Jesteś moją muzyką. Moje życie z Frankiem Sinatrą

Okładka książki Jesteś moją muzyką. Moje życie z Frankiem Sinatrą
Barbara Sinatra Wydawnictwo: Pascal biografia, autobiografia, pamiętnik
473 str. 7 godz. 53 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Lady Blue Eyes
Wydawnictwo:
Pascal
Data wydania:
2013-09-25
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-25
Liczba stron:
473
Czas czytania
7 godz. 53 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376422176
Tłumacz:
Aleksander Gomola
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
663
293

Na półkach:

Frank Sinatra, narwaniec, konus, patyczak, skwarek. Co on w sobie takiego miał? No bo przecież musiał czymś emanować skoro szalały za nim nie tylko zwykłe śmiertelniczki z Niujorku czy Osaki ale wszystkie te Avy Gardner, Marilyny Monroe, Mie Frarrow (ta to akurat dziwaczka, przecież była też żoną Woodego Allena) i inne Judy Garlandy. Słaniały się na jego widok, mdlały, znowu się podnosiły, wpatrując się w niego rozanielonym wzrokiem. Damski trup ścielił się gęsto. Nooo, a Pan GŁOS nie pozostawał obojętnym na niewieści czar. Korzystał, korzystał i czerpał pełnymi garściami. Podobno, bo Pani Sinatra IV o tym jakoś nie wspomina. Przed tak, ale po… jakoś milczy, pisze tyle aby z tego niewiele wynikało.

Pani Barbara Sinatra w ogóle przedstawiła taki obraz swojego męża w jaki sama chciałaby wierzyć, ale nawet jej nie za bardzo się to udaje. Swój związek z wielkim hulaką i kobieciarzem, który nawet na chwilę nie rozstawał się ze szklanką Jacka Daniel’sa a papieros stanowił integralną część kącika jego ust, opisuje w landrynkowych barwach. Jako czas wiecznej zabawy (o w to akurat nie wątpię) i romantycznych uniesień, miłości, cudowności, radości … no po prostu można (przepraszam za kolokwializm) rzygać tęczą.

Jeśli z tej biografii zeskrobie się grubą warstwę lukru a część się dopowie, to wyłoni się obraz człowieka z krwi i kości, nerwusa, perfekcjonisty, uparciucha, utalentowanego aktora i piosenkarza, altruisty, przyjaciela ale i pijaka oraz utracjusza. Włocha całą gębą. Rozpuszczonego Włocha.

I jeszcze obraz samej siebie, jaki serwuje nam Pani Sinatra. Gdybym pisała swoją biografię też bym przedstawiła się w tym świetle. Jako osobę skromną ale nie pominęłabym żadnej ze swoich licznych zalet. Byłabym przeciętną dziewczyną ale z jakże liczną rzeszą wielbicieli, zadziwioną powszechnym zachwytem, tą adoracją. W książce wszystkim bym wybaczała, z każdym bym się przyjaźniła, śmiałabym się ciągle i do rozpuku a Sinatra nie mógłby się beze mnie obejść (Sinatra? skąd przy mnie Sinatra? wolałabym już np. … yyyyyy…:)

Uwielbiam Franka Sinatrę jako piosenkarza i aktora. Cieszę się też, że poznałam go też troszkę jako człowieka choć obraz, który mi się wyklarował odbiega od tego prezentowanego przez jego małżonkę. No cóż, znała go lepiej:)

I've got you under my skin …

Frank Sinatra, narwaniec, konus, patyczak, skwarek. Co on w sobie takiego miał? No bo przecież musiał czymś emanować skoro szalały za nim nie tylko zwykłe śmiertelniczki z Niujorku czy Osaki ale wszystkie te Avy Gardner, Marilyny Monroe, Mie Frarrow (ta to akurat dziwaczka, przecież była też żoną Woodego Allena) i inne Judy Garlandy. Słaniały się na jego widok, mdlały,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    62
  • Chcę przeczytać
    51
  • Posiadam
    30
  • Muzyka
    3
  • Biografie
    3
  • Przeczytane w 2013
    2
  • Od wydawnictwa
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Barbara Sinatra Jesteś moją muzyką. Moje życie z Frankiem Sinatrą Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także