Ulubione rzeczy
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Lacey Flint (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Now You See Me
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 2012-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-08-01
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324143627
- Tłumacz:
- Agnieszka Kabala
- Tagi:
- Morderstwo Śledztwo Londyn Kuba Rozpruwacz
Lacey Flint, młoda londyńska policjantka z ponurą, głęboko skrywaną przeszłością, jest zafascynowana postaciami seryjnych morderców, zwłaszcza najsłynniejszego: Kuby Rozpruwacza, nigdy nieschwytanego rzeźnika wiktoriańskiego Londynu.
Ale jako detektyw nigdy jeszcze nie prowadziła sprawy zabójstwa, nie widziała z bliska zwłok. Aż do pewnego wieczoru, gdy na parkingu obok jej samochodu osuwa się na ziemię straszliwie poraniona kobieta, która umiera na jej rękach...
Lace zostaje przewieziona na przesłuchania. Uczestniczy w śledztwie, ale wie, ze jest obserwowana.
A potem dostaje list – przerażająco znajomy, przypominający jej coś, co – jak sądziła – pogrzebała głęboko w przeszłości.
Naśladujący listy Rozpruwacza do Scotland Yardu. A kolejne zabójstwa są wierną repliką bestialskich zbrodni
sprzed stu lat. Tyle że ich sceną są miejsca dobrze znane Lacey...
Co łączy policjantkę z zabójcą… Kolejne tropy prowadzą do niej samej. A najważniejszą zagadką w tej makabrycznej szaradzie może okazać się odpowiedź na pytanie: kim naprawdę jest Lacey Flint…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dziennik policjantki
Nie lubię ani pisać, ani rozmawiać o kryminałach. Przede wszystkim, trudno jest powiedzieć coś sensownego, zachęcić lub zniechęcić, nie zdradzając fabuły. A jak się o niej nie mówi, to niewiele już zostaje do skomentowania.
Kryminały obowiązuje pewien schemat, którego albo się trzyma, albo się od niego odchodzi, nie mniej musi być morderca, trupy i policja. Najlepiej jeszcze, kiedy mamy jakiegoś przenikliwego detektywa cechującego się wnikliwym zmysłem obserwacji (tym razem mamy)i nieprawdopodobną wręcz umiejętnością kojarzenia faktów oraz inteligencją (tu raczej mamy wysokie mniemanie o własnej inteligencji). I przyda się jeszcze ktoś z tajemnicą w zespole śledczym, żeby podczas czytania nie przestał migotać znak zapytania. Poza tym kryminał musi trzymać w napięciu, żeby wciągnąć i zapewnić jakieś oderwanie od rzeczywistości. Trudno piać z zachwytu nad stylistyką, pięknym językiem czy wyrafinowanymi przenośniami, bo kryminał to mięso w najczystszej postaci i ma być konkret, a nie koniecznie wielka literatura. I choć spotkałam się z pewnym wyjątkiem od tej reguły w postaci książki, Śledztwo prowadzi Radca Heumann, Ladislava Fuksa, to wyjątek ten, potwierdza jedynie regułę.
„Ulubione rzeczy” ma wszystkie cechy kryminału, sprawny język, wartką akcję i nawet sensowną koncepcję, która niestety w kulminacyjnym momencie nieco mnie rozczarowała. Wielkim znawcą kryminałów nie jestem i często ich nie czytuję, co sprawia że w kwestii intryg jestem dość naiwna i łatwo daję się zwieść. A tym razem jakoś się nie dałam.
To, co mi przeszkadzało, to nazbyt widoczny schemat, graniczący z przewidywalnością, szczególnie w drugiej części książki. Postaci też nie były nazbyt skomplikowane. Natomiast wielkim plusem jest narracja z punktu widzenia policjantki biorącej udział w śledztwie (to ta osoba z tajemnicą). Przyzwyczailiśmy się, że narrator, nawet jeśli nie jest tym wszystkowiedzącym, to dzieli się z czytelnikiem swoim punktem widzenia, któremu ufamy lub wręcz przyjmujemy go za obiektywny i jedyny słuszny. Inna kwestia już czy się z nim zgadzamy, czy nie. Tutaj to założenie może okazać się zwodnicze.
Przyznam, że ten zabieg autorki, J.S. Bolton bardzo mi przypadł do gustu i niewątpliwie jest mocną stroną książki. I mimo tych kilku zarzutów, kryminał uważam za całkiem niezły, zarówno dla laików (czego jestem przykładem) jak i dla znawców tematu (zrobiłam rozeznanie). Polecam.
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 3 015
- 1 901
- 542
- 189
- 42
- 39
- 37
- 33
- 31
- 26
Opinia
"Ulubione rzeczy" to książka z całkiem znaczną ilością pozytywnych opinii, a niektóre przepełnione są wręcz zachwytem nad jej wspaniałością.
W końcu i ja zabrałam się za ten cud miód ozdabiający mój regał i przez pierwsze kilkadziesiąt stron zadawałam sobie pytanie: co ludzie zobaczyli w tym takiego wyjątkowego i czy skoro ja tego jeszcze nie dostrzegam to pora na wizytę u okulisty/psychiatry/bioenergoterapeuty? :)
Główna bohaterka, Lacey Flint, to kobitka specyficzna. Ma trupa w szafie i worek treningowy w szopie. Trup w szafie to oczywiście nie prawdziwe zwłoki, tylko jej straszna i przerażająca przeszłość, a worek to worek, do okładania pięściami, żadnych metafor.
Opis z okładki nie daje zbyt dużego pola do popisu i domysłów - od razu wiadomo, że z Lacey i jej przeszłością nie do końca wszystko jest w porządku. Dziękujemy w tym miejscu autorowi tegoż opisu za tak subtelnie poczynioną aluzję!
Początek książki czuć schematem na kilometr. Kiedy na scenę wkroczył pan przystojny policjant Joesbury, a nasza główna bohaterka zapałała do niego uczuciami, które mogłyby uśmiercić jakieś małe zwierzątko (konia na przykład) pomyślałam sobie: o nie! (bo myślę raczej zwięźle), a aromat schematu stał się delikatnie mówiąc smrodkiem.
Nie zdradzając fabuły powiem tylko, że koniec końców jednak wcale nie było tak źle. Schematyczność trochę się z czasem ulotniła, wątek naśladowcy Kuby Rozpruwacza u mnie zawsze w cenie. Było niestety kilka nieścisłości, które mnie trochę rozczarowały. Zakończenie też może trochę przekombinowane, ale autorce udało się mnie trochę zaskoczyć. Na pewno sięgnę kiedyś po kontynuację przygód pani Flint.
Gdyby było można to dałabym ocenę 6,5.
"Ulubione rzeczy" to książka z całkiem znaczną ilością pozytywnych opinii, a niektóre przepełnione są wręcz zachwytem nad jej wspaniałością.
więcej Pokaż mimo toW końcu i ja zabrałam się za ten cud miód ozdabiający mój regał i przez pierwsze kilkadziesiąt stron zadawałam sobie pytanie: co ludzie zobaczyli w tym takiego wyjątkowego i czy skoro ja tego jeszcze nie dostrzegam to pora na wizytę u...