Modliszka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2013-01-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-08
- Liczba stron:
- 488
- Czas czytania
- 8 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7839-406-8
- Tagi:
- powieść polska
Historia o tym, że warto liczyć tylko na siebie!
Wszystko wskazywało na to, że początek nowego tysiąclecia będzie dla Mileny i Lucjana Płoszyńskich jednym pasmem pomyślności i sukcesów, zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej. Los jednak zadecydował inaczej. Udany na pozór związek nagle się rozpada, a każde z małżonków rusza w swoją stronę. Po raz drugi w życiu Milena zostaje porzucona przez mężczyznę, a jednak to właśnie o niej można powiedzieć, że odniosła sukces. Milena nie zamierza szukać szczęścia w ramionach kolejnego męża, gdyż bardzo jej odpowiada status niezależnej, samodzielnej kobiety. Ma czas dla swoich bliskich i przyjaciół, a także dla wszystkich, którzy potrzebują jej pomocy. Szybko się jednak przekonuje, że ludzie – nie wyłączając jej samej – są trochę jak modliszki...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
...bo siła jest kobietą
Ostatnio, w radio, czy też w telewizji usłyszałam, że obecnie mamy w Polsce „plagę rozwodową”. Nie mnie oceniać, czy to dobre, czy złe … ale ten, jak się okazuje modny temat podjęła w swojej najnowszej książce pt. „Modliszka” Irena Matuszkiewicz.
Milena i Lucjan Płoszyńscy żyją sobie spokojnie w swoim domu, ciesząc się z każdego kolejnego dnia. Wydawać by się mogło, że radzą sobie doskonale, a problemy no cóż, są wszędzie. Milena ma bardzo stabilną pracę, zaś Lucjan rozkręca hurtownię i na brak pieniędzy nie mogą narzekać.
Iwona Zaczek
Pewnego dnia jednak, poukładana codzienność rozpada się na kawałeczki, które najbardziej ranią Milenę. Dowiaduje się, że mąż ją zdradzał już od dawna, jakby tego było mało, nowa wybranka jest w ciąży. Małżeństwo nie ma szans na odbudowę. Każdy odchodzi w swoją stronę i próbuje żyć od nowa.
Lucjan wyprowadza się z domu. Milena zostaje ze swoim dorosłym synem i z myślami, które ranią. Powracają wspomnienia, powraca po raz kolejny ból, znajomy i oswojony, ból po stracie ukochanego mężczyzny. Trudno jest pozbierać się i stawić czoła codzienności.
Mijają kolejne dni a bohaterka zmienia się. Walczy o samą siebie i swoją przyszłość. Przeobraża się w niezależną i pewną siebie kobietę świadomą swoich potrzeb i dążącą do określonego celu. Nie szuka na siłę ukojenia i szczęścia w ramionach kolejnego mężczyzny. Miejsce partnera zajmują znajomi i przyjaciele, a ona sama rozkwita i żyje w pełnym tego słowa znaczeniu. Okazuje się, że pomimo wszystko i ponad wszystko to ona wygrała tę nierówną walkę.
Irena Matuszkiewicz stworzyła opowieść, która przepełniona jest optymizmem i wiarą w to, że „siłą jest kobietą”. Nie można stracić nadziei i nie można przestać o siebie walczyć. Nie jest ważny wiek, pochodzenie i wykształcenie, najważniejsze są cel i marzenia. Najlepszym lekiem jak się okazuje, na chorą i zranioną duszę są sprawdzeni znajomi i pomoc tym, którzy faktycznie jej potrzebują.
Kolejne strony książki uciekają w zastraszająco szybkim tempie, a czytelnik chłonie mijające dni z życia bohaterów. Nie jest łatwo rozstać się z „Modliszką”, ale kończąc ostatnią stronę dochodzimy do wniosku, że jednak my ludzie, nie wyłączając nikogo, nie wybielając naszych wad jesteśmy jak modliszki.
Sprawdźcie Drodzy czytelnicy, a przede wszystkim czytelniczki ile w każdej z Was jest modliszki i jak wiele można nauczyć się od Mileny Płoszyńskiej, kobiety, która wygrała. Kobiety, która pokazała klasę i udowodniła, że nawet w tak dramatycznym momencie swojego życia można zachować klasę i żyć z podniesioną głową.
