O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- Über den physiologischen Schwachsinn des Weibes
- Wydawnictwo:
- Antydaktyl
- Data wydania:
- 2020-05-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-05-13
- Liczba stron:
- 165
- Czas czytania
- 2 godz. 45 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393257591
- Tagi:
- kobiety psychologia moralność
Książka bardzo niepoprawna politycznie. Do czytania tylko dla odważnych! Wydany w 1900 roku antyfeministyczny i antykobiecy klasyk. Autorzy uważają, że kobiety są wyraźnie głupsze i mniej twórcze niż mężczyźni, że ich podstawową rolą jest rodzenie i wychowywanie dzieci oraz służenie mężowi, a podstawowym zainteresowaniem upiększanie się i plotkowanie.
Choć od opublikowania tej książki minęło już ponad sto lat, to wciąż wzbudza ona żywe emocje. Zapewne dlatego, że choć kobiety uzyskały już wiele, to walka o ich pełne równouprawnienie, albo wręcz o przejęcie przez nie całej władzy i pieniędzy (co postulują najbardziej radykalne feministki),wciąż trwa.
Książka była męską odpowiedzią na ruchy feministyczne, które na przełomie XIX i XX wieku zaczynały odgrywać w Europie coraz większą rolę. Jej autor chciał się sprzeciwić narastającej emancypacji kobiet. Ich chęci do kształcenia się na wyższych uczelniach. Ich chęci do, generalnie rzecz biorąc, równouprawnienia z mężczyznami.
Postawa dr Möbiusa może być wzorem dla tych naukowców, którzy boją się publikować a czasem nawet w ogóle podejmować badań dotyczących tematów drażliwych, których wyniki mogłyby być w sprzeczności z tak zwaną poprawnością polityczną. Po opublikowaniu swej książki dr Möbius był bardzo ostro krytykowany ale przecież nie odwołał swych tez (inna sprawa czy były one słuszne).
Słynny Sigmund Freud (twórca psychoanalizy) uważał Paula Möbiusa za swojego mistrza...
Tekst jest arcyciekawym, bogatym w wielorakie smaczki, dokumentem ówczesnej epoki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 164
- 103
- 8
- 5
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Zanim sięgnie się po tą książkę to trzeba uzmysłowić sobie kto i w jakich okolicznościach ją pisał. Paul Julius Möbius - niemeicki lekarz neurolog w 1900 roku. Jeśli ktoś nie wie, co się działo wcześniej i nie zna nazwisk z dziedziny psychologii to potraktuje tę książkę emocjonalnie, jako mizgonie i najlepiej, żeby jej nie było z racji niepoprawności politycznej. Dana persona traci możliwość zapoznania się z obiekcjami, które są rozwiewane przy wydawaniu kolejnych wydań i drugą częścią, pisaną przez kobietę-Katinka von Rosen, która pisała głównie o moralności. Tych, co chcą zapoznać się, jako firmware zachowań mają kobiety to zapraszam do lektury.
Zanim sięgnie się po tą książkę to trzeba uzmysłowić sobie kto i w jakich okolicznościach ją pisał. Paul Julius Möbius - niemeicki lekarz neurolog w 1900 roku. Jeśli ktoś nie wie, co się działo wcześniej i nie zna nazwisk z dziedziny psychologii to potraktuje tę książkę emocjonalnie, jako mizgonie i najlepiej, żeby jej nie było z racji niepoprawności politycznej. Dana...
więcej Pokaż mimo toKsiążka pisana już trochę przestarzałym i nieaktualnym językiem jednak oczywistym jest, że główne tezy w niej zawarte i wynikające z nich puenty są jak najbardziej aktualne, gdyż kobieca natura nie ewoluowała a jeśli już to doszło do dalszej jej degradacji ze względu na ginocentryczny i gloryfikujący najgorszym kobiecym instynktom model społeczny.
Książka pisana już trochę przestarzałym i nieaktualnym językiem jednak oczywistym jest, że główne tezy w niej zawarte i wynikające z nich puenty są jak najbardziej aktualne, gdyż kobieca natura nie ewoluowała a jeśli już to doszło do dalszej jej degradacji ze względu na ginocentryczny i gloryfikujący najgorszym kobiecym instynktom model społeczny.
