Książka typowo młodzieżowa, a dokładniej dla nastolatek rządzi się swoimi prawami. Można jej wybaczyć schematyczność i przewidywalność, miłość od pierwszego wejrzenia, a dokładniej wpadnięcia na siebie i oczywiście w wykonaniu najbardziej seksownego faceta ze szkoły i głównej bohaterki, która jest dziwna, nielubiana, inna itp. itd...
To wszystko wpisuje się w gatunek i niczego innego się nie spodziewałam. Sam pomysł na Akademię Mitu, wplecenie magii, bogów i potworów jest ok.
Reszta niestety zawodzi na całej linii. Nie wiem ile lat ma autorka, ale wydaje mi się, że serię napisała 15-latka (chociaż ze zdjęcia wynika, że jednak nie).
Wiedza autorki o tym o czym pisze, czyli o bogach, mitach i wierzeniach wydaje się być żenująca. Gdyby sięgnęła trochę głębiej niż do filmów Starcie tytanów i przygód Xeny oraz skróconej wersji mitologii książka zyskałaby bardzo dużo.
Ponadto sam język powieści jest infantylny do granic możliwości, a ilość powtórzeń masakryczna. Druga część trylogii na samym początku streszcza dokładnie całą pierwszą część. Jakby ktoś w trakcie czytania zdążył zapomnieć o czymś co ważniejsze (zdaniem autorki) fakty powtarzają się w książce kilkukrotnie. Wydaje się, że dar Gwen opisywany jest co kilka stron - autorka chyba ma kiepski zdanie o inteligencji i pamięci czytelniczek...
Ponadto pani Estep ma jakiegoś fioła na punkcie wyszukanego jedzenia, koloru różowego oraz baaardzo drogich i firmowych ubrań, bo po przeczytaniu dwóch książek możemy nie wiedzieć za wiele o magicznych świecie i istotach go zamieszkujących, ale na pewno zapamiętamy jak egzotyczne posiłki podawane są w szkolnej stołówce, ile różowych ubrań i gadżetów ma przyjaciółka Gwen i jak kolorystycznie dobrane są firmowe ciuchy wszystkich uczennic...
Po trzecią część jeszcze sięgnę bo czyta się błyskawicznie, a już jest zakupiona i wgrana na kindla. Po kolejne nie mam zamiaru.

Książka typowo młodzieżowa, a dokładniej dla nastolatek rządzi się swoimi prawami. Można jej wybaczyć schematyczność i przewidywalność, miłość od pierwszego wejrzenia, a dokładniej wpadnięcia na siebie i oczywiście w wykonaniu najbardziej seksownego faceta ze szkoły i głównej bohaterki, która jest dziwna, nielubiana, inna itp. itd...
To wszystko wpisuje się w gatunek i...