Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lata beztroski” – początek sagi o rodzinie Cazaletów, która wciągnie was jak serial „Downton Abbey”Marcin Waincetel2
- ArtykułyW dobrym true crime czytelnik sam ma wyrobić sobie zdanie – twierdzi John GlattAgata Teperek6
- ArtykułyMiliony dla spółki Olgi Tokarczuk. Chodzi o technologię do tworzenia gierKonrad Wrzesiński30
- ArtykułyKto zdobędzie literackiego Nobla 2024? Wytypuj i wygraj książki!LubimyCzytać59
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Widacki
13
6,5/10
Urodzony: 06.01.1948
Polski adwokat, profesor dr hab. nauk prawnych, dyplomata, autor kilkunastu książek i około 300[1] artykułów naukowych, od 2007 poseł na Sejm VI kadencji. Ukończył Uniwersytet Jagielońskihttp://www.janwidacki.pl/
6,5/10średnia ocena książek autora
288 przeczytało książki autora
442 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Państwo prawa i prawo karne. Księga jubileuszowa profesora Andrzeja Zolla
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2012
Zabójca z motywów seksualnych : studium przypadku
Jan Widacki
7,5 z 10 ocen
119 czytelników 4 opinie
2006
Plamy Na Wschodzącym Słońcu. Świat przestępczy we współczesnej Japonii
Jan Widacki
6,3 z 4 ocen
19 czytelników 0 opinii
1991
Przestępczość i wymiar sprawiedliwości karnej w Japonii. Zarys problematyki
Jan Widacki
7,0 z 1 ocen
5 czytelników 0 opinii
1990
Najnowsze opinie o książkach autora
Detektywi na tropach zagadek historii Jan Widacki
6,8
Książka została wydana w 1988 roku, przeczytałam ją kilka lat później, jako nastolatka. Wówczas byłam zachwycona. Interesowałam się historią, a Jan Widacki szczegółowo opisywał badania nad zmarłymi królami, książętami i pisarzami (Kochanowski, Skarga). Największe wrażenie wywarła na mnie informacja, że królowa (król) Jadwiga Jagiełło miała prawdopodobnie 180 cm wzrostu. Nie wiem, dlaczego, ale to zapamiętałam.
Przy okazji świątecznych porządków znalazłam tę książkę i jeszcze raz ją przeczytałam. Niestety, dzisiaj ta lektura jest męcząca. W czasach, kiedy mamy DNA i inne metody potwierdzania tożsamości, rekonstrukcji wyglądu, odczytywania pisma itp. - drobiazgowe opisy, często kończące się jedynie hipotezą, są nudne. Owszem, wyniosłam z tej książki wiele - ciekawostki dotyczące przyczyn śmierci Jeremiego Wiśniowieckiego, aferę związaną z listami Chopina, rozważania, czy czaszka Jana Kochanowskiego jest prawdziwa, fakty odnoszące się do zaskakująco brzydkiego wyglądu Elżbiety Rakuszanki - ogólnie jednak uważam, że miejsce tej lektury jest w lamusie.
Sześć gwiazdek dałam za rzetelną sprawozdawczość autora. W chwili wydania tej książki, była to niewątpliwie ważna i ciekawa pozycja.
Kryminalistyka Jan Widacki
6,8
Ciekawe i przystępne kompendium wiedzy. Warto zajrzeć przed egzaminem z kryminalistyki. Cóż, chyba jednak żaden podręcznik nie jest wolny od błędów. Ten też nie. W rozdziale o traseologii jest napisane, że na podstawie ichnogramu można wywnioskować, że osoba była pijana lub wyczerpana. Pewien doktor habilitowany nauk prawnych powiedział, że to nieprawda. Cóż, ja się na traseologii nie znam, więc nie rozstrzygnę, kto ma rację. Ale w rozdziale o przesłuchaniach trafiłam na naprawdę niezły kwiatek, a raczej chwast, który zadecydował o tym, że dałam tylko 6 gwiazdek. Mianowicie na stronie 99 wydania 4 można "dowiedzieć się", że: "U dziewcząt, zwłaszcza w pierwszej fazie tego okresu [okresu adolescencji] często wzrasta zainteresowanie sprawami życia płciowego, co może w skrajnych przypadkach prowadzić nawet do fałszywych oskarżeń o czyny nierządne bądź lubieżne, których rzekomo miały paść ofiarą". I to jest JEDYNA rzecz, której możemy dowiedzieć się na tak delikatny temat, jakim jest wiarygodność zeznań dotyczących przestępstw seksualnych. Oczywiście autor nie przytacza żadnych badań na poparcie tej śmiałej tezy. Autor zdaje się zapominać, że badania wskazują, że fałszywe oskarżenia o zgwałcenie nie zdarzają się wcale częściej, niż fałszywe oskarżenia o inne przestępstwa, na co wskazują np. Lisak i inni: https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/1077801210387747 Tymczasem wymieniony fragment brzmi totalnie jak woda na młyn ludzi, którzy uważają, że fałszywe oskarżenia o zgwałcenie to coś nagminnego. Słabo. Szkoda, że autorzy nie skonsultowali tego z jakimś psychologiem.