Pokaż mimo tociężko mi sprawiedliwie ocenić ten relikt przeszłości, ale wszystkie gwiazdki jakie przyznałam trafiają do drugiego artykułu, bo pierwszy był beznadziejny. szkoda też, że nie został zamieszczony w calosci, tylko okrojony.
ciężko mi sprawiedliwie ocenić ten relikt przeszłości, ale wszystkie gwiazdki jakie przyznałam trafiają do drugiego artykułu, bo pierwszy był beznadziejny. szkoda też, że nie został zamieszczony w calosci, tylko okrojony.
Pokaż mimo toOceniam nisko, ponieważ książka ma pretensje do bycia naukową tymczasem przedstawia obserwacje dwóch osób. To za mało, stanowi raczej odpowiednik wpisu sfrustrowanego człowieka na osobistym blogu. Druga kwestia to jakość obserwaji: wiele z nich jest trafnych, dośc szybko jednak autorowi włącza się widzenie tunelowe i tendencyjność, byle odreagować jakoś niepokojące go ruchy emancypacyjne.
Oceniam nisko, ponieważ książka ma pretensje do bycia naukową tymczasem przedstawia obserwacje dwóch osób. To za mało, stanowi raczej odpowiednik wpisu sfrustrowanego człowieka na osobistym blogu. Druga kwestia to jakość obserwaji: wiele z nich jest trafnych, dośc szybko jednak autorowi włącza się widzenie tunelowe i tendencyjność, byle odreagować jakoś niepokojące go ruchy...
więcej Pokaż mimo toCałość dzieli się na trzy części.
Pierwsza, której autorem jest Paul Julius Möbius, to wynik jego badań nad kobietami.
Druga część to komentarze autora wobec reakcji na część pierwszą.
Trzecia część to napisane przez Katinkę von Rosen „rozwinięcie” myśli lekarza.
Czytałam dwa razy i w sumie mam po raz pierwszy w życiu dwa różne wnioski.
Niemożliwe, a jednak.
I tak.
"... strzeżcie kobietę przed intelektualizmem".
W 1900 roku badania Paula Juliusa Möbiusa ujrzały światło dzienne, dobrze, że urodziłam się kilkadziesiąt lat później, bo byście mnie w więzieniu odwiedzali….
Powiedzieć antykobiecy klasyk – to za mało. Do przeczytania na 100 % - oczywiście, ale pamiętajcie, najlepiej z daleka od ostrych przedmiotów i w oddali od mężczyzn, bo mord gwarantowany, chyba, że macie cudownego chłopa, obok Was, który ma inne poglądy obecnie. Nie chce być złym prorokiem, ale te poglądy niestety są i teraz aktualne.
Rady jak kobieta powinna się zachowywać są dla męża, no ba on, dzieci, a ona na szarym końcu, a wszystko przez jej mały mózg.
Niewątpliwie czytając będziecie reagować tak jak ja, w głowie miałam jeden wielki zgiełk, w sumie nie wiem czy należy go potępiać, śmiać się z tych rozważań, czy cisnąć czytnikiem o ścianę. Czytać z dystansem, obserwacje trafne, ale wnioski?
I tutaj jednak, mimo tych absurdalnych wniosków, obserwacja kobiet jest idealna.
Może podpadnę wielu paniom, specjalnie czytałam dwa razy, aby się upewnić.
Przykład, kobiety mają lepsze pojęcie o barwie, modzie itp., ale najlepsi krawcy, projektanci mody, malarze, to mężczyźni. I co głupia teza, nie do końca, bo jakby nagle zapytać o najlepszego np. projektanta wymienimy mężczyznę, jakby zapytać o fryzjera, do, którego chodzimy będzie to …..
Kobiety w tym samym miejscu, jedna jest szefową, zgadnijcie, kogo gnębi w pracy.
Inny przykład, który akurat w książce jest nieopisany. Spędzam w szpitalach trochę czasu i co obserwuję: cierpię, leki, lekarz (pan) robiąc mi nakłucia, pyta się jak znoszę w skali od 1do 10 ból, mówię 2, chociaż oczywiście boli jak diabli, on się dziwi, kobieta robiąc to samo gada, nie bądź baba nie rycz. Jeśli mężczyzna zakwili to leci i pociesza i traktuje go jak miękkie jajko.
No cóż, same sobie to robimy, że traktujemy ich tak jak traktujemy, a oni też nas, na co my się zgadzamy. Może to poglądy dość dziwne jak na kobietę, ale niestety musimy przyznać, że prawdzie. Polecam, więc przeczytanie i oprócz tej idiotycznej, tezy, że to wina małego mózgu i ograniczeń kobiety, którą należy odrzucić przy drugim czytaniu w tej obserwacji natury człowieka jest wiele prawdy – nie natury mężczyzny lub kobiety, lecz człowieka.
