Dagny, życie i śmierć
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Dagny: The Life and Death of Dagny Juel as Narrated by Her Lover W.E.
- Wydawnictwo:
- Bukowy Las
- Data wydania:
- 2013-06-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-06-05
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362478569
- Tłumacz:
- Piotr Grzegorzewski, Iwona Grzegorzewska
Chciała być pianistką, została pisarką. Kochało ją wielu mężczyzn, ona tylko jednego. Pragnęła być dla niego tą jedyną, stała się jedną z licznych. Uwieczniono ją na wielu portretach jako femme fatale, ale czy naprawdę nią była? Jak wyglądało życie słynnej Norweżki, Dagny Juel Przybyszewskiej, która zawładnęła sercami i umysłami berlińskiej oraz krakowskiej bohemy? Dlaczego Strindberg jej nienawidził, a Munch kochał z oddali? Jaki wpływ miała na Żeleńskiego, Wyspiańskiego i innych młodopolskich twórców? Dlaczego Stanisław Przybyszewski, dla którego była duchem, duszą i Duchą, szukał innych kobiet?J.D. Landis w swej niezwykłej powieści przedstawia losy Dagny widziane oczami młodego studenta Władysława Emeryka. Ten wielbiciel i akolita Przybyszewskiego był szaleńczo zakochany w jego żonie, a z czasem stał się też jej powiernikiem. Z jego relacji poznajemy emocje, rozterki i cierpienia kobiety żyjącej na przekór konwenansom, a także jej twórczość i poszukiwania, w których wykraczała poza swoją epokę. Była bowiem nie tylko uwielbianą przez mężczyzn boginią, ale i wyzwaniem intelektualnym, któremu niewielu umiało sprostać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ducha i jej Stach, czyli sacrum i profanum
Stanisław Przybyszewski był człowiekiem niezwykłym. Dla sztuki prawdziwy diament: młodzi patrzyli na niego jak na bożka (nieważne, w co wierzyli, on wierzył w to żarliwiej). Dla bliskich prawdziwy potwór, można by rzec – świnia: jego własne dzieci w zasadzie mało go obchodziły, ważniejsze były kolejne małżeństwa, niezliczone związki, zdrady, romanse, Zielona Wróżka… Czym spośród kobiet Stacha wyróżniała się Dagny? Była lepsza pod wieloma względami. Przynajmniej tak wynika z beletryzowanej biografii Dagny Juel Przybyszewskiej autorstwa J. D. Landisa.
Dagny – intelekt, uroda, nieprzeciętność. Miała być pianistką, została pisarką. Trochę święta, trochę ladacznica; po części femme fatale, po części kumpel i partner w rozmowach. Rozpalała serca i umysły (oraz inne miejsca) niemal wszystkich mężczyzn, których napotkała. Ze Stachem do początku połączyła ją magia. Nie mogła udawać, że nie widzi, iż na nią patrzy. Posiadł ją, ani razu jej nie dotykając, obejmował ją wtedy, gdy obejmowała innych. Wydawało się nie obchodzić go to, że jest wolna. Zdawał się wiedzieć, że nie może uwolnić się od niego. Ślub, potem dzieci. Dagny znosiła biedę, wybaczała niewierność. Miłość na dobre i na złe? Skąd. Gdy na horyzoncie pojawiła się Jadwiga Kasprowicz, pragnąca Stacha tylko i wyłącznie dla siebie, tragedia pozostawała kwestią czasu. Dagny żyła tylko 34 lata, ale żyła tak, jak chciała, intensywnie i do granic. A Przybyszewski? Choć była jego duchem, duszą i Duchą, nigdy nawet nie odwiedził jej grobu.
Główny składnik powieści to miłosne podboje i przygody rudowłosej norweskiej piękności (i, rzecz jasna, Przybyszewskiego). Wszystko opisane szczegółowo, dosadnie, bez cienia żenady. Z pewnością nie każdemu takie opisy przypadną do gustu; z jednej strony mogą drażnić, z drugiej dodają specyficznej i chyba niezbędnej pikanterii (momentami są, żeby nie owijać w bawełnę, po prostu wulgarne). W ogóle nic nie jest tutaj mdłe czy wygładzone, wszędzie napotykamy wyboje, chropowatości, ostre jak brzytwa kanty. Co najważniejsze: dobrze się to czyta. Największym jednak sukcesem Landisa jest to, że tchnął w swe dzieło coś bezcennego. Klimat. Klimat, który całkowicie pochłania, oczarowuje, wręcz hipnotyzuje. Ciężki, depresyjny nastrój, gęsty jak smoła smutek Berlina i ezoteryczny Kraków. Bohema. Kiedy bohaterowie palą cygara, prawie czujemy snujący się gdzieś wokół dym. Są nawiązania do wielu artystów (Munch, Strindberg, Wyspiański). Kolejny atut stanowi zróżnicowany język, raz wzniośle poetycki, innym razem chłodny i surowy, w każdym razie skutecznie chroniący czytelnika przed nudą. Sacrum miesza się tu z profanum. I miesza się pięknie. Tą książką jest się zachwyconym. Albo zawiedzionym, rozdrażnionym, zniesmaczonym.
