czytelnika. Autor pisał tę książkę w czasie podróży po Polsce i umieścił w niej wiele polskich wątków. Jest to wzruszająca opowieść o tym, że nawet złamane serce może pokochać na nowo, a sny mają tajemniczą moc i potrafią podsunąć rozwiązanie życiowych dylematów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Biblijna historia w nowych szatach
Któż z nas nie zna książek Richarda Evansa? Pełne pozytywnych myśli, z gwarantowanym happy end’em, są idealne na ponure jesienne albo zimowe wieczory, zły humor, chorobę albo po prostu znudzenie szarą codziennością. Przywracają wiarę w ludzi i pozwalają mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej, marzenia się spełnią a problemy same rozwiążą. Idealizm? Może, ale któż go nie potrzebuje od czasu do czasu? Tym razem Autor częstuje nas biblijną historią o Józefie opakowaną w nowe, bardziej współczesne szaty. Nie pierwszy raz sięga do Pisma Świętego w poszukiwaniu natchnienia – już w „Papierowych marzeniach” czytelnicy mogli poznać uwspółcześnioną historię syna marnotrawnego z Ewangelii wg św. Łukasza.
Joseph Jacobsen ma jedenastu braci i siostrę. Są dziećmi bogatego właściciela agencji reklamowej i jego czterech żon. Joseph, prawie najmłodszy z synów, jest oczkiem w głowie swojego ojca, co oczywiście wzbudza zazdrość braci. Czarę goryczy przepełnia przyjęcie wydane na cześć Josepha z okazji świetnego projektu kampanii reklamowej, który uratował rodzinną firmę przed utratą ważnego klienta. Podczas toastu ojciec Israel nie tylko przekazuje swoją wojskową kurtkę – cenną rodzinną pamiątkę Josephowi, ale też opowiada jego sen, w którym w stronę jaśniejącego drzewa pochylało się jedenaście innych… Zdenerwowani bracia wykorzystają pierwszą nadarzającą się sytuację, żeby pozbyć się Josepha. Zmuszają go do ucieczki z miasta i odcięcia się od ojca, całej rodziny, przyjaciół i znajomych. Nikt nie może wiedzieć, dokąd mężczyzna wyjechał, nie ma prawa nawet pożegnać się z rodzicami. Trafia do agencji reklamowej w wielkim mieście, gdzie rozpoczyna pracę na stanowisku copywritera – jednego z setek zatrudnionych w tej korporacji. Szybko jednak ujawnia swój talent i awansuje. Nie będzie jednak tak łatwo – na drodze Josepha stanie wiele trudności i nie jeden raz będzie zmuszony zaczynać od zera.
„Zimowe sny” to opowieść o ludzkiej sile, wytrwałości, zdolności do poświęcenia dla innych i sprawiedliwości, która zwycięża. Nietrudno przewidzieć zakończenie powieści, jeśli się zna biblijną opowieść o Józefie. Nie psuje to jednak lektury, Richard Evans potrafi zaskoczyć czytelnika i wciągnąć go nawet w pozornie znajoma historię. Nie byłby też sobą, gdyby brakło wątku miłosnego… Joseph spadając ze szczytu na samo dno zawodowej drabiny poznaje April pracującą w pobliskim barze. Ich wspólna historia jednak skomplikuje się nie jeden raz…
Można autorowi zarzucić infantylność i przewidywalność, ale po co? Czy nie dlatego sięgamy po książki Richarda Paula Evansa, żeby poznać piękną historię z pozytywnym zakończeniem i dzięki niej poprawić swoje samopoczucie a może też odzyskać wiarę w ludzi? „Zimowe sny” będą doskonałym prezentem dla kogoś bliskiego… albo dla samego siebie. Z pewnością warto go sobie podarować.
Katarzyna Marondel
Oceny
Książka na półkach
- 1 660
- 1 073
- 304
- 75
- 58
- 43
- 34
- 17
- 15
- 14
Opinia
Najpierw musi być źle, aby później było dobrze...
„Nieraz się zastanawiałem, jak to się dzieje, że nasze największe triumfy mają swój początek w chwilach naszej największej niedoli. Może tak musi być, ponieważ z natury jesteśmy niechętni zmianom w życiu i ruszamy się z miejsca dopiero w tedy, kiedy zrobi się ono zbyt gorące, byśmy dali radę dłużej w nim pozostać”*
Bycie członkiem dużej rodziny ma swoje plusy i minusy i ty dobrze o tym wiesz. Jako jedno z dzieci swojego ojca, do tego młodsze i faworyzowane przez niego musisz znosić niechęć reszty rodzeństwa, które czuje się odepchnięte i zagrożone. Czasem takie emocje mogą popchnąć do niezbyt chwalebnych czynów, których konsekwencje są niezbyt przyjemne i to pod wieloma względami. Ty padłeś ofiarą zazdrości braci, musisz zrobić czego żądają, musisz odejść – bez pożegnania, bez… niczego.
