Zmarli z Claysville gryzą.
Jedzenie,picie i słowa to jedyne czego potrzebują po przebudzeniu.
Przemierzają setki mil aby odnaleźć jedyną istotę,która jest w stanie nieść ukojenie ich potrzebom.

Opiekunka Grobów.

Wyjątkowa kobieta z rodu Barrow związana niewidzialną nicią ze swym Grabarzem,przybierająca świetlistą aurę w zetknięciu ze światem umarłych.

Opiekunka Grobów.
Przeznaczenie,które więzi i daje ukojenie.
Umowa ze śmiercią,na którą nie ma się wpływu.

Pomyśl o miejscu,które jest twoim domem.
Pomyśl o anomaliach jakie nimi rządzą.
Dodaj do tego potrzebę bycia tylko tam i nigdzie indziej.
Wyobraź sobie,że skaczesz z wysokiego mostu...jesteś wolny...lecisz...lecisz...w którymś jednak momencie coś z powrotem przyciąga cię do góry...ciągnie...ciągnie...i wracasz do swojego małego miasteczka nie rozumiejąc po co i dlaczego właśnie tu czujesz się zawsze tak dobrze.

Rebeka dokładnie tak miała.
Ucieczka,to mogłoby być jej drugie imię.
Od ukochanej babci.
Od tego miejsca,gdzie zginęła jej siostra.
Od tych wszystkich miejsc,które kojarzą się jej z Byronem.

Tragedia jednak jest zapalnikiem powrotnym.
Czy tak naprawdę jest wyjście?
Śmierć jak to często bywa,nie pyta o pozwolenia.
Zjawia się jak niespodziewany gość.
Robi za natrętnego akwizytora i wciska się w życie.

Rebeka wraca do jednego miejsca na świecie,które może nazwać domem.
Wraca we łzach,odrętwiała,wraca na chwilę...
Gdyby tylko przypuszczała,że przekroczenie tablicy informacyjnej - Witaj w Claysville,odmieni tak drastycznie jej życie.
Gdyby tylko przypuszczała,zaparłaby się z całych sił.

Byron i Rebeka.
Miłość i ucieczka.
Byron i Rebeka.
Grabarz i Opiekunka Grobów.

Kiedy drzwi podziemnego tunelu otwierają się na ciebie,czujesz powiew chłodu.
Wkraczasz w świat wyjątkowo wymagający.
Dwa kroki i jesteś już w krainie zmarłych.
Każdy głęboki oddech wiele cię będzie kosztował.
Za każdy wypity trunek będziesz płacił służalczą pracą.
Dwa kroki odmienią twoje życie,jeśli przeznaczone jest dla ciebie bycie Opiekunką Grobów...

Byron i Rebeka.
Nieprzygotowani na to co nastało.
Rzuceni w ciemną przepaść niewiedzy.
Uczący się chodzić między zmarłymi małymi kroczkami.
Odważni i w końcu pogodzeni z nieuniknionym.

Czy łatwo jest kochać,jeśli ta miłość była już napisana?
Czy łatwiej nieść swą powinność samemu?

Przebudzeni zmarli gryzą.
Wracają do domu przepełnieni pustką i agresją.
Tylko para wtajemniczonych może ich ułożyć w głębokim grobie.
Jedynie Opiekunka Grobów i jej Grabarz mogą przywrócić miastu spokój i bezpieczeństwo.


"Śpij dobrze i zostań tam,gdzie cię położyłam".


Słowa oddające klimat tej książki.
Przyszpilają mnie do jednego miejsca i nie pozwalają się ruszyć ani na milimetr.
Piękna,inna,na swój sposób wyjątkowa.
Po prostu się ją czyta.
Słowa za słowem mkną przez każde kolejne przewrócone strony.
Może i nie jest genialna,ale ma to coś.
Zabiera w świat,w którym czujesz się trochę nieswojo.
Gdzie stoisz nad martwym ciałem szepcząc mu do ucha pociechę.
Przemierzasz dzień za dniem cmentarz,pojąc,dbając o tych co leżą głęboko pod ziemią.
Leżą i niech tak pozostanie.

"Śpij dobrze i zostań tam,gdzie cię położyłam".

Zmarli z Claysville gryzą.
Jedzenie,picie i słowa to jedyne czego potrzebują po przebudzeniu.
Przemierzają setki mil aby odnaleźć jedyną istotę,która jest w stanie nieść ukojenie ich potrzebom.

Opiekunka Grobów.

Wyjątkowa kobieta z rodu Barrow związana niewidzialną nicią ze swym Grabarzem,przybierająca świetlistą aurę w zetknięciu ze światem umarłych.

Opiekunka...