Baśniarz

Okładka książki Baśniarz
Antonia Michaelis Wydawnictwo: Dreams literatura młodzieżowa
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Der Märchenerzähler
Wydawnictwo:
Dreams
Data wydania:
2012-07-05
Data 1. wyd. pol.:
2012-07-05
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393383160
Tłumacz:
Renata Ożóg

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
1809 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
576
202

Na półkach: , , , ,

"– Boję się. Oczywiście, że się boję, ale to mi w niczym nie pomoże. Potrząsnął głową i powiedział: – Tak, masz rację. Strach w niczym nie pomaga. Najgorsze zdarzenia i tak się dzieją, niezależnie, czy człowiek się boi, czy nie."

Dedykacja była trochę creepy. "(...) Oraz dla wszystkich tych, którzy tego wieku nigdy nie dożyją." Zaś okładka jest szkaradna. Ale mniejsza z tym. Mówią, że liczy się teść.

Cóż tematyka Baśniarza nie jest moim konikiem i rzadko kiedy sięgam po tego typu książki. Jedak coś uwiodło mnie w opisie, no i jeszcze te pozytywne opinie, że postanowiłam spróbować.

Muszę się pochwalić. Ponieważ bezbłędnie odgadłam całą prawdę o prologu już na samym początku. Kto?, co? jak? i dlaczego?.
Niestety później nie było już tak łatwo.
Książkę czytało mi się dość szybko i bez większych zgrzytów, ale nie porywała mnie. Cały czas czekałam na coś, dzięki czemu mogłabym powiedzieć, że Baśniarz jest wyjątkowy, ale na nic takiego nie natrafiłam. Co więcej, odnosiłam wrażenie, że czegoś mi brakowało. Czegoś ważnego, choć do końca nie jestem w stanie tego określić.

Wątek romantyczny właściwie nie był wątkiem romantycznym, bo ciężko mi było poczuć tę ich miłość, kiedy tylko bohaterka dawała coś od siebie, a i tego nie było zbyt wiele.
"...a za sobą rozmowę z Lindą, po której zaczęłam się zastanawiać, czy to mądre tkwić w związku, w którym jedna osoba wystarczy, że kiwnie palcem, to ta druga od razu jest na jej zawołanie” – pomyślała."
Może to własnie uczuć mi brakowało?
Zaś bajka, którą opowiadał Baśniarz również nie była szczególnie interesująca. Przywodziła mi na myśl Małego Księcia - co raczej oryginalnością się nie szczyci.

Cała reszta natomiast była - jakby to ująć - zagmatwana. Miałam wrażenie, że autorka celowo wprowadzała zamieszanie, po to tylko, żeby odsunąć podejrzenia. I jeśli o mnie chodzi, chyba jej się udało. I chociaż nie przepadam za tematyką typu: "kto zabił?", to jednak kiedy przyjdzie co do czego potrafię bez problemu odgadnąć kto jest mordercą.
Niestety tym razem zmieszałam się tak, że doszło do tego, iż zaczęłam podejrzewać niemalże wszystkich. Wszystkich oprócz winnego, w którego niewinność wierzyłam najbardziej i którego wina była - i powinna być - jasna już od samego początku. (Może to dlatego, że jestem fanką dobrych zakończeń.) Ale jak wspomniałam autorka zabrała mnie na szaloną przejażdżkę karuzelą, po której nie wiedziałam już gdzie jest góra, a gdzie dół.

Do tego był jeszcze wątek matury. I przysięgam, że bohaterowie tej książki - a zwłaszcza główna bohaterka - tak bardzo srali się z tą maturą - i z tym "zakuwaniem do matury" - choć byli jedynie fikcyjnymi postaciami, że nawet ja - choć moja matura wydarzyła się naprawdę - tak bardzo się tym nie przejmowałam.
Ciągłe i ciągłe powtarzanie, że niedługo matura było mega irytujące.

Baśniarz nie zdobył mojego serca. Cały czas był po prostu dobrą książką i niczym więcej. Ale tak się stało, że podczas czytania ostatnich stron, jakoś tak wyszło, że się wzruszyłam.
Zakończenie chwyciło mnie za serce, a powieść nabrała nagle innego wydźwięku i wydała się o wiele lepsza niż sądziłam.
Jednak czy to aby nie stało się trochę za późno?

"– Boję się. Oczywiście, że się boję, ale to mi w niczym nie pomoże. Potrząsnął głową i powiedział: – Tak, masz rację. Strach w niczym nie pomaga. Najgorsze zdarzenia i tak się dzieją, niezależnie, czy człowiek się boi, czy nie."

Dedykacja była trochę creepy. "(...) Oraz dla wszystkich tych, którzy tego wieku nigdy nie dożyją." Zaś okładka jest szkaradna. Ale mniejsza z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    3 084
  • Przeczytane
    2 207
  • Posiadam
    550
  • Ulubione
    431
  • Chcę w prezencie
    71
  • 2014
    42
  • Teraz czytam
    38
  • Z biblioteki
    35
  • 2013
    32
  • 2015
    18

Cytaty

Więcej
Antonia Michaelis Baśniarz Zobacz więcej
Antonia Michaelis Baśniarz Zobacz więcej
Antonia Michaelis Baśniarz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także