Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych

Okładka książki Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych Manel Loureiro
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych
Manel Loureiro Wydawnictwo: Muza Cykl: Apokalipsa Z (tom 3) horror
495 str. 8 godz. 15 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Apokalipsa Z (tom 3)
Tytuł oryginału:
Apocalipsis Z: La ira de los justos
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2014-01-15
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-15
Data 1. wydania:
2014-05-06
Liczba stron:
495
Czas czytania
8 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377585825
Tagi:
zombie żywe trupy literatura hiszpańska horror
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Zgniluchy odchodzą do historii



449 64 67

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
781 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
807
360

Na półkach: , ,

Minęły cztery miesiące. No, prawie cztery. To czas, który upłynął od momentu, kiedy przeczytałem drugi tom "Apokalipsy Z", czyli "Mroczne dni". Nie oznacza to jednak, że całkowicie zapomniałem o cyklu, ani nie oznacza to, że nie uważam go za warty skończenia. Wręcz przeciwnie - w pewnym sensie nie chciałem go tak szybko zostawiać za sobą, bo wiem, że na pewno nie wrócę do niego - jak do wszystkich innych, zakończonych już serii. A jak do tej pory "Apokalipsa Z" zostawiła po sobie bardzo pozytywne wrażenia. Miałem nadzieję, że ostatni tom również takowe pozostawi. Nadzieja nie została zawiedziona!

Nie wszyscy ludzie dali się pokonać pladze Nieumarłych - na świecie istnieją ośrodki, które prowadzą mniej lub bardziej dostatnie życie. Nie zawsze jednak społeczeństwa są idealne, a już na pewno nie wtedy, gdy wokół szaleją tłumy Nieumarłych. Czasem jednak odrobina szczęścia - i być może bożej pomocy - pozwala na utworzenie azylu doskonałego. Gdy trafia do niego trójka przyjaciół nawet nie wiedzą jak bardzo daleko od słowa "idealne" leży Gulfport. Kierowane przez tajemniczego kaznodzieję miasto stoi nad krawędzią katastrofy być może większej, niż Nieumarli.

"Mysz zapędzona w zaułek bez wyjścia rzuci się nawet na lwa".

Jest to trzeci i ostatni tom "Apokalipsy Z", a więc stanowi zwieńczenie historii stworzonej przez autora. Jak na końcówkę, wciąga aż za szybko. Nawet bardziej niż końcowe stadium rozprzestrzeniania się wirusa TSJ. Nieuchronnie z każdą stroną Czytelnik zbliża się do końca. Świadczy to bardzo dobrze o książce, chociaż jednocześnie zasiewa w głowie ziarenko niepewności - czy to dobrze, że tak szybko się to wszystko skończy? Poprzednie dwa tomy były na tyle dobre, że chciałoby się poczytać jeszcze więcej o próbie przeżycia trójki bohaterów, jednak każdy cykl musi mieć swój koniec. Manel Loureiro zakończył swoją trylogię w dobrym miejscu i w dobry sposób. Nie przedłużył jej zbytnio (tetralogia mogłaby już być prowadzona na siłę biorąc pod uwagę tempo, w jakim następowały po sobie wydarzenia i do czego ostatnie powoli prowadziły).

Manel Loureiro ponownie zmienił koncepcję narracji. Jest ona przeplatana - część historii widzimy z perspektywy znanego nam już hiszpańskiego adwokata, a w części dominuje narracja trzecioosobowa. W pewnym sensie nadaje to dodatkowej dynamiki - jednocześnie możemy obserwować to, co się dzieje w głowie głównego bohatera oraz to, o czym nie ma on pojęcia. Co najważniejsze jednak, sposób ten nie wprowadza chaosu. Nie odczuwa się tych nagłych zmian, a już na pewno nie są one trudne w odbiorze. Wręcz przeciwnie - można bardzo łatwo w płynny sposób przeskoczyć z myślenia o adwokacie na myślenie o całym świecie. Taka forma narracji jednak ma też inne zastosowanie - wyjaśnienie pewnych spraw związanych z wirusem TSJ, które również należy zaliczyć na plus.

"Wiem też, że by podjąć przełomową, dramatyczną decyzję, człowiek musi dojść do punktu, w którym nie widzi dla siebie innego wyjścia. Wtedy przestaje mieć znaczenie jak poważne będą konsekwencje".

Jest to kolejna książka, w której autor ostatecznie próbuje podejść do tematu apokalipsy zombie z nieco naukowego punktu widzenia. Nie jest to co prawda tak szczegółowy opis jak w przypadku "Przeglądu Końca Świata" Miry Grant, jednak wciąż wielki szacun dla Manela Loureiro za takie a nie inne podejście. Autor podjął nawet wyzwanie skonfrontowania długowieczności Nieumarłych (co tajemnicą nie jest już od pierwszych stron "Początku końca") z rzeczywistością, jeśli mogę tak to określić. Na pewno trzeci tom jest pełen kończenia pewnych wątków i porządnego wyjaśniania innych. Lekki smaczek naukowy również jest w mojej opinii bardzo mile widziany.

Skoro to ostatni tom, to wypadałoby jakoś zakończyć całą historię. Autor wybrał sposób dość... akceptowalny. Pozostawił mi co prawda parę kwestii do przemyślenia, czy aby na pewno to, w jaki sposób zakończył ma sens, jednak w całokształcie wybrał chyba jedną z bardzo sensownych opcji. Można mieć trochę zastrzeżeń co do dosłownie ostatnich kilku stron (nie wiem czy nie było to lepsze dla całej trylogii), ale z drugiej strony bez nich nie byłoby pewnego smaczku, który w pewnym sensie jest wisienką na torcie. Przez wszystkie trzy tomy zastanawiałem się nad jedną, drobną i niezauważalną rzeczą. Wspominałem już, że "Gniew sprawiedliwych" to tom pełen wyjaśnień, informacji i kończenia wątków? Tak, ta drobna rzecz również została ostatecznie wypowiedziana.

Ostatecznie zakończenie trylogii "Apokalipsy Z" okazało się być "akuratne". Proste, wciągające, wyjaśniające wiele nierozwiązanych do tej pory wątków. Pozostawia po sobie parę ciekawostek, które z pewnością zostaną docenione przez osoby lubiące takie delikatne smaczki. Czasem autorom zdarza się potknąć na zakończeniach, jednak Manel Loureiro stanął na wysokości zadania i nie tylko utrzymał poziom samej książki, ale dał sobie również radę z rozwiązaniem całej historii. Oby więcej takich serii, a "problem zakończeń" zostałby całkowicie rozwiązany.

Minęły cztery miesiące. No, prawie cztery. To czas, który upłynął od momentu, kiedy przeczytałem drugi tom "Apokalipsy Z", czyli "Mroczne dni". Nie oznacza to jednak, że całkowicie zapomniałem o cyklu, ani nie oznacza to, że nie uważam go za warty skończenia. Wręcz przeciwnie - w pewnym sensie nie chciałem go tak szybko zostawiać za sobą, bo wiem, że na pewno nie wrócę do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    975
  • Chcę przeczytać
    537
  • Posiadam
    252
  • Ulubione
    44
  • 2014
    22
  • Teraz czytam
    19
  • Zombie
    17
  • Fantastyka
    13
  • Horror
    13
  • Chcę w prezencie
    9

Cytaty

Więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także