Zniknięcie znachorki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Znachorka (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Die Spur Der Hebamme
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2013-03-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-13
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375085556
- Tłumacz:
- Daria Kuczyńska-Szymala
- Tagi:
- czary sąd magia znachorka
Marchia Miśnieńska, roku Pańskiego 1173. Złe wieści dla Marty i Chrystiana. Henryk Lew powrócił z Ziemi Świętej, a wraz z nim ich zagorzały wróg, rycerz Randolf. Margrabia miśnieński ponownie zostaje wciągnięty w walkę przeciwko potężnemu księciu Saksonii i Bawarii. A na kasztelana bogatej w srebro wioski wyznacza największego wroga Chrystiana. Niedługo potem fanatyczny medyk rzuca na Martę oskarżenie o czary, co prowadzi ją przed sąd kościelny. Chrystian poszukuje jej rozpaczliwie, lecz po trzymanej w biskupich lochach znachorce wszelki ślad zaginął... Dalsze, fascynujące losy młodej akuszerski, bohaterki "Tajemnicy znachorki".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Burzliwy wiek XII
„Zniknięcie znachorki” to druga już część losów Marty i Chrystiana, którym przyszło żyć w ogarniętym fanatyzmem i nienawiścią XII wieku. Kto nie czytał poprzedniej części - „Tajemnicy znachorki”, a ma gdzieś pod ręką część drugą - nie musi się zanadto martwić. Powieść jest bowiem napisana tak, aby mógł ją przeczytać również ten, dla którego dzieło to jest pierwszym zetknięciem z twórczością Sabine Ebert. Jednocześnie zostaje zachowana ciągłość fabuły i losów bohaterów, dlatego Ci, którzy zdążyli się z nimi zżyć, będą po prostu kontynuować zaczętą z nimi przygodę.
Marta to młoda kobieta, której dane było przeżyć coś, czego często nie życzy się nawet wrogowi. Burzliwe przejścia, w których uczestniczył jej obecny mąż dane było poznać czytelnikom podczas lektury „Tajemnicy znachorki” W tej pierwszej części cyklu, zarówno ona jak i Chrystian wiele przeszli, dlatego teraz cieszą się spokojem, który nastał w ich życiu. Spokój ten dzielą również z dziećmi i pasierbicami Marty. Razem z innymi mieszkańcami Chrystianowa żyją dostatnio, ze względu na to, że wieś ta specjalizuje się w wydobywaniu srebra. Nie byłoby jednak całych 494 stron powieści, gdyby sielanka nie miała być szybko zburzona. Co gorsza, z wędrówki do Ziemi Świętej wrócił Randolf - człowiek, który odcisnął dożywotnie piętno na wspólnym życiu Marty i jej męża. Winien gwałtu na młodziutkiej wówczas zielarce, a także prowodyr sytuacji, w której do haniebnego czynu przyłączyli się również inni rycerze, jest ostatnią osobą, którą młode małżeństwo chciałoby widzieć. Niestety Otto, margrabia miśnieński jasno i wyraźnie daje obu rycerzom do zrozumienia, że jeżeli którykolwiek z nich rozdrapie na nowo stare waśnie - będzie miał liczne powody do pożałowania swojej decyzji. Utrzymanie nerwów na wodzy jest o tyle trudne, że to właśnie okrutny Randolf zostaje wyznaczony na kasztelana Chrystianowa...
