cytaty z książki "Baśniarz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Młoda damo, czy mogę służyć chusteczką. Pani płacze.
- Och, rzeczywiście. Widzi pan, a ja myślałam, że się śmieję. Jak bardzo można się pomylić.
Strach w niczym nie pomaga. Najgorsze zdarzenia i tak się dzieją, niezależnie, czy człowiek się boi, czy nie.
- Co ci leży na sercu?
- Nic - odpowiedziała i po chwili dodała: - Świat.
(...)
- Tak - odparł Magnus. - Tak wyglądasz, jakby świat leżał ci na sercu.
Powiem chwili... - szepnęła - ..zatrzymaj się, jesteś tak piękna
Ale za słowami czyhała ciemność, ciemność jaka panuje we wszystkich baśniach. Dopiero później, dużo później, zbyt późno
zrozumie, że ta baśń była śmiertelnie niebezpieczna.
Czasami powinno się pomyśleć o śmierci - powiedział. Większość ludzi za mało o tym myśli. A potem, kiedy śmierć do nich przychodzi, jest już za późno. Wtedy nie mają już czasu na rozmyślania...
Na świecie jest więcej pytań niż odpowiedzi, a jeśli pytasz, dlaczego tak jest, to muszę wyznać, że na to pytanie nie znam odpowiedzi.
- Czasem mam problem z odróżnieniem szczęścia od smutku - szepnęła. - Czy to nie dziwne? Czasami po prostu nie wiem, czy jestem szczęśliwa, czy smutna. Tak jest, jak myślę o tobie.
Może to co powiem, wyda ci się głupie... ale w miłości nie ma miejsca na krytykę. W miłości nie ma miejsca na rozsądek.
-Wróć , wróć do mnie - szepnęła .
-Ja już nie muszę wracać . Ty wróciłaś .
Gdzieś w równoległym świecie sprawy wyglądały inaczej. Gdzieś w równoległym świecie Abel nie oddał tamtego śmiertelnego strzału.(...) Zaplanuje każdą część tego równoległego świata, minuta po minucie.
Ale kogo interesuje później? Później jest zawsze za późno.
Jak się zna kogoś całe życie, to można zobaczyć go nawet w ciemności.
Na dnie morza widziałem leżące słowa, tysiące słów, wraki zdań, pytania i odpowiedzi, które nigdy nie dotarły do celu...
-Tak- powiedział.- Ja też się boję, ale nie tamtych typów. Oni są głupi, tak bardzo głupi. Mieszkają na moim osiedlu. Wszyscy, większość tych, co tam mieszkają…są głupi. Ale to nie jest ich wina. Oni dziedziczą głupotę od rodziców i przekazują swoim dzieciom jak tradycję, jak naukę rzemiosła. Wypijają głupotę z mlekiem matki i z każdym piwem i wódką, a na końcu z głupoty budują swoje trumny.
- Słuchasz czasami tego, co mówisz? Tych bzdur? - spytał.
- Nie - odparła.
Baśniarzu, dokąd żegluje ten statek, na którego pokładzie się znajdujemy? Dokąd prowadzi twoja baśń? Kto płynie czarnym statkiem? Czy poleje się jeszcze więcej krwi?
Można uciekać tak szybko, jak się da, ale nieszczęście i tak jest szybsze.
Przebaczenie było jak miękka ciemnoniebieska chustka, a jak komuś udało się wybaczyć samemu sobie, to tę chustkę przeszywały srebrne nici. Nie czuła już w sobie bólu. Miękka chusta wszystko przykryła, jak śnieg i równocześnie inaczej.
Klęczy w krwi. Nie miał pojęcia, że krew może być tak czerwona, tak jasnoczerwona: wielkie, rozproszone kropelki krwi niczym maki. [...] Jak długo już tak klęczy? Czerwień zaczyna wysychać, pozostawiać ślady i tracić urodę. Maki więdną, bledną jak słowa, kiedy zapisuje się je na kartce...
Później podał Annie pincetę i butelkę ze starym środkiem dezynfekującym i spytał:
- Co chcesz zrobić ?
- Pomyślałam, że wypiję środek dezynfekujący i wsadzę sobie pincetę do nosa - odparła. - A co pomyślałaś?[...].
White noise - powiedział. Anna nie słyszała nic prócz głośnego szumu. White noise, to co nadaje radio, które nie ma zasięgu. - Pomaga trzymać innych z daleka, kiedy chce się trochę pomyśleć - powiedział, zabrał jej słuchawkę i wsiadł na rower. Odjechał, a ona została sama i wszystko się zmieniło. White noise.
Musiała zająć się innymi pacjentami, innymi maszynami, innymi rodzajami umierania.
-Ja... ja musiałam się przysłuchiwać. Rozumiesz? Ja... to cudowna historia. Skąd ty bierzesz te wszystkie słowa? Te wszystkie obrazy?
-Z prawdziwego życia-odparł. Oprócz niego nic więcej się nie ma...
- Powinieneś przynajmniej to miejsce schłodzić. Zamrożony groszek działa całkiem nieźle.
- A muszę go jeść?
- Nie, musisz go sobie wstrzyknąć - powiedziała.
I świat pod skrzydłami białego szumu stał się zupełnie cichy.