Książka od samego początku bardzo mnie wciągnęła. Przypominała bardziej horror (grupa pięciu osób trafia w śnieżycę do opuszczonej osady, wiadomo, że coś się MUSI stać!) niż inne książki Tess Gerritsen. Nie mogłam się oderwać, chciałam teraz, zaraz wiedzieć co się stało w opuszczonej osadzie i jakie będą dalsze losy Maury i jej nieco przypadkowych znajomych.

Napięcia nie psuł nawet fakt, że wiedziałam, że Maura przeżyje - czytam książki o Maurze i Jane nie we właściwiej kolejności (ciężko dostać je wszystkie w odpowiedniej kolejności z biblioteki :P) więc z góry wiedziałam, że doktor Isles nic się nie stanie - mimo to czułam ogromne napięcie, za co wielki, wielki plus dla autorki.

Niestety potem było tylko gorzej. Po zabójstwie policjanta w obronie własnej Maura wraz z jej wybawicielem czmychnęła z powrotem do lasu aby uciekać przed pościgiem (zupełnie jakby nie mogła zamiast uciekać w las spróbować zadzwonić do Jane) i wszystko było to dla mnie za bardzo naciągane - zamiast uciekać w stronę cywilizacji (oczywiście nie tam, gdzie czekali skorumpowani policjanci i żądni krwi mieszkańcy miasteczka)Maura uciekała w głuszę.

Największe jednak rozczarowanie przeżyłam kiedy na końcu powieści okazało się, że mieszkańcy osady nie zostali zabici/zmuszeni do samobójstwa przez swojego przywódcę z sekty, ale zmarli w skutek wypadku - natrafili po prostu na nielegalne składowisko silnie toksycznego gazu, który ich wszystkich zabił. Ale halo, halo? Czy identycznej kwestii nie mieliśmy w "Grzeszniku"? Tam też chodziło o śmierć ludzi zamieszkujących jedną wioskę przez przypadkowe wypuszczenie chmury toksycznego gazu....

Do tej pory przeczytałam "Skalpel", "Grzesznika", "Autopsję", "Klub Mefista", "Dolinę umarłych", "Milczącą dziewczynę" oraz "Ostatniego, który umrze" i mimo, że po lekturze tych książek stałam się fanką Tess Gerritsen to zaczęłam również zauważać w jej powieściach podobne wątki obleczone w różne opakowania. Szkoda.

Książka od samego początku bardzo mnie wciągnęła. Przypominała bardziej horror (grupa pięciu osób trafia w śnieżycę do opuszczonej osady, wiadomo, że coś się MUSI stać!) niż inne książki Tess Gerritsen. Nie mogłam się oderwać, chciałam teraz, zaraz wiedzieć co się stało w opuszczonej osadzie i jakie będą dalsze losy Maury i jej nieco przypadkowych znajomych.

Napięcia nie...