Tytułowe zniknięcie znachorki ma miejsce stosunkowo późno, biorąc pod uwagę taki, a nie inny tytuł. Porusza jednak problemy, które choć akcja powieści dzieje się w 1173 roku, w mniejszym lub większym stopniu nadal towarzyszą ludzkości. Fanatyzm religijny, który często przeradza się w nienawiść tak silną, że aż niewyobrażalną, sieje szkody, jakich w mniemaniu ludzi wierzących nie powstydziłby się sam diabeł. Marta zostaje wystawiona na ciężką próbę i to w sensie jak najbardziej dosłownym. Próbę, z której tylko cudem może wyjść cało. Podczas tych wydarzeń czytelnikowi towarzyszy namacalny sprzeciw, bunt, który jednocześnie umacnia nasze człowieczeństwo. Które sumienie pozwoli na spokój człowiekowi, podczas gdy inna, niewinna osoba jest dręczona w tak okrutny i bestialski sposób? I to za co? Za pomoc niesioną innym, za empatię i bezinteresowność. Marta jako akuszerka i zielarka pomaga bowiem chorym lepiej niż niejeden, od siedmiu boleści, nazwany chyba tak przez siebie samego, lekarz. Lekarz, który upuszczaniem krwi, doprowadził niejednego pacjenta do osłabienia i wykrwawienia. Ale mamy przecież jeszcze osoby duchowne, które zamiast dziękować za dar leczenia i wiedzę w tej dziedzinie, którą Bóg, w którego wierzą, obdarzył niektóre osoby, będą widziały w tym jedynie zło i zagrożenie dla własnego statusu. Marta posądzona o czary zostaje siłą wyrwana z miejsca, w którym miała być bezpieczna, odciągnięta od dzieci i będącego daleko męża musi walczyć o przetrwanie, w czym pomaga jej ktoś, po kim nigdy by się tego nie spodziewała...
Chrystian będzie więc musiał odnaleźć Martę, a w poszukiwania będzie uczestniczył również Łukasz, dawny giermek, który również darzy młodą akuszerkę miłością, w jego przypadku beznadziejną. I choć wydarzenia te są zbudowane na fundamentach wyobraźni autorki, to towarzyszyć im będą miejsca i ludzie, którzy w historii zapisali się jako autentyczni. Jest tu przecież margrabia miśnieński Otto, wraz z małżonką Hedwigą, jest Fryderyk Rudobrody i jest Henryk Lew. Czytelnik ma zatem okazję przenieść się nie tylko w sam środek historii Marty i Chrystiana, ale także zagłębić się w czasy, zwyczaje i kulturę, której odległość do obecnych czasów jest całkiem znaczna.
Sabine Ebert sprawnie porusza się w meandrach odległych nam czasów, całkiem wiarygodnie oddaje klimat i ówczesne słownictwo. Niekiedy miałam co prawda wrażenie, że dzieje się zbyt dużo, jak na jedną osobę czy rodzinę, zbyt dużo złego. Jednak, czy w literaturze nie jest to usprawiedliwione na swój sposób? Chyba tak. Ponieważ literatura rządzi się własnymi prawami, których ani życie, ani żaden głos nie ma prawa podważyć. Nawet jeśli jest to proza poniekąd oparta na historii, to może być w niej tyle fantazji autora, ile się pomieści w założonej liczbie stron. Pod warunkiem oczywiście, że nadal jest to beletrystyka, a nie książka biograficzna, czy czysto historyczna. Pewną konsternację może wywołać początkowy spis postaci, których mało nie jest, a do których dochodzą przeróżne koligacje. Chciałoby się od razu wszystkich zapamiętać i kojarzyć z konkretną linią krewnych, jednak na początku nie jest to takie proste. W miarę upływu czytelniczego czasu (a ten, jak wiemy, podobnie jak literatura, również rządzi się własnymi skomplikowanymi prawami) okazuje się jednak, że zaglądanie do spisu postaci nie jest potrzebne, ponieważ wiemy już kto jest kim, wiemy również komu kibicować, a czyje czyny obserwować z dystansem i sceptycznością.
Odrobinę zawiodła mnie postać Marty, która jako główna bohaterka jest zbyt gloryfikowana nie tylko przez autorkę, ale także przez krąg bohaterów. Oczywiście są postaci, które widzą w znachorce czyste zło, są to jednak osoby, o których czytelnik zrazu wie, że są negatywne, a ich opinia niewiele warta. Ci jednak, którzy przejawiają choćby minimalne oznaki rozumu i współodczuwania, albo darzą Martę ogromnym szacunkiem, albo jeszcze większą miłością. Ano właśnie, Marta jest kobietą nie tylko mądrą i posiadającą uzdrowicielskie zdolności, ale także, a może przede wszystkim- piękną. Jej uroda okazuje się jednak czynić dla niej samej więcej złego niż dobrego. Wzbudza bowiem niezdrowe pożądanie u mężczyzn, którzy okazują się naprawdę niebezpieczni. Wydaje mi się jednak, że autorka mogła chociaż minimalnie, o pół stopnia zdjąć żonę Chrystiana z piedestału. Idealni ludzie są bowiem mało realni, przez co dużo trudniej wniknąć nam dogłębnie w snutą przez Ebert historię.
