"Życie to książka i są w niej tysiące stron, których jeszcze nie przeczytałem".

Kiedy tylko zobaczyłam ten cytat, po prostu zakochałam się w nim. To jedno zdanie spowodowało, że zupełnie inaczej zaczęłam postrzegać życie, dlatego twierdzę teraz iż przeczytanie "Mechanicznej księżniczki" i w ogóle całej trylogii Diabelskie Maszyny rozpoczęło mój kolejny "rozdział" w życiu, czyli przygodę w świecie Nocnych Łowców.

"Są rzeczy, których nie zniszczy żadna magia, bo one same są magiczne".

Jem i Tessa są świeżo po zaręczynach i już planują swój ślub. Dziewczyna bardzo kocha swojego narzeczonego, ale jej serce zdecydowało za nią o tym, że należy po równo do Jema, jak i do Willa i tu jest problem, ponieważ ona nie chce zranić żadnego z nich. A, niestety nie zależnie od jej wyboru, któryś z nich będzie cierpiał. Will postanawia zamknąć w sobie uczucia, które żywi do Tessy i przez jakiś czas udaje się to mu, dopóki nie pęka. Nie umie zatrzymać swojej miłości do Tessy i kiedy dziewczyna zostaje porwana, a jego parabatai jest umierający, Will nie wie komu pomóc najpierw. Razem z Jemem podejmują decyzję, że trzeba uratować Tessę i szczerze zakochany w niej Will wyrusza w pościg za ukochaną.

"Miarą miłości jest kochać bez miary". - przypisywane św. Augustynowi

Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było poprowadzenie przez autorkę pobocznych wątków miłosnych. Oczywiście od początku "mechanicznego księcia" byłam wielką fanką Sophie i Gideona, dlatego szczerze się ucieszyłam, że mogłam dowiedzieć się co się z nimi stało. Również nagłe przybycie siostry WilLa - Cecily i przyjście Gabriela Lightwooda jest bardzo zaskakujące, a jeszcze bardziej nieprawdopodobne jest to, że chłopak zakochuje się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia. Właśnie od tamtej pory jeszcze bardziej polubiłam Gabriela. Cecily okazała się bardzo władcza i bardzo podobna do swojego brata, co nie ułatwiało sytuacji młodego Lightwooda, który przy dziewczynie kompletnie tracił rozum. Dlatego z wielką chęcią czytałam o poczynaniach braci Lightwoodów.

"Z niektórymi rzeczami można sobie poradzić, tylko stawiając im czoło".

Walka z Mortmainem jest nieunikniona, ale czy kiedy nadejdzie pora bitwy Nocni Łowczy będą gotowi stawić czoła diabelskim maszyną i wygrać?

"Mechaniczna księżniczka" to świetne zakończenie trylogii Diabelskie Maszyny. Jest jedną z moich ulubionych książek.
POLECAM!!

"Życie to książka i są w niej tysiące stron, których jeszcze nie przeczytałem".

Kiedy tylko zobaczyłam ten cytat, po prostu zakochałam się w nim. To jedno zdanie spowodowało, że zupełnie inaczej zaczęłam postrzegać życie, dlatego twierdzę teraz iż przeczytanie "Mechanicznej księżniczki" i w ogóle całej trylogii Diabelskie Maszyny rozpoczęło mój kolejny "rozdział" w...