Dziękuję za ogień

Okładka książki Dziękuję za ogień Mario Benedetti
Okładka książki Dziękuję za ogień
Mario Benedetti Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Seria: Proza Iberoamerykańska literatura piękna
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Iberoamerykańska
Tytuł oryginału:
Gracias por el fuego
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1974-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1974-01-01
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Monika Garpiel
Tagi:
Urugwaj literatura urugwajska proza iberoamerykańska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
273
272

Na półkach:

Tym razem w serii Prozy Iberoamerykańskiej przyszedł czas na Urugwaj. „Dziękuję za ogień” to powieść tamtejszego pisarza, Mario Benedettiego (generacja 45),w której przenosimy się do lat 60. XX wieku. Powieść - wyjąwszy kilka rozdziałów - jest w zasadzie introspekcją głównego bohatera, Ramona Budino, w której musi on zmierzyć się ze swoim nie do końca szczęśliwym życiem. Choć należy do wyższej warstwy średniej, ma żonę i syna, a zawodowo prowadzi dobrze prosperujące biuro podróży, nie odczuwa życiowej satysfakcji. Ciążą mu bowiem relację z jego ojcem, kiedyś kochanym Tatą, a teraz po prostu Starym. Urugwajski pisarz tworzy zatem sytuację wewnętrznego rozdarcia bohatera, na którym to tle odmalowuje ówcześnie aktualną sytuację społeczną w swoim kraju.

A więc osią przewodnią powieści jest konflikt na linii syn-ojciec. Edmund Budino, senior rodu, to człowiek obdarzony niezwykłą charyzmą oraz siłą woli, co wykorzystuje do podporządkowania sobie otoczenia. To typ bezwzględnej persony, która tylko dzięki własnym zdolnościom doszła do ogromnego znaczenia w niewielkim Urugwaju. Inna sprawa, że nie zrobił tego do końca uczciwie. Wręcz przeciwnie - cała jego kariera była sztuką lawirowania i naginania prawa. Stary doskonale zna się na ludziach, potrafi czytać ich słabości, aby je następnie wykorzystać do własnych celów. Nie jest mu obcy szantaż, przekupstwo, groźby, a może i nawet stosowanie przemocy. Mamy zatem do czynienia z postacią cyniczną i pozbawioną wszelkich skrupułów. Ale ten obraz własnego ojca Ramon odkrywa z czasem, gdyż jego pierwsze wspomnienia związane z Tatą są bardzo pozytywne. Dopiero pewien incydent między ojcem a matką bohatera otwiera mu oczy. Właśnie wtedy Tata staje się Starym, a w Ramonie zaczyna kiełkować nienawiść do rodzica.

Silna osobowość ojca żywo kontrastuje z bezbarwnymi postaciami jego dwóch synów. Hugon, młodszy brat Ramona, to kompletne rozczarowanie dla Edmunda, z którym nie wiąże on żadnych nadziei. Ma je w stosunku do starszego syna, gdyż dostrzega w nim inteligencję, ale jednocześnie widzi też kompletny brak charakteru i zdecydowania. Stary rozgrywa syna, który dzięki jego pieniądzom założył własny biznes i prowadzi dostatnie życie. Również główny bohater jest świadomy tego wewnętrznego konfliktu: z jednej strony, pogłębiającej się niechęci do ojca, a z drugiej - świadomości, że całe jego ustabilizowane życie zawdzięcza wypracowanej przez Starego renomie nazwiska Budino. To paląca zadra, która nie daje wewnętrznego spokoju i zatruwa mu życie. Jednocześnie komfort dostatniej egzystencji powstrzymuje go przed „rozpoczęciem wszystkiego od nowa”. Oto coś na kształt współczesnej odsłony kompleksu Edypa.