Niezwykle pozytywni okazują się natomiast w „Zniknięciu znachorki” przedstawiciele młodszego pokolenia. Dzieci i młodzież w tej powieści wprowadzają coś świeżego i radosnego. To w nich jest najwięcej nie tylko zapału i beztroski, ale także tych cech, których brakuje niejednemu dorosłemu: odwagi, prawdomówności i szacunku do życia. Zaletą jest również trafne ukazanie małej społeczności - mieszkańców niedużego Chrystianowa - którzy w obliczu niebezpieczeństwa i groźby potrafią zjednoczyć się w imię nie tylko swojego własnego dobra, ale również swoich sąsiadów.
„Zniknięcie znachorki” czyta się przyjemnie, jednak muszę przyznać, że były takie momenty, kiedy czułam się nieco znudzona. Sabine Ebert popada bowiem niekiedy w skrajności - u niej albo dzieje się bardzo dużo, albo bardzo niewiele. Jestem jednak przekonana, że dla miłośników literatury przygodowej, z historią i wątkiem miłosnym w tle, czas spędzony z powyższą pozycją nie będzie stracony. A już jeśli ktoś z przyjemnością zagłębiał się w losy Marty i Chrystiana z „Tajemnicy znachorki” - także i tutaj nie będzie rozczarowany.
Sylwia Sekret
Książka na półkach
- 249
- 227
- 43
- 8
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Pani Chrystianowa - tak wołał Łukasz. Wciąż czuła się nieswojo, gdy tak ją nazywano. Nie chciała być żadną panią, nie chciała, by padali prz...
RozwińWładza to obosieczny miecz. Łatwo może zniszczyć tego, kto ją posiada.
OPINIE i DYSKUSJE
Druga część historii Marty i Christiana. Byłoby nudno gdyby oboje żyli sobie spokojnie i wszyscy by ich kochali. Niestety czas zmierzyć się z największymi wrogami i strachami. Miłość w tamtych czasach była ciężka i często okraszona bólem. Świat opisany przez autorkę to kompletnie inna egzystencja i nawet nie sposób tego zrozumieć.
Druga część historii Marty i Christiana. Byłoby nudno gdyby oboje żyli sobie spokojnie i wszyscy by ich kochali. Niestety czas zmierzyć się z największymi wrogami i strachami. Miłość w tamtych czasach była ciężka i często okraszona bólem. Świat opisany przez autorkę to kompletnie inna egzystencja i nawet nie sposób tego zrozumieć.
Pokaż mimo toZadziwia mnie wciąż to, że znacznie lepiej mi się czyta o postaciach pobocznych niż o głównej parze. Oczywiste było jak się zakończą losy Marty i Chrystiana, zero zaskoczenia. Niestety, dla mnie, ta para nie jest ani troszkę romantyczna, chociaż autorka ciągle stara się nam to pokazać.
Ciekawa jestem czy Łukasz otrzyma wreszcie fajną żonę, bo na razie marzy o Marcie i chodzi do zamtuza albo podrywa jakieś przypadkowe kobiety. Przyjemnie się czytało o losach Jonasza, Karola czy Joanny, mogłoby ich być znacznie więcej.
Jedynym zaskoczeniem było zakończenie Konrada i Randolfa, tego akurat się nie spodziewałam.
Pewnie sięgnę po kolejną część, ale brakuje mi tutaj elementów zaskoczenia, jest ich zbyt mało jak na tak długą serię.
Zadziwia mnie wciąż to, że znacznie lepiej mi się czyta o postaciach pobocznych niż o głównej parze. Oczywiste było jak się zakończą losy Marty i Chrystiana, zero zaskoczenia. Niestety, dla mnie, ta para nie jest ani troszkę romantyczna, chociaż autorka ciągle stara się nam to pokazać.
więcej Pokaż mimo toCiekawa jestem czy Łukasz otrzyma wreszcie fajną żonę, bo na razie marzy o Marcie i...
