Okrutny maszynista

Okładka książki Okrutny maszynista
Pavel Vilikovský Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Słowackie Klimaty literatura piękna
158 str. 2 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Słowackie Klimaty
Tytuł oryginału:
Krutý strojvodca
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2013-07-16
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-16
Liczba stron:
158
Czas czytania
2 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364166006
Tłumacz:
Tomasz Grabiński, Justyna Wodzisławska
Tagi:
literatura słowacka opowiadania
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Jak owad w grudce bursztynu



1898 361 182

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1027
499

Na półkach: ,

Siedem opowiadań, różnych stylistycznie i tematycznie, lecz koherentnych przez wrażliwość autora lub narratora, który zdradza się, że jest człowiekiem introwertycznym, nieco nieśmiałym w młodości i niepraktycznym w życiu; nie jest człowiekiem czynu, lecz teoretykiem - zaskoczonym zresztą, że ludziom bez kompleksów i wykształcenia życie również nie układa się samo ("Wczorajszy loczek na twojej dzisiejszej szyi"). "Ach, jakież to środkowoeuropejskie!" - wykrzyknąłby zapewne Camus Vilikovskiego. Wszystkie opowiadania łączy również niebanalny koncept: za każdym razem autor zaskakuje czytelnika ujęciem lub wyborem tematu. Mam jednak wrażenie, że zewnętrzne, treściowe ramy opowiadania: ich bohaterowie, czas, w którym się akcja rozgrywa, czy też szczegóły, podporządkowane są chęci przedstawienia pewnych ulotnych sytuacji i uczuć, jakie się ludziom w nich przydarzają. No, może z wyjątkiem ostatniego opowiadania ("Pam para pam"), które w całości jest zabawną satyrą historyczną - nie bez odniesień zapewne do dzisiejszej sytuacji politycznej Słowacji w jej politycznych i historycznych utarczkach z Węgrami, a także do jej problemów natury socjalnej. Zabawna jest już sama zupełnie ahistoryczna sytuacja, w której reporter radiowy (ok. 1888 roku!) wypytuje po latach świadków Wiosny Ludów (1848) podczas ludowego święta w wsi Hont (chodzi tu konkretnie o rozruchy sprowokowane przez słowackich działaczy narodowych: Jána Rotaridesa i poetę Janka Kráľa), tak jakby chodziło o lokalny przebieg jakiejś kolejnej Aksamitnej Rewolucji. Wychodzi z tego oczywiście codzienna, znana nam z autopsji radiowo-telewizyjna "cepelia": kompletny brak zainteresowania ze strony indagowanych uczestników zabawy, bełkot dziennikarza, który o niewielu rzeczach ma pojęcie i tylko bezpośredni uczestnicy zdarzeń wciąż, po 30 latach, wodzą się za łby. Coś, co znamy także ze spadku po "Solidarności". A dodatkowo, aby audycja zyskała wymiar europejski (reportaż redakcji mniejszości narodowej - pewnie dla kanału w rodzaju "Arte"), kwestie węgierskie są w przypisach tłumaczone od razu tylko na angielski. Brzmią zresztą jak przysłowia a zarazem pleonazmy - nikomu już dziś niepotrzebne, bo nikt nie wierzy, że niosą jakąś dawną prawdę, obecnie rzekomo nieaktualną.
Są podobnie "nieaktualne" i "nie na czasie" jak niepokalane poczęcie ("Sígmán Fríjád do Jusufa Bríjára") dla lekarza - racjonalisty, a w dodatku Żyda - któremu się ono po prostu nie może pomieścić w głowie. Historia z czasów Chrystusa, utrzymana w formie listu ówczesnego Freuda (stąd zmieniona, bardziej żydowska forma nazwisk) do kolegi-fizjologa Josefa Breuera (panowie rzeczywiście ze sobą korespondowali, wymyślając w ten sposób psychoanalizę), który równie dobrze mógłby być wysłany obecnie, w epoce postfreudowskiej, gdyby Chrystus narodził się powtórnie. Narrator posługuje się argumentami współczesnej gazety lub komentarzy na forum. To zabieg, który ów histroryczny kostium od razu stawia pod znakiem zapytania. I faktycznie - niezależnie od kontekstu każdego z opowiadań poprzez obrazki - z przeszłości lub wyobraźni - przebija sposób myślenia współczesnego świata; autor obnaża jego paradoksy, poprzez odwołania do innych epok, innych sytuacji.

Nie tylko na mnie największe wrażenie zrobiło utrzymane w stasiukowskim stylu opowiadanie o domniemanej wizycie Camusa - incognito, a jakże - w Ołomuńcu ("Wszystko co wiem o byciu środkowoeuropejczykiem") oraz nawiązujące jedynie metaforą "okrutnego maszynisty" do tytułu całego zbioru opowiadanie ("Romeo z epoki realizmu zocjalistycznego"). Któż to jest ów zagadkowy maszynista? Czas? Zegarmistrz Świata? Sam swiat, który rzekomo nie pozwala ludziom spełniać najgłębszych snów? Ta ostatnia opowieść jest nie tyle o beznadziejności miłości do obcokrajowca w socjalizmie, gdzie państwo szpicluje każdego obywatela także w zupełnie prywatnych sprawach, co o braku wiary człowieka w siebie samego, co skazuje go ostatecznie na nieszczęśliwe egzystowanie, wyrzeczenie się tego, co sprawia, że chce się żyć. Ta niemożność tkwi w nas jeszcze, niczym pocałunek śmierci zdechłego komunizmu. A może była tu zawsze? Może na tym właśnie polega ta nasza "środkowoeuropejskość"?

"W naszych szerokościach geograficznych lubimy mieć pewność - mówi Vilikovský za i do Camusa - "dlatego Syzyf podczas drogi w dół niósłby głaz na ramieniu, żeby, nie daj Boże, gdzieś mu się nie zapodział; BO CÓŻ BEZ GŁAZU Z ROZPOCZĘTYM ŻYCIEM?"

PS. Bardzo mi się podobają dowcipne, nowe pojęcia Vilikovskiego: "wróblowość garściowa" (cieszenie się tym, co się ma; korzystanie z chwili) i "eksterniści życia" (bezdomni).

Siedem opowiadań, różnych stylistycznie i tematycznie, lecz koherentnych przez wrażliwość autora lub narratora, który zdradza się, że jest człowiekiem introwertycznym, nieco nieśmiałym w młodości i niepraktycznym w życiu; nie jest człowiekiem czynu, lecz teoretykiem - zaskoczonym zresztą, że ludziom bez kompleksów i wykształcenia życie również nie układa się samo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    52
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    25
  • Literatura słowacka
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura słowacka
    2
  • 2021
    1
  • Opowiadania/nowele
    1
  • Wydawnictwo Książkowe Klimaty
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Więcej
Pavel Vilikovský Okrutny maszynista Zobacz więcej
Pavel Vilikovský Okrutny maszynista Zobacz więcej
Pavel Vilikovský Okrutny maszynista Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także