Zagubione szczęście

Okładka książki Zagubione szczęście
Tom Winter Wydawnictwo: Wielka Litera literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Lost and Found
Wydawnictwo:
Wielka Litera
Data wydania:
2013-04-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-17
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363387938
Tłumacz:
Małgorzata Miłosz
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
688
303

Na półkach: , , ,

Ta debiutancka, licząca sobie niespełna trzysta stron powieść Toma Wintera przyciągnęła moją uwagę, nie da się ukryć, okładkowym opisem, z którego wywnioskowałam, iż fabuła tej książki będzie charakteryzować się oryginalnością - ze względu na niebanalny pomysł z międzyludzką komunikacją listowną - oraz zawierać namacalne wręcz elementy tej komunikacji, czyli listy w najczystszej postaci, a to coś, co w literaturze bardzo lubię i co podsyca we mnie oczekiwanie wynikające, rzecz jasna, z chęci dobrnięcia do takiego fragmentu utworu, w którym zostanie przytoczony kolejny list.

W przypadku "Zagubionego szczęścia" trudno jednak pisać o wymianie korespondencji listownej, bowiem jeden z głównych bohaterów takową wysyła "w świat", nieświadomy, że trafia ona w czyjeś ręce i czytają ją czyjeś oczy. Carol, zwyczajna mieszkanka Londynu, żona Boba i matka buntowniczej Sophie, dochodzi do wniosku, że jej życie nie pobiegło idealnym torem, ba, nie ułożyło się nawet w połowie tak dobrze, jak tego oczekiwała. Trudno jest jej dogadać się z córką, a jej małżeństwo dosłownie wisi na włosku z powodu kiepskich relacji między małżonkami, braku uczuć, zarówno miłości, przyjaźni, jak i wszystkich tych, które składają się na wieczne szczęście małżeńskie i rodzinne. Kobieta gubi się w otaczającej ją rzeczywistości. Jest jej jeszcze trudniej, gdy postanawia odejść od Boba, ale niemalże w tej samej chwili oboje dowiadują się, że mężczyzna ma raka. Bob jest zrozpaczony z powodu tego, co go spotyka. Carol natomiast rozpacza, bo wyrzuty sumienia nie pozwalają jej opuścić męża w sytuacji, jakiej nagle się znalazł. Za namową przyjaciółki, aby wyrzucić z siebie wszelkie żale i pretensje do losu, zaczyna pisywać listy "do nikogo". Nie wie jednak, że trafiają one do działu przesyłek niedoręczonych miejscowej poczty, w którym pracuje zbliżający się do emerytury Albert. Mężczyzna, choć nie powinien tego robić, zagląda do każdego z tych listów, nie do końca świadomy tego, że w końcu zmienią one jego pełne samotności i tęsknoty dotychczasowe życie.

Zanim sięgnęłam po "Zagubione szczęście", z powodu znajomości tylko imion głównych bohaterów tego utworu, myślałam, że będzie on jakimś romansem w stylu "ona wysyła listy, on je odczytuje i bardzo chce poznać ich autorkę, więc robi wszystko, by ją odnaleźć, a potem żyć z nią długo i szczęśliwie". Tymczasem Winter kompletnie mnie zaskoczył, wstawiając na miejsce wymyślonego przeze mnie szalonego mężczyzny w średnim wieku staruszka opłakującego od wielu lat zmarłą żonę, mieszkającego z kotką Glorią, która "ma dość" samotności swego właściciela. Ów pomysł jak najbardziej przypadł mi do gustu. Zarówno Albert, jak i Carol, to postaci przesiąknięte negatywnymi emocjami - bije od nich blask co najwyżej pochodzący z niewielkiej nadziei na to, że ich życie jeszcze jakoś się odbuduje, polepszy czy po prostu unormuje. Są samotni (choć ich samotność ma różne oblicza), nieszczęśliwi i nie potrafią zaakceptować zarówno świata, w jakim przyszło im funkcjonować, jak i samych siebie. To ludzie pełni żalu i smutku, ale nie da się przejść obok nich obojętnie, nie da się nie żywić do nich ciepłych uczuć. Zapewne dlatego, że Carol oraz Albert wciąż posiadają serca i nieludzkie im jest cierpienie bliskich, jak i obcych osób. Ponadto ich działania niejednokrotnie - pomimo całej tej ponurej otoczki, łącznie z deszczowym klimatem londyńskim - wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Ironiczne poczucie humoru autora doskonale wpasowało się w ogólny charakter i nastrój powieści.

W "Zagubionym szczęściu" można znaleźć kilka ciekawych wątków, które potrafią zapaść w pamięć odbiorcy bardzo głęboko. Są wśród nich między innymi: "walka" Alberta ze zgryźliwym, wręcz nie do zniesienia, sąsiadem Maxem, rozczulający wątek z Glorią, a także relacje Carol z rodzicami, zwłaszcza z matką. Powyższe elementy fabuły książki Wintera, jak i wiele, wiele innych, zachęcają czytelnika do snucia swobodnych refleksji na temat przemijalności ludzkiego życia, wybaczania, chęci przynależności do drugiego człowieka, poszukiwania szczęścia i akceptacji.

Życie nie raz daje nam w kość, ale po każdym upadku warto stanąć na nogi, po każdym zwątpieniu warto zacząć wierzyć na nowo, bo czas nieuchronnie ucieka i w końcu nadejdzie taki dzień, w którym będzie za późno, by to zrobić, by zagłuszyć wyrzuty własnego sumienia, by spróbować, zaryzykować i pogodzić się z własnym "ja", nawet wylewając przy tym morze łez. Takie morze łez sama wylałam w czasie lektury "Zagubionego szczęścia". Ta niepozorna powieść kipi od emocji, które nie pozwoliły mi jej przeczytać w całkowitym spokoju. Sprawiła, że otworzyłam nieco szerzej oczy na pewne sprawy, a także jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że dążenie do szczęścia i znalezienie go należy wpisać na pierwsze miejsce listy zadań, które powinien wykonać w życiu każdy człowiek. Polecam prozę Toma Wintera - zaskakująca i burzliwa mimo prostego języka i przekazu.

Recenzja napisana dla portalu IRKA (irka.com.pl), pochodzi z tajusczyta.blogspot.com.

Ta debiutancka, licząca sobie niespełna trzysta stron powieść Toma Wintera przyciągnęła moją uwagę, nie da się ukryć, okładkowym opisem, z którego wywnioskowałam, iż fabuła tej książki będzie charakteryzować się oryginalnością - ze względu na niebanalny pomysł z międzyludzką komunikacją listowną - oraz zawierać namacalne wręcz elementy tej komunikacji, czyli listy w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    159
  • Przeczytane
    112
  • Posiadam
    44
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    4
  • 2015
    2
  • Ebook
    2
  • Zrecenzowane
    2
  • Na wymianę/sprzedaż
    1
  • 🗝️ Kredens Mgłą Osnuty
    1

Cytaty

Więcej
Tom Winter Zagubione szczęście Zobacz więcej
Tom Winter Zagubione szczęście Zobacz więcej
Tom Winter Zagubione szczęście Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także