Oceny
Książka na półkach
- 377
- 228
- 45
- 13
- 8
- 7
- 7
- 6
- 6
- 3
Cytaty
Silne, niezależne i samodzielne kobiety muszą umieć sobie radzić także z własnymi lękami...
Opinia
Kiedy kolejna wędrująca, biblionetkowa książka wpadła w moje łapki, aż zatarłam je z zadowolenia (niemal jak tytułowa modliszka). Tytuł zachęcał, opinie czytelników także, więc czym prędzej zabrałam się do lektury. I co tam zastałam? Niestety, ot czytadełko na ciepły wieczór.
Irena Matuszkiewicz ma na swoim koncie sporo powieści, głównie zakrawających na tzw. „literaturę kobiecą”. Z wykształcenia filolog polski, z zawodu dziennikarka. „Modliszka” to jedna z jej nowszych powieści.
Główna bohaterka, Milena Płoszyńska to protetyczka po czterdziestce, którą poznajemy w dość niekomfortowym momencie życia. Okazuje się, że jej mąż, Lucjan spodziewa się dziecka z młodą Irminą o czym wiedziało całe grono przyjaciół bohaterki, ale nikt nie puszczał pary z ust. Sama zainteresowana dowiedziała się o tym przez przypadek, od starej znajomej, sąsiadki ciężarnej. I tu zaczyna się snucie naszej opowieści. Snucie, bo na moje nieszczęście książka nie miała rozdziałów. Ba, nie miała nawet gwiazdki oddzielającej poszczególne wątki. Jedyne na co mogłam liczyć to nieśmiałe spacje. Czułam się jak podczas leśnej gawędy starego druha. Bardzo przeszkadzało to w przyswajaniu książki, a także w robieniu jakichkolwiek przerw w czytaniu. Prawdopodobnie jak wielu innych czytelników lubię oderwać się od lektury dopiero wtedy gdy skończę rozdział – tutaj zostałam pozbawiona takiej możliwości.
Książka zawiera mniej lub bardziej szczegółową relację z kilku lat z życia Mileny. Opisywane są zgrabnie jej codzienne zwyczaje, przeplatane dygresyjkami i żarcikami. Narracja niby trzecioosobowa, ale czytelnik ma wrażenie, jakby opowieść snuła sama bohaterka. Irytowały mnie natomiast skoki czasowe, które dosyć często się zdarzały. Bywały miejsca, gdzie opowieść zostawała przesunięta o rok dalej, nie mówiąc już o licznych retrospekcjach. Kolejnym minusem był brak konkretnej historii, poruszane było tysiące wątków, żaden nie został tak naprawdę przeprowadzony do końca, po prostu wycięty fragment z życia. Uderzyło mnie to bardzo, gdy nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie „o czym jest ta książka?”
Główna bohaterka jest dość dobrze wykreowana, realistycznie z wachlarzem wad i zalet, podobnie jak Lucjan (który na swoje nieszczęście wcale nie budził we mnie współczucia, a taki chyba miał być zamysł autorki). Znacznie gorzej wyszła Joanna, synowa Mileny, która okazała się być ostoją dobra, cierpliwości i spokoju i zaczynała mnie drażnić zbyt zrównoważonym podejściem do życia. Było też kilka bohaterów o podobnych charakterach, co niestety przy długim i mozolnym czytaniu rzucało się w oczy.
Małym smaczkiem dla mnie, rodowitej kujawianki, było pojawienie się nazwy „Bydgoszcz” i to parokrotnie, a sama akcja powieści miała miejsce w Toruniu. Urazy do tego miasta nie chowam (jak niby większość moich współmieszczan), więc cieszyłam się na myśl, że niedaleko coś mogło się rozgrywać.
Książka to zwyczajne czytadło, które na długo niestety nie zagości w mojej pamięci, niemniej jednak warto je przeczytać, gdyż wprowadza dozę optymizmu w ten szary i zimny październik.
Kiedy kolejna wędrująca, biblionetkowa książka wpadła w moje łapki, aż zatarłam je z zadowolenia (niemal jak tytułowa modliszka). Tytuł zachęcał, opinie czytelników także, więc czym prędzej zabrałam się do lektury. I co tam zastałam? Niestety, ot czytadełko na ciepły wieczór.
więcej Pokaż mimo toIrena Matuszkiewicz ma na swoim koncie sporo powieści, głównie zakrawających na tzw. „literaturę...