W Basenie Prezydenta w Gdyni znaleziono ciało nagiej dziewczyny. Jak wykazuje sekcja zwłok to nie było samobójstwo, a brutalne morderstwo. Prócz śladów ciętych i siniaków dziewczyna miała coś jeszcze - mulinkową bransoletkę umieszczoną na ręku. Wkrótce potem znalezione zostają kolejne dwa ciała, z identycznymi bransoletkami. Czyżby morderca chciał dać wskazówkę policji? Sprawą zabójstw zajmuje się Ewa Wichert wraz ze swoimi podwładnymi. To właśnie oni podążają tropem zbrodni odkrywając przed czytelnikiem niedostępną i najmroczniejszą strefę Gdyni. Ile ofiar wpadnie w ręce mordercy? I czy pani nadkomisarz uda się go powstrzymać?

Prolog przenosi nas do czasu pierwszego zabójstwa. Kiedy to młoda dziewczyna trzymana w zamkniętej pralni zostaje okrutnie zamordowana. Morderca rozbiera dziewczynę, wsadza ją do worka zadając jeszcze kilka ran ciętych, po czym wyrzuca jej ciało do portowego basenu. Wszystko bez mrugnięcia okiem. Bez zadnych skrupułów i z zimną krwią.

Akcja książki toczy się w Trójmieście. Nie gna ona w zbyt szybkim tempie, a jest dokładnie opisana. Bliżej zapoznajemy się z historią Gdyni oraz Sztokholmu. Książka wciąga już od pierwszych stron, tak, że ciężko nam ją odłożyć nie zastanawiając się co będzie dalej, jak potoczą się losy bohaterów i w końcu kto jest mordercą i na zlecenie kogo zabija? Przesłuchiwani zostają kolejni świadkowie, dochodzą nowe wątki i podejrzenia, w końcu następuje rozwiązanie. Zaletą jest ciekawie opisany wątek główny, dzięki któremu aż do samego końca trudno odkryć kto stoi za morderstwami. Błądzimy od jednego śladu do drugiego, domyślając się który z bohaterów to zabójca.

Narracja książki jest trzecioosobowa. Język autora jest lekki i prosty, dzięki czemu książkę dosłownie pochłaniamy w mgnieniu oka. Bohaterowie nie są opisani szczegółowo, co jednak nie jest przeszkodą, ponieważ każdy czytelnik może zdać się na wyobraźnię i samodzielnie stworzyć obraz każdego bohatera.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną jest godna pochwały. Całość utrzymana jest w klimacie tajemniczości, do tego dochodzą żółto-czarne napisy, które świetnie wyróżniają się na ciemnym tle. Po dłuższym spojrzeniu na okładkę dostrzegamy również twarz dziewczyny znajdującej się pod wodą, co jest świetną zapowiedzią tego co czeka nas po otwarciu książki.

Książkę jak najbardziej zaliczam do udanych lektur i polecam nie tylko osobom, które lubią kryminały i zagadki, ale również takim, które chcą spędzić wieczory w doborowym towarzystwie książki.

W Basenie Prezydenta w Gdyni znaleziono ciało nagiej dziewczyny. Jak wykazuje sekcja zwłok to nie było samobójstwo, a brutalne morderstwo. Prócz śladów ciętych i siniaków dziewczyna miała coś jeszcze - mulinkową bransoletkę umieszczoną na ręku. Wkrótce potem znalezione zostają kolejne dwa ciała, z identycznymi bransoletkami. Czyżby morderca chciał dać wskazówkę policji?...