Powieść zaczyna się i kończy ciekawym zabiegiem literackim. J. D. Landis jako autora wstępu i posłowia przedstawia Władysława Emeryka (wielbiciela Przybyszewskiego i powiernika żony tegoż), a powieść na być zlepkiem jego wspomnień i pamiętnika Dagny. Wzmaga to jeszcze powodujące ciarki uczucie – ta historia wydarzyła się naprawdę.
Pozostaje jedno zasadnicze pytanie: na ile możemy wierzyć Landisowi? Stwierdzić trzeba, że całość sprawia wrażenie solidnie przemyślanej, dopracowanej, opartej na rzetelnej wiedzy. Fakt, że pełno tu niedopowiedzeń, ale dziś już nikt nie odkryje prawdy. Chociaż niniejsza książka jest fikcją literacką, starałem się by w jak największym stopniu odpowiadała faktom. Występują w niej postaci historyczne, a ich wzajemne związki zostały przedstawione możliwie najwierniej. Na szczęście najbardziej intymne relacje mogą być jedynie przedmiotem domysłów – pisze autor w końcowych podziękowaniach.
Marta Gęsigóra
Książka na półkach
- 124
- 58
- 27
- 5
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Starała się naśladować swoje życie ze Stachem, próbując osiągnąć to, co chyba jest niemożliwe dla żadnej kobiety: ocalić zarówno siebie, jak i swe małżeństwo.
Opinia
Zawsze fascynowała mnie młodopolska bohema - niezwykły klimat, wyraziste postaci, niewiarygodne skandale. Książka Landisa początkowo drażniła mnie niebywale stylem narracji - oczekiwałam relacji, a tu chwilami niemal proza poetycka. Wiele zdań wydało mi się wydumanych, wieloznacznych (a może pozbawionych znaczenia). Jednak im dalej, tym bardziej wydało mi się to naturalne - opisywane postacie i wydarzenia nijak nie mają się do "prozy"- jak można "relacjonować" tak skomplikowane, niejednoznaczne uczucia? Zresztą zawsze pisanie o czyichś emocjach będzie tylko interpretacją, na którą nakładają się doświadczenia i emocje piszącego. Jak pojąć kobietę, która jest marzeniem tylu wielkich artystów, a jednocześnie daje zgodę na podwójne życie swojego męża niemal od początku ich wspólnego życia... Wracając do stylu narracji - on się w trakcie powieści zmienia: czasy berlińskie to język pełen dwuznaczności i sprośności, zdania są długie i mają skomplikowany szyk, naśladujący poetykę tamtego okresu. W czasie podróży - spokojny, szczegółowy opis, niemal jak z reklamy biura turystycznego... A "Postscriptum" - metodyczna relacja z przebiegu zbrodni: krótkie zdania, jakby hamujące emocje, co w efekcie podnosi nastrój grozy. Swoją drogą, ciekawe jak Dagny skomentowałaby postępek Emeryka? O tym, co przeżył mały Zenon, zdany przez długi czas na obcych ludzi, lepiej nie myśleć. Będę próbowała jeszcze w innych źródłach doczytać, co z dziećmi Marty - Landis "interesował się" nimi, póki żyła ich matka, a jaki był późniejszy do nich stosunek Przybyszewskich?
I jeszcze jedno: tę książkę koniecznie trzeba czytać z reprodukcjami dzieł Muncha pod ręką.
Zawsze fascynowała mnie młodopolska bohema - niezwykły klimat, wyraziste postaci, niewiarygodne skandale. Książka Landisa początkowo drażniła mnie niebywale stylem narracji - oczekiwałam relacji, a tu chwilami niemal proza poetycka. Wiele zdań wydało mi się wydumanych, wieloznacznych (a może pozbawionych znaczenia). Jednak im dalej, tym bardziej wydało mi się to naturalne -...
więcej Pokaż mimo to