Ci sami bohaterowie - jak na mój gust - za wiele przeżyli, jakby żyć kilka.
Zgrabnie - podobnie jak w tomie pierwszym - w losy fikcyjne wplecione historyczne fakty... i wciąż przeraża fanatyzm oraz poniewieranie kobietami i chłopami.
Polecam na długie wieczory.
Ci sami bohaterowie - jak na mój gust - za wiele przeżyli, jakby żyć kilka.
Pokaż mimo toZgrabnie - podobnie jak w tomie pierwszym - w losy fikcyjne wplecione historyczne fakty... i wciąż przeraża fanatyzm oraz poniewieranie kobietami i chłopami.
Polecam na długie wieczory.
Wciągająca fabuła. Nie można się oderwać od lektury. Rzetelne odzwierciedlenie historycznej rzeczywistości i wiele autentycznych postaci tego okresu. Dla mnie to wielka literacka przygoda, w której dopuszczony zostałem do wielu dworskich intryg, skomplikowanej polityki, gorących miłości, małżeńskich zdrad, rycerskiej lojalności i haniebnych dla rycerskiego i duchownego stanu czynów. Oczami wyobraźni zgłębiałem wspaniałe opisy scen bitew, pojedynków, turniejów i uczt.
Wciągająca fabuła. Nie można się oderwać od lektury. Rzetelne odzwierciedlenie historycznej rzeczywistości i wiele autentycznych postaci tego okresu. Dla mnie to wielka literacka przygoda, w której dopuszczony zostałem do wielu dworskich intryg, skomplikowanej polityki, gorących miłości, małżeńskich zdrad, rycerskiej lojalności i haniebnych dla rycerskiego i duchownego...
więcej Pokaż mimo toBardzo wciągająca. Ciekawe kolejne losy Marty i Chrystiana.
Bardzo wciągająca. Ciekawe kolejne losy Marty i Chrystiana.
Pokaż mimo todruga część cyklu, i znów warto było przeczytać
druga część cyklu, i znów warto było przeczytać
Pokaż mimo toDruga część Znachorki to dalsze losy Chrystiana i Marty, w których nie brakuje tragicznych zdarzeń, spisów i okrutnych czynów z udziałem ich największego wroga Randolfa. Tym razem do Marty dociera tragiczna wiadomość o śmierci jej męża. Pomimo wielotygodniowych poszukiwaniach nie udaje się odnaleźć ani jego ciała, ani żywego człowieka. Marta tym razem zostaje zmuszona do ponownego wyjścia za mąż za jednego z towarzyszy Randolfa. Mimo, iż próbuje odwlec w czasie tą nieuchronną chwilę, to przychodzi dzień jej ślubu. Czy Łukasz odnajdzie swojego przyjaciela i mentora Christina i zapobiegnie zamążpójściu Marty? Jak wiele przecierpi jeszcze ta młoda znachorka ze strony Randolfa i władzą kościoła, które czyhają na nią na każdym kroku?
To co mnie w tej książce uderzyło najbardziej, to fakt, że wobec władzom kościelnym oraz mężczyzn kobiety są zwykłymi marionetkami i nie mają właściwie żadnych praw. Są traktowane poniżająco i nie wolno im się nawet bronić. Księża mają nawet większą władzę nad margrabią. To przykre jak przez jednego zawziętego duchownego na szali leży życie niewinnych osób. Pełno jest niesprawiedliwych kolei losu, wobec których człowiek bywa bezsilny.
Druga część Znachorki to dalsze losy Chrystiana i Marty, w których nie brakuje tragicznych zdarzeń, spisów i okrutnych czynów z udziałem ich największego wroga Randolfa. Tym razem do Marty dociera tragiczna wiadomość o śmierci jej męża. Pomimo wielotygodniowych poszukiwaniach nie udaje się odnaleźć ani jego ciała, ani żywego człowieka. Marta tym razem zostaje zmuszona do...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu pierwszej części czekałam z niecierpliwością aż zacznę czytać kolejną . Ta historia kompletnie mnie oczarowała.
Średniowieczne zwyczaje.
Rycerze .
