Cóż za piękna historia! Zdecydowanie skradła moje serce. Majowa śnieżyca, która sparaliżowała miasto, przypomina podobną sytuację z roku 1933, a zjawisko gwałtownego i późnego ochłodzenia zwie się Jeżynową Zimą. Gdy dziennikarka, Claire, bliżej przygląda się tej, z pozoru nudnawej, sprawie natrafia na informację o zaginionym wtedy, w 1933 roku, trzyletnim chłopcu, Danielu Ray'u. Postanawia dowiedzieć się, co wydarzyło się tego dnia, a to czego się dowie, bardzo ściśle związane jest z jej rodziną... A zakończenie okaże się zaskakujące!

Ta historia opowiada o stracie, matczynej miłości, nierównościach społecznych i problemach małżeńskich. Ale nie tylko, pokazuje również jakie tajemnice skrywa życie, jak rozwiązywać problemy lub że trzeba po prostu się z nimi pogodzić i jakoś sobie radzić. Niestrudzona swoim śledztwem i niepohamowaną ambicją, aby dokończyć artykuł Claire, poznaje piękną, ale jednocześnie trudną i wzruszającą historię, która sięga 80 lat wstecz. Akcja prowadzona jest dwutorowo, poznajemy ją oczami Very, matki zaginionego chłopca oraz Claire, dziennikarki, która próbuje dotrzeć do prawdy. Jednocześnie widzimy ich życie, opisane z ich perspektywy, problemy, z którymi muszą się zmierzyć. Książka wiele mówi o matczynej miłości, nawet wtedy, gdy tracimy ukochane dziecko, ona nigdy się nie kończy, a pogodzenie się ze stratą wymaga wiele wysiłku. Piękna historia, godna poznania i refleksji nad nią.

Cóż za piękna historia! Zdecydowanie skradła moje serce. Majowa śnieżyca, która sparaliżowała miasto, przypomina podobną sytuację z roku 1933, a zjawisko gwałtownego i późnego ochłodzenia zwie się Jeżynową Zimą. Gdy dziennikarka, Claire, bliżej przygląda się tej, z pozoru nudnawej, sprawie natrafia na informację o zaginionym wtedy, w 1933 roku, trzyletnim chłopcu, Danielu...