Tytuł książki sugeruje jakieś romansidło ale jak spojrzy się na jej objętość to coś jednak nie gra. Romansidło rozciągnięte na dwa tomy? Telenowela przelana na papier? I jeszcze wydana w serii "Powieści historyczne".
Książka jest czymś w rodzaju włoskiego "Ogniem i mieczem" (pisane ku pokrzepieniu serc) ale z akcją osadzoną we Włoszech XVII wieku a dokładniej w Lombardii. I różni się jeszcze tym, że nie ma tu w zasadzie opisów jakichś wielkich walk. A tym co jest w tych powieściach podobne - poza objętością - to wielka miłość - ich dwóch a ona jedna. I są też świetne, barwne opisy otoczenia. Można poczuć klimat tamtych czasów. Są intrygi, postacie dwuznaczne moralnie, trochę postaci historycznych i faktycznych wydarzeń z tamtych czasów (ale w sumie nie przesłaniają one głównego wątku miłosnego).
Jeżeli już przebrnie się przez pierwsze rozdziały, to powieść naprawdę wciąga. Jak dla mnie plusem w niej było to, iż akcja książki w zasadzie nie "stała w miejscu", bohaterowie ciągle się gdzieś przemieszczają, poznajemy wraz z nimi nowe otoczenie, nowe osoby i wydarzenia. Sytuacja cały czas rozwija się dynamicznie (poza niektórymi fragmentami, gdy czytamy o przemyśleniach głównych bohaterów lub charakterystykach niektórych osób).

Tytuł książki sugeruje jakieś romansidło ale jak spojrzy się na jej objętość to coś jednak nie gra. Romansidło rozciągnięte na dwa tomy? Telenowela przelana na papier? I jeszcze wydana w serii "Powieści historyczne".
Książka jest czymś w rodzaju włoskiego "Ogniem i mieczem" (pisane ku pokrzepieniu serc) ale z akcją osadzoną we Włoszech XVII wieku a dokładniej w Lombardii. I...