A teraz kilka zdań z książki, które jednak powodują, że miałam ochotę zabić jej autora, za co by mnie posadzili, o czym pisałam na początku.
„Cały postęp pochodzi od mężczyzn. Dlatego kobieta ciąży my niejednokrotnie wagą ołowiu…”
„Całe znaczenie życia kobiety na tem się zasadza, aby jako dziewczyna otrzymała odpowiedniego dla siebie męża…”
„Po klimakterium kobieta staje się starą babą, możemy się spodziewać osłabienia sił umysłowych.”
‘Kobiety bowiem robiłyby co najwyżej jeszcze raz to samo, z czym mężczyźni poprzednio dawali sobie radę.”
Całość dzieli się na trzy części.
więcej Pokaż mimo toPierwsza, której autorem jest Paul Julius Möbius, to wynik jego badań nad kobietami.
Druga część to komentarze autora wobec reakcji na część pierwszą.
Trzecia część to napisane przez Katinkę von Rosen „rozwinięcie” myśli lekarza.
Czytałam dwa razy i w sumie mam po raz pierwszy w życiu dwa różne wnioski.
Niemożliwe, a jednak.
I tak.
"......
ABSOLUTNY HICIOR MÓJ!
Boszszsz... Toż to skarbnica wiedzy jest! XD
Elementarz każdej baby!
Ileż ja się rzeczy dowiedziałam o sobie, o których NIE MIAŁAM ZIELONEGO POJĘCIA!
Padałam przy kolejnych akapitach!
Lektura przezabawna!
I przerażająca!
Możemy znaleźć tu szowinizm w czystej postaci, rasizm w czystej postaci, samouwielbienie męskiego gatunku w czystej postaci (choć w tym ostatnim przypadku niewiele się chyba zmieniło... XD).
Ale przede wszystkim znajdujemy tu kobiecy dekalog. Ułożony przez mężczyzn :)
Kobieta ma być:
- matką ("pod względem umysłowym należy kobiecie dostarczyć wszystkiego tego, co ułatwia powołanie matki, a usunąć wszystko to, co je utrudni"; "Gdyby dało się to uskutecznić, aby kobiece właściwości rozwijały się tuż obok męskich, wówczas zmarniałyby organa matki i mielibyśmy przed sobą jakąś wstrętną, nie przynoszącą pożytku istotę dwuplciową.")
- żoną („Z dziewczętami postąpiła natura w sposób, który w znaczeniu dramatycznem nazywa się teatralnością, obdarzając je na niewiele lat nadmiarem piękna, powabu, i pełnią kształtów, kosztem ich całego pozostałego życia, a to w tym celu, aby w owych latach mogły do tego stopnia zawładnąć wyobraźnia mężczyzny, iżby ten czul się zniewolony podjąć się w swej poczciwości troski o nie na cale życie pod jakąkolwiek formą”.),
- kochanką ("Zresztą kobieca przebiegłość zwija żagle, gdy spotka się przypadkowo z męską przebiegłością, która nie jest hamowana przez popęd płciowy. Przebiegłość bywa wspierana przez sztukę udawania. Do tej zaś zmusza kobietę jej rola, jaką odgrywa ona w popędzie płciowym i w jakiej instynktownie się ćwiczy, a udoskonalenie tej sztuki stanowi istotną część kobiecego wykształcenia.")
Koniec obowiązków.
Cudnie, prawda? XD
Dzieło ma trzy rozdziały:
O FIZJOLOGICZNYM NIEDOROZWOJU UMYSŁOWYM KOBIETY, autorstwa lekarza psychiatry, psychologa i neurologa, Dr Paula Juliusa Möbiusa.
O FIZJOLOGICZNYM NIEDOROZWOJU UMYSŁOWYM KOBIETY – ODPOWIEDŹ NA ZARZUTY, autorstwa tegoż samego lekarza.
O MORALNYM NIEDOROZWOJU KOBIETY, autorstwa Katinki von Rosen. Ta część jest swoistą babską odpowiedzią na wszystkie te niedorzeczności, zawarte w rozdziałach poprzednich.
POLECAM BARDZO czytać wspólnie do snu!
I złota rada autora, ku przestrodze wszystkich facetów:
"... strzeżcie kobietę przed intellektualizmem".
