Raczej dla osób pamiętających tamte czasy. Pokaz tego kto i jak rządził w tamtych latach naszym krajem. Kompletny dureń, w otoczeniu jemu podobnych, którzy nieodparcie prowokowali wręcz sytuacje komiczne, a z drugiej strony tragiczne. Podobieństwo idioty opowiadającego o spożyciu mięsa większym niż w RFN aż nadto przypomina anonse władzy w ostatnich ośmiu latach. Panowie filmowcy macie gotowy scenariusz na doskonałą komedię satyryczną, z PRL i odniesieniami do współczesności na raz.

Raczej dla osób pamiętających tamte czasy. Pokaz tego kto i jak rządził w tamtych latach naszym krajem. Kompletny dureń, w otoczeniu jemu podobnych, którzy nieodparcie prowokowali wręcz sytuacje komiczne, a z drugiej strony tragiczne. Podobieństwo idioty opowiadającego o spożyciu mięsa większym niż w RFN aż nadto przypomina anonse władzy w ostatnich ośmiu latach. Panowie...

KSIĄŻKA O MOJEJ RODZINIE.
Książkę dobrze mi się czytało, bo choć kompletnie to nie mój ulubiony rodzaj, to jest dobrze napisana, jednakże ciężko mi napisać jakąś opinię ponieważ tak się złożyło, że Zdzisław Grudzień to stryj mojego męża z pierwszej linii, czyli brat mojego teścia. Może i w książce występują prawdziwe osoby pod zmienionymi nazwiskami, ale większość tej książki to kompletne bzdury, ponieważ Zdzisław wcale taki nie był. Oczywiście praca, a rodzina to co innego i może być tak, że w obowiązkach był ostry, a dla rodziny dobry, ale nie zmienia to faktu, że zrobili z niego głupka, a wcale taki nie był! Rodzina Grudniów ciężko pracowała w kopalniach we Francji, być może dlatego też Gierek, który również znał ciężką fizyczną pracę, tak bardzo zaprzyjaznił się z rodziną mojego męża. Ciekawą historią jest natomiast to, że Jaruzelski prosił wielokrotnie Zdzisława o pomoc w kwestii związanej z lekarzem kardiologiem i pomimo iż tyle razy tą pomoc otrzymał, zachował się jak się zachował, internując Zdziśka, przez co ten zmarł na serce, bo nikt mu nie udzielił pomocy medycznej. Szkoda, że autor książki już nie żyje, bo chętnie bym mu napisała parę słów.

KSIĄŻKA O MOJEJ RODZINIE.
Książkę dobrze mi się czytało, bo choć kompletnie to nie mój ulubiony rodzaj, to jest dobrze napisana, jednakże ciężko mi napisać jakąś opinię ponieważ tak się złożyło, że Zdzisław Grudzień to stryj mojego męża z pierwszej linii, czyli brat mojego teścia. Może i w książce występują prawdziwe osoby pod zmienionymi nazwiskami, ale większość tej...

Książka warta przeczytania. Historia jest momentami zatrważająca - jak budowa Dezember Palace czy "uślązaczenie" Chrzanowa. Więcej nie zdradzę, bo zachęcam do przeczytania książeczki o dekadzie rządów I sekr. KW PZPR w Katowicach tow. Grudnia.

Książka warta przeczytania. Historia jest momentami zatrważająca - jak budowa Dezember Palace czy "uślązaczenie" Chrzanowa. Więcej nie zdradzę, bo zachęcam do przeczytania książeczki o dekadzie rządów I sekr. KW PZPR w Katowicach tow. Grudnia.

Bardzo dobra książka dla młodszych jak i starszych mieszkańców Śląska i Zagłębia. Przedstawia ówczesne realia i politykę tego regionu w sposób humorystyczny i zrozumiały (lub nie, bo niektórych decyzji I sekretarza nie dało się zrozumieć...).

Bardzo dobra książka dla młodszych jak i starszych mieszkańców Śląska i Zagłębia. Przedstawia ówczesne realia i politykę tego regionu w sposób humorystyczny i zrozumiały (lub nie, bo niektórych decyzji I sekretarza nie dało się zrozumieć...).

Można się uśmiać do łez. Przypadki z życia Decembra nie są całkowicie zmyślone. Nawet na PRL to był wyjątkowy ćwok i tuman.

Można się uśmiać do łez. Przypadki z życia Decembra nie są całkowicie zmyślone. Nawet na PRL to był wyjątkowy ćwok i tuman.