Dawno nie czytałam Koontza więc postanowiłam sięgnąć po jedną z nowości i od początku spodobało mi się.
"Co wie noc" potwierdza że Koontz jeszcze nie wypadł z formy.
Początkowo nasuwało mi się skojarzenie z filmem "W sieci zła" gdzie główny bohater zmaga się z duchem przejmującym ciała ludzkie- całkiem niezły pomysł i początek dla rozwinięcia ciekawej fabuły.
Trochę przeszkadzały mi niekiedy opisy które niewiele wnosiły do książki.
Były i momenty kiedy po przeczytaniu nocą części książki czułam niepokój ... albo po prostu tak łatwo mnie nastraszyć.
Postacie dobrze zarysowane, czuć napięcie kiedy czyta się o obrzydliwych myślach i brutalnych zbrodniach postaci negatywnych.
Kiedy wszystko zaczęło się już układać/ rozwiązywać zaczęłam tracić zainteresowanie ;/ Na szczęście było to dopiero pod koniec książki.
Przeczytanie końcówki było dla mnie tylko formalnością aby zakończyć lekturę bo nie zaciekawiło mnie zupełnie.
Koontz znany jest z tego że z zakończeniami radzi sobie trochę gorzej i tutaj jakieś 10 ostatnich kartek zminimalizowałabym do najwyżej pięciu.
Całość książki wypada nieźle choć czytając sporo innych autorów stwierdzam że ten autor już nie robi na mnie takiego wrażenia jak kiedyś.
Fani nie powinni być zawiedzeni z racji tego że to chyba jedna z lepszych książek jakie napisał i tylko może ja stałam się bardziej wymagająca.
Gwiazdka mniej za to zakończenie...

Dawno nie czytałam Koontza więc postanowiłam sięgnąć po jedną z nowości i od początku spodobało mi się.
"Co wie noc" potwierdza że Koontz jeszcze nie wypadł z formy.
Początkowo nasuwało mi się skojarzenie z filmem "W sieci zła" gdzie główny bohater zmaga się z duchem przejmującym ciała ludzkie- całkiem niezły pomysł i początek dla rozwinięcia ciekawej fabuły.
Trochę...