ABSOLUTNY HICIOR MÓJ!
więcej Pokaż mimo toBoszszsz... Toż to skarbnica wiedzy jest! XD
Elementarz każdej baby!
Ileż ja się rzeczy dowiedziałam o sobie, o których NIE MIAŁAM ZIELONEGO POJĘCIA!
Padałam przy kolejnych akapitach!
Lektura przezabawna!
I przerażająca!
Możemy znaleźć tu szowinizm w czystej postaci, rasizm w czystej postaci, samouwielbienie męskiego gatunku w czystej postaci (choć...
Nie ma co się tak bardzo oburzać na tę książkę. Wiele przykładów jest niezwykle trafnych i życiowych. Niekoniecznie trzeba zgodzić się wnioskami, czy hipotezami (stawianymi prawie 120 lat temu),jednak trudno polemizować z pewnymi przytoczonymi przywarami czy wręcz immanentnymi cechami kobiecego charakteru.
Nie ma co się tak bardzo oburzać na tę książkę. Wiele przykładów jest niezwykle trafnych i życiowych. Niekoniecznie trzeba zgodzić się wnioskami, czy hipotezami (stawianymi prawie 120 lat temu),jednak trudno polemizować z pewnymi przytoczonymi przywarami czy wręcz immanentnymi cechami kobiecego charakteru.
Pokaż mimo toTa książka powinna być lekturą.
Ta książka powinna być lekturą.
Pokaż mimo toWiele stwierdzeń, co do natury kobiecej, opisanych w książce jest prawdziwych - czy to się komuś podoba czy też nie. Stawiam kratę piwa, że większość facetów (nie mając bladego pojęcia o tej pozycji i tylko czasem wyrażąjąc to w męskim towarzystwie) sama dochodzi do podobnych wniosków wraz z upływem czasu. Inna sprawa, że pewne rozwinięcia przedstawionych obserwacji i przykłady straciły na aktualności.
Można by się przyczepić, że niektóre uwagi są raczej oczywiste dla "przeciętnego faceta" oraz że autor za bardzo stara sie momentami "pocisnąć", zamiast skupić się ciągu przyczynowo-skutkowym.
Niemniej polecam każdemu młodemu mężczyźnie lekturę tej książki, by zestawić jej treść z własnymi doświadczeniami i wyciągnąć wnioski. Czytać z dystansem, ze sceptycyzmem, z zimną logiką. (czyli jak zawsze!)
Ileż rozczarowań, smutków i zdziwień oszczędziłaby młodym panom lektura (chociażby) tej książki, gdyby była bardziej znana...
PS. Zawyżam ocenę, gdyż wiele osób ją bezmyślnie zaniża.
PPS. Histeryczne i emocjonalne reakcje (przepełnione przeinaczaniem i błędami logicznymi) nt. tej książki w komentarzach jedynie potwierdzają pewne tezy...
Wiele stwierdzeń, co do natury kobiecej, opisanych w książce jest prawdziwych - czy to się komuś podoba czy też nie. Stawiam kratę piwa, że większość facetów (nie mając bladego pojęcia o tej pozycji i tylko czasem wyrażąjąc to w męskim towarzystwie) sama dochodzi do podobnych wniosków wraz z upływem czasu. Inna sprawa, że pewne rozwinięcia przedstawionych obserwacji i...
więcej Pokaż mimo toJak ja nie lubię tego dżęder, tego gadania o konieczności równouprawnienia. Jednak kiedy przeczytałam tę pozycję - powstałą w początkach XX stulecia oraz kiedy ze wstępu do polskiego e-wydania dowiedziałam się, iż w Niemczech praca ta wciąż bywa wznawiana i bynajmniej nie jako kuriozum, pojęłam, że o pewnych rzeczach trzeba jednak mówić głośno, a nie dowcipnie uważać - jak ja do tej pory - że równość przynajmniej w zakresie wysokości zarobków na danym stanowisku, to coś zrozumiałego samo przez się.
Jak ja nie lubię tego dżęder, tego gadania o konieczności równouprawnienia. Jednak kiedy przeczytałam tę pozycję - powstałą w początkach XX stulecia oraz kiedy ze wstępu do polskiego e-wydania dowiedziałam się, iż w Niemczech praca ta wciąż bywa wznawiana i bynajmniej nie jako kuriozum, pojęłam, że o pewnych rzeczach trzeba jednak mówić głośno, a nie dowcipnie uważać - jak...
więcej Pokaż mimo to