Joseph Jacobson jest jednym z młodszych synów swojego ojca, mężczyzny, który ogólnie miał cztery żony, jedenastu synów i córkę. Posiadał również znaną i cenioną agencję reklamową, która była jego oczkiem w głowie, dlatego też bardzo doceniał i faworyzował Josepha, który miał wiele pomysłów, a ostatnio uratował nawet firmę przed utratą jednego z najlepszych klientów. Z tej też okazji zostało wydane na jego cześć przyjęcie, które nie spotkało się ze zbyt dużą przychylnością reszty rodzeństwa. Za sprawą ojca na imprezie dochodzi do pewnych wydarzeń mających miejsce jakiś czas później. Joseph musi podjąć ważną decyzję, która może zaważyć nie tylko na jego losie. Jakiego wyboru dokona mężczyzna i jaki będzie to miało wpływ na jego dalsze życie?
Książki Richarda Paula Evansa są zawsze wzruszające oraz pełne ciepła, refleksyjne no i zawsze ze szczęśliwym zakończeniem. Szczerze przyznać muszę, że lubię to w jego twórczości, ten przekaz emocji, przypominanie o tym co zapominamy w biegu życia. Na „Zimowe sny” nie mogłam się doczekać, liczyłam na to, że po raz kolejny spędzę kilka godzin odłączona od świata. Czy tak było?
Richard Paul Evansa ma już na swoim koncie kilkanaście powieści i z tego co wyczytałam w opiniach o tych wydanych niedawno, poziom jego twórczości podobno się obniżył. Piszę podobno ponieważ „Zimowe sny” posiadają pewne niedociągnięcia, ale nie były one na tyle widoczne by zaważyły na całokształcie powieści. Amerykański powieściopisarz po raz kolejny pokazał, że w sposób prosty, ze zwyczajnej historii stworzyć coś pięknego, coś co zapada w serca i zmusza do przemyśleń. Tym razem swoją historię oparł na biblijnej przypowieści o Józefie, uwspółcześnił ją, dopasował do naszych realiów życia. I zrobił to naprawdę bardzo dobrze. Zadbał o detale, o zobrazowanie losów głównego bohatera oraz o ubranie jej w emocje. Nie szczędził też wplatania w między zdania prawd i rzeczy, o których zapominamy, może nawet czasem nie chcemy pamiętać. Miłym gestem ze strony autora w stronę czytelników było umieszczenie w książce dużo swojskich zwyczajów, potraw, jaki komplementów dla płci pięknej.
Bardzo polubiłam Josepha, jest jednym z tych osób, których nie sposób nie obdarzyć sympatią. Empatyczny, spokojny, ale za razem gotowy bronić za wszelką cenę tego co dla niego ważne. Szczery i gotowy na poświęcenie, uczuciowy, wyrozumiały. No ideał po prostu. Wiem, wiem. Ideałów nie ma, ale czy nie można chociaż pomarzyć, że ktoś taki istnieje? Oczywiście w powieści występują również inni bohaterowie, tylko, że o nich zbyt wiele powiedzieć nie mogę. Niby bardzo istotni i często się pojawiają to tak naprawdę zbyt wiele o nich nie jest napisane. W ich przypadku zostało raczej zastosowane zarysowanie ich charakterystyk, a resztę indywidualnie dopowiedzieć może sobie indywidualnie czytelnik.
„Zimowe sny” pochłonęłam w jeden wieczór i było mi mało po zakończeniu, czułam niedosyt. Fakt, da się wyczuć, że ta powieść jest słabsza od poprzednich, ale uważam, że każdy może mieć gorszy czas, a ta powieść nie jest zła. Okazała się być bardzo dobra, pod względem fabuły, jak i samej akcji. Wsiąkłam w tę historię i nic nie było wstanie mnie od niej oderwać dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania. Zżyłam się z głównym bohaterem i przeżywałam to co się działo i wiernie mu kibicowałam. Tak, książki Evansa są przewidywalne, słodkie, może nawet infantylne, ale czasem tego potrzebuję, takiej odskoczni, potrzeby uwierzenia w happy end. I właśnie proza Evansa doskonale w takim momencie się sprawdza.
Opinie o „Zimowych snach” trzeba wyrobić sobie samemu, jednym się podobają, a drugim nie. Książka ta zbiera skrajne oceny, ale mi się podobała, sprawiła się idealnie w ten świąteczny czas, a Richard Paul Evans nadal zachwyca mnie tym jak pisze. Z mojej strony duży plus, nawet mimo kilku niedociągnięć.
*cytat pochodzi z książki
http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2014/01/najpierw-musi-byc-zle-aby-pozniej-byo.html
Najpierw musi być źle, aby później było dobrze...
więcej Pokaż mimo to„Nieraz się zastanawiałem, jak to się dzieje, że nasze największe triumfy mają swój początek w chwilach naszej największej niedoli. Może tak musi być, ponieważ z natury jesteśmy niechętni zmianom w życiu i ruszamy się z miejsca dopiero w tedy, kiedy zrobi się ono zbyt gorące, byśmy dali radę dłużej w nim pozostać”*
Bycie...