Ta książka jest bardzo dziwnie złożona. Sporo jest w niej „na marginesie” z dodatkowymi informacjami, które co prawda są o kotach, ale średnio pasują do omawianego wątku. Co tworzy lekki chaos. Przez co ciężko się ją czyta.
Książka ta nadaję się bardziej do poczekalni niż do domowej biblioteczki.

Ta książka jest bardzo dziwnie złożona. Sporo jest w niej „na marginesie” z dodatkowymi informacjami, które co prawda są o kotach, ale średnio pasują do omawianego wątku. Co tworzy lekki chaos. Przez co ciężko się ją czyta.
Książka ta nadaję się bardziej do poczekalni niż do domowej biblioteczki.

Zbyt duzo uproszczen

Zbyt duzo uproszczen

Walorem książki są zdjęcia kociąt i kocurków. :)

Uważam, że ta książka jest dobra dla tych, którzy chcą mieć w domu pierwszego kota. Znajdą tam bowiem podstawowe informacje o naturze kotów oraz o tym, czego mogą się spodziewać, a także jak się przygotować na przyjęcie kociaka.

Autorka zwraca też uwagę na indywidualizm kotów, powtarzając to wielokrotnie, aby przyszły opiekun miał świadomość, że może mu się trafić oryginał :)(niepowtarzalny).

Walorem książki są zdjęcia kociąt i kocurków. :)

Uważam, że ta książka jest dobra dla tych, którzy chcą mieć w domu pierwszego kota. Znajdą tam bowiem podstawowe informacje o naturze kotów oraz o tym, czego mogą się spodziewać, a także jak się przygotować na przyjęcie kociaka.

Autorka zwraca też uwagę na indywidualizm kotów, powtarzając to wielokrotnie, aby przyszły...

Książka naprawdę dobra. Przeczytałabym ją chyba z jeszcze większym zainteresowaniem, od deski do deski, gdyby żył mój kot.

Książka naprawdę dobra. Przeczytałabym ją chyba z jeszcze większym zainteresowaniem, od deski do deski, gdyby żył mój kot.

Mam dwa koty od dawna i czasami lubię też coś o moich przyjacielach poczytać.
W taniej książce dorwałem tą pozycję i zabrałem się do studiowania. Zgodnie z tytułem spodziewałem się nieco więcej o zachowaniu i języku. Niestety pozycja nie jest odkrywcza i tylko wtórnie powieliła to co wiem.
Ilość powtórzeń sprawia, że książka jest sztucznie wypełniona tekstem.
Można to przeżyć, ale niektóre jej porady zatrważają. Szczególnie ta, że jeżeli kot nie chce siedzieć na naszych kolanach, można go zachęcić smakołykiem, nawet jeżeli jest przestraszony. Najgorsze co możemy zrobić, to próbować ograniczyć wolność przestraszonemu kotu. Sznyty na rękach zapewnione a i krew się poleje. Kot jak będzie chciał chciał to usiądzie na naszych kolanach, ja pracowałem na to zaufanie przez długi okres czasu. Nie da się tego kupić smakołykiem, ani do tego przymusić. Druga bzdura to tłumaczenie, że koty lubią nasz zapach potu, bo kojarzy im się on z zapachem właściciela. Ktoś nie odrobił zadań z biochemii. Ludzki pot ma w sobie feromon, bardzo podobny do feromonu "sexu" psiego i kociego. (W końcu jesteśmy ssakami). Zwierzęta mają o wiele czulszy węch a siła feromonu obezwładnia. Uwalnia najsilniejszy instynkt we wszechświecie - rozmnażanie. Dlatego to właśnie psy czasami kopulują z naszą nogą, gdy jesteśmy spoceni, a koty wpychają nos pod pachy. (Analogia do "Pachnidła").
Początkujący mogą poczytać, zaawansowani niech sobie darują.

Mam dwa koty od dawna i czasami lubię też coś o moich przyjacielach poczytać.
W taniej książce dorwałem tą pozycję i zabrałem się do studiowania. Zgodnie z tytułem spodziewałem się nieco więcej o zachowaniu i języku. Niestety pozycja nie jest odkrywcza i tylko wtórnie powieliła to co wiem.
Ilość powtórzeń sprawia, że książka jest sztucznie wypełniona tekstem.
Można to...

Jak zwykle jestem zachwycona fotografiami kotów podczas sytuacji i aktywności wszelkiego rodzaju, a co do treści... hmmm, wydaje mi się, że zanadto nie poszerzyłam mojej wiedzy o kotach. Informacje zawarte w tym poradniku są zwykle bardzo znane, mało odkrywcze, a i dość nieprofesjonalne. No i te powtórzenia... Jak już ktoś wspomniał, gdyby pozbyć się natarczywych powtórzeń, książka byłaby o połowę krótsza i mniej irytująca.
Wielki minus za okropny, nieprzyjemny w dotyku papier, kiedy go dotykałam, miałam odruchy podobne jak przy tarciu styropianem o szybę, tylko w wersji zmysł dotyku...
Czyli, podsumowując, jeśli ktoś zna się już trochę na kotach, to bezsensowne będzie sięganiem po ten poradnik.

Jak zwykle jestem zachwycona fotografiami kotów podczas sytuacji i aktywności wszelkiego rodzaju, a co do treści... hmmm, wydaje mi się, że zanadto nie poszerzyłam mojej wiedzy o kotach. Informacje zawarte w tym poradniku są zwykle bardzo znane, mało odkrywcze, a i dość nieprofesjonalne. No i te powtórzenia... Jak już ktoś wspomniał, gdyby pozbyć się natarczywych...

Uwielbiam koty i dużo o nich wiem. Ta książka pokazała mi pewne fakty bardziej naukowo. Zawiera praktyczne porady dla właścicieli kociaków. Będę z pewnością do niej zaglądać :)

Uwielbiam koty i dużo o nich wiem. Ta książka pokazała mi pewne fakty bardziej naukowo. Zawiera praktyczne porady dla właścicieli kociaków. Będę z pewnością do niej zaglądać :)

Bardzo mnie zawiodła ta pozycja. Spodziewałam się jakichś naprawdę odkrywczych rewelacji, a tych niestety tu nie było. W dodatku mnóstwo powtórzeń. O tym, że koty nie lubią słodkich smaków jest co trzecią stronę, więc można to sobie utrwalić. Zwłaszcza jak się ma sklerozę. Gdyby usunąć te wszystkie powtórzenia, książka zamiast 180, miałaby 60 stron.

Bardzo mnie zawiodła ta pozycja. Spodziewałam się jakichś naprawdę odkrywczych rewelacji, a tych niestety tu nie było. W dodatku mnóstwo powtórzeń. O tym, że koty nie lubią słodkich smaków jest co trzecią stronę, więc można to sobie utrwalić. Zwłaszcza jak się ma sklerozę. Gdyby usunąć te wszystkie powtórzenia, książka zamiast 180, miałaby 60 stron.

Opisuje wiele kocich zachowań i pozwala spojrzeć na świat z perspektywy tych niezwykłych zwierząt.

Opisuje wiele kocich zachowań i pozwala spojrzeć na świat z perspektywy tych niezwykłych zwierząt.