Wierzenia ,obyczaje panujące wówczas.
Codzienne życie prostych ludzi .
A przede wszystkim dworskie życie , a co za tym idzie intrygi .
Zemsty zagorzałych wrogów .
I co najważniejsze perypetie miłosne.
Druga część to kontynuacja losów Chrystiana i Marty , którzy pomimo tego że bardzo się kochają ciągle muszą przeżywać trudne chwile gdyż znajdą się tacy którzy za wszelką cenę chcą zniszczyć ich miłość , rodzinę, to wszystko na czym im najbardziej zależy.
Urzekło mnie to , że autorka w tak świetny sposób ukazuje tzw czarne charaktery , które w idealny sposób budują akcję tej powieści . Sprawiają , że powieść ta nie jest taka prosta i przyjemna.
Tytułowa znachorka zostaje oskarżona za czary przez co trafia przed sąd kościelny. Było to dla niej dramatyczne doświadczenie , które w pewien sposób zmieniło jej postrzeganie na świat . Jej mąż- Chrystian robił wszystko żeby znaleźć swoją ukochaną . Czy udało mu się ? Czy nie było dla niej za późno ?
Autorka bardzo dobrze oddaje ówczesne postrzeganie na czary i wróżki , które były traktowane z brutalnością , często kończyło się do dla nich tragicznie czyli - śmiercią .
Wielobarwna akacja sprawia , że czytelnik poznaje historię kilku bohaterów , którzy są w jakimś stopniu ze sobą powiązani . To zasługuje na wielki plus .
Czekam na kolejną , trzecią już część , którą niebawem przeczytam .
Polecam przeczytać :)
Po przeczytaniu pierwszej części czekałam z niecierpliwością aż zacznę czytać kolejną . Ta historia kompletnie mnie oczarowała.
więcej Pokaż mimo toŚredniowieczne zwyczaje.
Rycerze .
Wierzenia ,obyczaje panujące wówczas.
Codzienne życie prostych ludzi .
A przede wszystkim dworskie życie , a co za tym idzie intrygi .
Zemsty zagorzałych wrogów .
I co najważniejsze perypetie miłosne.
Druga część...
Dalsze perypetie Marty. Tym razem zostaje ona porwana przez wroga Chrystiana rycerza Randolfa, który po powrocie z pielgrzymki do Ziemi Świętej , którą odbył w ramach pokuty (o tym przeczytacie w pierwszym tomie)chce się zemścić na Chrystianie
Dalsze perypetie Marty. Tym razem zostaje ona porwana przez wroga Chrystiana rycerza Randolfa, który po powrocie z pielgrzymki do Ziemi Świętej , którą odbył w ramach pokuty (o tym przeczytacie w pierwszym tomie)chce się zemścić na Chrystianie
Pokaż mimo toMarchia Miśnieńska, roku Pańskiego 1173. Złe wieści dla Marty i Chrystiana. Henryk Lew powrócił z Ziemi Świętej, a wraz z nim ich zagorzały wróg, rycerz Randolf. Margrabia miśnieński ponownie zostaje wciągnięty w walkę przeciwko potężnemu księciu Saksonii i Bawarii. A na kasztelana bogatej w srebro wioski wyznacza największego wroga Chrystiana. Zaraz potem fanatyczny medyk rzuca na Martę oskarżenie o czary, co prowadzi ją przed sąd kościelny. Chrystian poszukuje jej rozpaczliwie, lecz po trzymanej w biskupich lochach znachorce wszelki ślad zaginął… Dalsze, fascynujące losy młodej akuszerski, bohaterki Tajemnicy znachorki.
Książkę oceniam na 4+
Marchia Miśnieńska, roku Pańskiego 1173. Złe wieści dla Marty i Chrystiana. Henryk Lew powrócił z Ziemi Świętej, a wraz z nim ich zagorzały wróg, rycerz Randolf. Margrabia miśnieński ponownie zostaje wciągnięty w walkę przeciwko potężnemu księciu Saksonii i Bawarii. A na kasztelana bogatej w srebro wioski wyznacza największego wroga Chrystiana. Zaraz potem fanatyczny medyk...
więcej Pokaż mimo to