Pod postacią rodziny Budino pisarz przedstawia świat urugwajskiej klasy średniej i wyższej (używając ówczesnej terminologii - burżuazji). Ukazując ich dostatnie życie pod względem materialnym, jednocześnie odsłania pustkę ich życia wewnętrznego. Kompleksy, zawiedzione nadzieje, brak prawdziwych celów życiowych itp. - te elementy możemy wyczytać z prozy Benedettiego. Ramon jest tutaj sztandarowym przykładem zagubionego dojrzałego mężczyzny, nie potrafiącego odnaleźć szczęścia w życiu zawodowym oraz małżeńskim i szukającego pocieszenia w płytkich, najczęściej seksualnych, relacjach z przypadkowo napotkanymi kobietami. Jest to zatem wątpliwy moralnie świat zaspokajania chwilowych zachcianek i pogoni za wydumanymi fantazjami, czego najlepszym przykładem jest relacja głównego bohatera z żoną własnego brata, o czym jeszcze wspomnę. Inną odsłoną pustki tej klasy społecznej jest pogardliwy stosunek do własnego kraju, z czym pisarz rozprawił się w rozpoczynającym powieść rozdziale rozgrywającym się w Nowym Jorku.

Lata 60. XX wieku w Urugwaju to czas dyktatury wojskowych i narastania tendencji autorytarnych w kraju, który uchodził za najbardziej stabilny spośród państwa latynoamerykańskich („latynoska Szwajcaria”). W społeczeństwie zaczyna coraz większą popularność zdobywać lewica. Pisarz przedstawia trzy podejścia do tego zjawiska w rodzie Budino. Nie dziwi, że Stary, kapitalista starej daty, uważa socjalizm za stek szkodliwych bzdur i jest jego twardym przeciwnikiem. Ramon z kolei przeżył w młodości fascynację lewicową ideologią, ale jego chwiejny i niezdecydowany charakter uniemożliwił mu prawdziwe zaangażowanie w działalność polityczną lub społeczną. Będąc synem własnego ojca ogranicza się do cichego wsparcia, jakiego udziela własnemu potomkowi, Gustavo. Najmłodszy przedstawiciel rodu Budino to z kolei przykład młodzieży inteligenckiej, ostro atakującej ówczesną sytuację społeczno-ekonomiczną kraju z pozycji zbliżonych do lewicującego anarchizmu. Spór o idee jest tematem wielu rozmów między Gustavo i Starym, z których z reguły zwycięsko wychodzi senior rodu. Kierując się własnym doświadczeniem, bezlitośnie punktuje on naiwność i młodzieńczy zelotyzm swojego wnuka. Ramon w tym konflikcie skrycie wspiera syna, ale z drugiej strony nie może wyzbyć się swojego zachowawczego podejścia, starając się jednocześnie hamować młodzieńczy entuzjazm juniora dla sprawy. Pisarz nie kończy wątku Gustavo, a więc nie wiem, jaką ostatecznie drogę obierze najmłodszy z roku Budino.

Kulminacyjnym momentem powieści jest finał romansu między Ramonem i jego szwagierką, która idzie z nim do łóżka, ale odmawia opuszczenia męża, czyli brata głównego bohatera. Tym samym kobieta wydaje wyrok na jednego z przedstawicieli rodu Budino. To punkt bez odwrotu, w którym Ramon traci ostatecznie jakiś inny cel, który mógłby nadać sens jego życiu, choć trudno jednocześnie uwierzyć, że odbicie żony własnemu bratu i porzucenie dla niej własnego małżeństwa rzeczywiście byłoby jakimkolwiek ratunkiem dla głównego bohatera. Należy to raczej traktować jako kolejny przejaw niedojrzałości i chwiejności bohatera, który poprzez idealizację Dolores próbuje wypełnić pustkę własnej egzystencji. To rozpaczliwy akt pogoni za niemożliwym do zrealizowania ideałem prawdziwego szczęścia. Ramon jednak nie zdaje sobie z tego sprawy, a odtrącenie przez kochankę uznaje za ostateczny powód do rozwiązania sporu ze Starym. Nie będę zdradzał, jak zakończy się konfliktu między ojcem i synem. Stanowi on zamknięcie powieści, w którym poznajemy prawdę o Edmundzie Budino. Ale czy na pewno? Czy Stary wobec własnej kochanki nie gra do końca tej samej roli? A może właśnie wtedy ukazuje siebie po raz pierwszy jako całkowicie bezbronnego i zranionego, co stałoby w sprzeczności z całym jego dotychczasowym życiem? Zakończenie intrygi przewodniej powieści przez urugwajskiego pisarza pozostaje pod tym względem pewne niedopowiedzenie, umożliwiając czytelnikowi własną interpretację postaci Starego.

