rozwiń zwiń

Na pastwę aniołów

Okładka książki Na pastwę aniołów
Jonathan Carroll Wydawnictwo: Rebis fantasy, science fiction
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
From the Teeth of Angels
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2007-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-04-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7510-136-2
Tłumacz:
Mirosław P. Jabłoński
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
635
82

Na półkach: , , ,

Carroll to jeden z moich ulubionych pisarzy. Jeden z tych, których książki chcę mieć, żeby się kurzyły na mojej półce i żebym mogła po nie sięgać w każdej chwili .
W szale posiadania własnych funduszy sprawiłam siebie kilka jego powieści, w tym właśnie przytaczane tu "Na pastwę aniołów".
Okładka nie powiem, bardzo ładna, cała czarna z motywem głowy starej, zniszczonej lalki. Na tyle klimatyczna, by od razu miało się chęć ją przeczytać. Z tyłu, jak zwykle, krótka zapowiedź, obietnica udanej lektury i niesamowitych wrażeń. Pozwolę sobie przytoczyć fragment:

Splatając losy tych trojga bohaterów, Jonathan Carroll stawia podstawowe, przeszywające dreszczem pytanie: Czym jest śmierć?... i odpowiada na nie.
"Elektryzująca, niezapomniana książka, która wiedzie nas ku najciemniejszym zakamarkom snu". - Pat Conory.

Brzmi zachęcająco? - Dla mnie bardzo, więc jak się już dorwałam do książki, spodziewałam się czegoś zaskakującego. Carroll dotychczas zawsze mnie rozpieszczał tym swoim zaskakiwaniem w najmniej oczekiwanych momentach. Ale muszę przyznać, że tym razem nieco się rozczarowałam. Książka mi się dłużyła. Szukałam w niej tego zapowiadanego elektryzowania, ale nie przeszły mnie nawet drobne ciarki. Kurcze, naobiecywali mi lodów czekoladowo-grejpfrutowych z ogromną porcją bitej śmietany, a dostałam te takie zamarznięte soczki do ssania, naładowane chemią tak, że jedno spojrzenie wystarczy, by stwierdzić, że są radioaktywne.
No cóż, nie zawsze dostaje się to, czego by się chciało. "Na pastwę aniołów" zostało przegadane. To nie aniołowie pastwili się nad głównymi bohaterami, tylko główni bohaterzy nade mną uzewnętrzniając się chyba na wszystkie możliwe sposoby. Te ich wewnętrzne monologi trwały tyle stron, że zastanawiałam się, gdzie tu miejsce na wątek śmierci?
Owszem, nie to, że go nie ma, nie to, że nie rozmawiają o kilku dziwnych przypadkach, których wyjawiać nie będę, by nie psuć potencjalnym czytelnikom lektury, ale wszystko to utonęło w oceanie GADANIA, bo nawet nie dialogów.
Inna sprawa, że Carroll ma tendencję do obnażania swoich postaci w sposób perfidny i okrutny, tak że rzadko czytelnicy lubią głównych bohaterów. No, ale przyznaję, że świetnie wychodzą mu psychologiczne portrety zarówno kobiet jak i mężczyzn. Postaci nigdy nie są jednowymiarowe i o ile na początku powieści przeważnie się ich lubi, a nawet się im współczuje, o tyle pod koniec człowiek zdaje sobie sprawę, że ich nie znosi.
Wracając do pastwiących się aniołów - dopiero w ostatniej części widać, do czego cała historia zmierzała. Pojawia się sama śmierć i zaczęłam trochę rozumieć, w jaki sposób Carroll odpowie na pytanie: czym ona jest? Czekałam na to całą książkę OO'
Pomysł pisarza całkiem mi się spodobał i delikatnie przywiódł na myśl film "Dogma" - ale tak bardzo delikatnie (choć motyw aniołów zazdrosnych o ludzi to rzecz nie nowa). Z perspektywy czasu trochę lepiej widzę pewne zabiegi autora, który przecież lubi zaskakiwać czytelników i odwracać ich uwagę, ale nie zmienia to faktu, że książka mnie trochę zawiodła.
Osobiście proponuję przygodę z Carrollem zacząć od innych, lepszych jego książek. Niemniej jednak pozostaję fanką i zacieram łapki na następne tytuły.

Carroll to jeden z moich ulubionych pisarzy. Jeden z tych, których książki chcę mieć, żeby się kurzyły na mojej półce i żebym mogła po nie sięgać w każdej chwili .
W szale posiadania własnych funduszy sprawiłam siebie kilka jego powieści, w tym właśnie przytaczane tu "Na pastwę aniołów".
Okładka nie powiem, bardzo ładna, cała czarna z motywem głowy starej, zniszczonej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 692
  • Chcę przeczytać
    678
  • Posiadam
    348
  • Ulubione
    70
  • Fantastyka
    13
  • Jonathan Carroll
    12
  • Literatura amerykańska
    9
  • Realizm magiczny
    7
  • 2012
    7
  • E-book
    6

Cytaty

Więcej
Jonathan Carroll Na pastwę aniołów Zobacz więcej
Jonathan Carroll Na pastwę aniołów Zobacz więcej
Jonathan Carroll Na pastwę aniołów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także