Chernobyl: confessions of a reporter
- Kategoria:
- inne
- Tytuł oryginału:
- Tchernobyl: apres l'apocalypse
- Wydawnictwo:
- Umbrage Editions, Inc.
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wydania:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 1884167578
- Tłumacz:
- Ghada Karam
- Tagi:
- Czarnobyl fotoreportaż reportaż
On April 26th, 1986, Reactor #4 at the V.I. Lenin Nuclear Power Plant near Chernobyl exploded, releasing 400 times more radioactive matter than the bombing of Hiroshima. Igor Kostin, then a reporter for the Novosti Agency, took the very first photograph of the accident and continued to endure massive radiation overexposure to document the disaster for the International Atomic Energy Agency and from then on, for the next twenty years, to investigate the effects upon mankind and the environment. This never-seen-before photographic collection tells the incredible stories of liquidators, soldiers, scientists, and residents throughout Belarus, Ukraine, Russia, Latvia, Germany, Sweden, and France that have been socially, politically, and medically impacted by the catastrophe, creating a global perspective of the tragedy. With the distance of twenty years this spring, Confessions of a Reporter sparks timely debate over the health and sociological implications of current global energy policies and depicts the long-lasting consequences of one of history’s greatest nuclear disasters.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 372
- 929
- 208
- 60
- 28
- 26
- 25
- 24
- 23
- 15
Opinia
Kilka lat temu miałem ten niby album w ręku i nie wywarł na mnie większego wrażenia. Dlaczego? Bo tekstu tu niewiele, a zdjęcia – szczerze mówiąc nie zachwycają ani jakością, ani reporterskim kunsztem. Ale czy te zdjęcia mają zachwycać? Kiedy jednak zastanowić się, kiedy były zrobione, a przede wszystkim w jakich warunkach, coś zaczyna człowieka intrygować, dusza zaczyna świerzbić i nie ma jak jej podrapać. Bo oto mamy reportaż iście wojenny. Ale nie wiadomo, kto i skąd strzela. I nie wiadomo nigdy do końca, czy cokolwiek uda się sfotografować. W dobie fotografii cyfrowej szybko się zapomina, że nie tak całkiem dawno nie było szybkostrzelnych, zautomatyzowanych aparatów fotograficznych (tak na marginesie zapewne niektóre współczesne cacka automatyki szybko by tam padły trupem), że obraz rejestrowano na nie tylko światłoczułym filmie, ale i na filmie czułym na promieniowanie radiacyjne. Stąd tylko jedno, potwornie ziarniste zdjęcie bloku energetycznego w Czarnobylu wykonane tuż po eksplozji. Niewielki „błąd” w tłumaczeniu, a od razu została zniwelowana groza sytuacji. Napisano, że reszta zdjęć została prześwietlona, co jakby sugerowało, że fotograf źle nastawił aparat. Tymczasem chodzi o to, że reszta materiału fotograficznego została…zaświetlona! Tak samo, jakby ktoś wyciągnął na słonecznej plaży film z kasetki. Tutaj filmu nikt nie wyciągał. Nie pomogła kaseta, nie pomogła obudowa aparatu ani szkło obiektywu. Zdjęcia zostały zaświetlone niewidzialnym promieniowaniem. I dopiero wczytanie się w tekst, zatrzymanie się uważnie nad każdą fotografią, pozwala docenić heroizm autora. Bo trzeba niespotykanego heroizmu (albo niebosiężnej głupoty), żeby pchać się na własne życzenie w radioaktywne piekło, żeby dokumentować tragedię.
Jedne z najbardziej szokujących zdjęć to cmentarzysko maszyn wykorzystywanych do usuwania skutków awarii. Martwe ciężarówki, śmigłowce… Setki! I świadomość, że w większości to tylko skorupy, karoserie. Ze środka wyszabrowano niemal wszystko, co się do czegoś nadało, zwłaszcza silniki. Ileż to radioaktywnych silników nadal jeździ po bezdrożach Rosji? I to zdjęcie kalekiego dziecka… Kalekiego? Kalectwo zazwyczaj kojarzy się z jakimś wypadkiem. Amputacja kończyny, ślepota, przerwanie rdzenia kręgowego w wyniku brawury i głupoty… Ale kiedy rodzi się dziecko z kikutami rąk i nóg to nadal jest to „zwykłe” inwalidztwo czy może mutageneza i popromienne zaburzenie rozwoju? Ludzkość zafundowała sobie gigantyczny eksperyment przyrodniczo-medyczny, którego skutki będziemy obserwować jeszcze może tysiące lat. Ile informacji nigdy nie zostanie ujawnione? Nikt tego nie wie…
Książka wstrząsająca w chwili, kiedy ją oglądać równolegle lub bezpośrednio po lekturze „Czarnobylskiej modlitwy” Aleksiejewicz.
Kilka lat temu miałem ten niby album w ręku i nie wywarł na mnie większego wrażenia. Dlaczego? Bo tekstu tu niewiele, a zdjęcia – szczerze mówiąc nie zachwycają ani jakością, ani reporterskim kunsztem. Ale czy te zdjęcia mają zachwycać? Kiedy jednak zastanowić się, kiedy były zrobione, a przede wszystkim w jakich warunkach, coś zaczyna człowieka intrygować, dusza zaczyna...
więcej Pokaż mimo to