Podsumowując, „Dziękuję za ogień” to opowieść o międzyludzkich relacjach (nie tylko tych rodzinnych),ale również otwarta przez pisarza dyskusja o kształcie społeczeństwa urugwajskiego lat 60. XX wieku i trapiących je problemach. Benedetti nie mówi tutaj wprost, ukrywając treść społeczną pod płaszczykiem rodzinnego konfliktu. Ale znajomość historii Urugwaju odsłania „drugie dno” tego utworu, w którym to widać z wolna nadciągający kryzys, a więc upadek demokracji, narastające dysproporcje społeczne oraz narodziny ruchu Tupamaros, który do początku lat 70. będzie walczył z wojskową dyktaturą. Konflikt w rodzinie Budino jest zatem możliwy do odczytania jako konflikt społeczny, w którym stara i kapitalistyczna elita (skryta pod postacią Edmunda Budino) rządzi twardą ręką krajem. Ich dzieci (Ramon) zadowalają się materialnym bezpieczeństwem, gwarantowanym przez konserwatywne elity. Dopiero młode pokolenie w postaci Gustava dostrzega potrzebę zmiany, ale czy będzie w stanie ją dokonać? Tę kwestię pisarz pozostawia nierozstrzygniętą. Z perspektywy czasu możemy jednak odpowiedzieć na to pytanie - było, gdyż w latach 80. Urugwaj powrócił do demokracji.

Tym razem w serii Prozy Iberoamerykańskiej przyszedł czas na Urugwaj. „Dziękuję za ogień” to powieść tamtejszego pisarza, Mario Benedettiego (generacja 45),w której przenosimy się do lat 60. XX wieku. Powieść - wyjąwszy kilka rozdziałów - jest w zasadzie introspekcją głównego bohatera, Ramona Budino, w której musi on zmierzyć się ze swoim nie do końca szczęśliwym życiem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
59

Na półkach:

Książka, którą 10 lat temu kupiłem rozpoczynając naukę hiszpańskiego. Moment nauki minął. Fascynacja Hiszpanią lekko przygasła, a powieść nadal leżała na półce. Do książki powróciłem za sprawą "Czytnika" firmy boocov, w którym dostałem wyzwanie przeczytania książki, która czeka najdłużej. Rozczarowany nie jestem, zachwycony też niekoniecznie. Historia jak ich wiele - trudna miłość w relacji syn-ojciec, opowiedziana z kilku perspektyw. Dobrze dobrany tytuł do treści, gdzie tytułowe dziękuję za ogień pojawia się w kilku momentach, tych błahych, a także tych podniosłych, zawsze odnosząc się jednocześnie do różnych aspektów życia i jednocześnie zawsze do tych samych - relacji międzyludzkich i rodzinnych. W tle historia Urugwaju i urugwajskie społeczeństwo lokalne i emigracyjne (w USA). Lektura godna polecenia.

Książka, którą 10 lat temu kupiłem rozpoczynając naukę hiszpańskiego. Moment nauki minął. Fascynacja Hiszpanią lekko przygasła, a powieść nadal leżała na półce. Do książki powróciłem za sprawą "Czytnika" firmy boocov, w którym dostałem wyzwanie przeczytania książki, która czeka najdłużej. Rozczarowany nie jestem, zachwycony też niekoniecznie. Historia jak ich wiele - trudna...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    25
  • Przeczytane
    16
  • Posiadam
    8
  • Proza Iberoamerykańska
    2
  • Proza iberoamerykańska
    2
  • Najważniejsze!
    1
  • 2019
    1
  • 2013
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Lit. iberoamerykańska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziękuję za ogień


Podobne książki

Przeczytaj także