Handlarz śmiercią
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Louise Rick (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Grønt støv
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-06-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-06-26
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378391630
- Tłumacz:
- Iwona Zimnicka
- Tagi:
- literatura duńska
Pierwszy tom z cieszącej się wielką popularnością serii duńskiej królowej kryminałów.
Wydział Zabójstw Komendy Miejskiej Policji w Kopenhadze opanowuje gorączka, kiedy w weekend wpływają zgłoszenia o dwóch zabójstwach. W jednym z kopenhaskich parków znaleziono ciało uduszonej młodej dziewczyny, a na tyłach hotelu Royal – zamordowanego dziennikarza. Asystent kryminalna Louise Rick uczestniczy w śledztwie w sprawie zabójstwa dziewczyny, ale zostaje wciągnięta również w drugie śledztwo, gdy okazuje się, że jej najlepsza przyjaciółka Camilla Lind, reporterka kryminalna w „Morgenavisen”, znała zamordowanego dziennikarza i zamierza sama rozwikłać zagadkę jego śmierci. Louise stara się powstrzymać przyjaciółkę od ryzykownych działań na własną rękę, ale Camilla nigdy nie słucha dobrych rad, gdy zwietrzy materiał na ciekawy artykuł. Gdy kontaktują się z nią osoby ze środowiska handlarzy narkotyków, sprawy przybierają dramatyczny obrót.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Okolice Larssona
Boom na skandynawskie kryminały zdaje się trwać w najlepsze. Już po okładce książki można poznać, że jest to powieść napisana w mroźnym klimacie, przesycona chłodem i mrocznym nastrojem. Pisarze ze Skandynawii długo jeszcze bedą musieli znosić porównywania swojej twórczości do dorobku Larssona. Oczywiście, jest to niesprawiedliwe i większość twórców wychodzi z takiego starcia na tarczy, trzeba jednak pamiętać, że trylogia Millenium to nie jedyna pozycja warta uwagi.
Książka Sary Blædel pojawia się po raz pierwszy na polskim rynku, prawie dekadę od jej napisania. Prawdopodobnie spowodowane jest to niesłabnącym zainteresowaniem na kryminały, ale „Handlarz śmiercią” potrafi również obronić się sam. I choć nie jest to książka wyjątkowa, ma w sobie pewien trudny do opisania urok. Być może spowodowały to opisy ulic Kopenhagi lub podzielenie akcji między dwójkę głównych bohaterek. Pozycję czyta się szybko i potrafi ona wciągnąć, niestety jej zalety w pewnym momencie przeobrażają się w wady, które skutecznie utrudniają lekturę.
„Handlarz śmiercią” to pierwsza część z cyklu, w którym główną bohaterką jest Louise Rick, pracująca w policji asystentka kryminalna. Równolegle do jej historii poznajemy losy jej przyjaciółki, reporterki Camilli. Obie kobiety łączy głęboka przyjaźń, która dość często narażona jest na zerwanie, Camilla bowiem wykorzystuje otrzymywane od Louise informacje w swoich tekstach. I choć policjantka jest świadoma tego, że sama popełnia błąd, rozmawiając o swojej pracy, czasem po prostu potrzebuje się wygadać. Jej postać została bardzo dobrze nakreślona, to nie tylko policjantka oddana swojej pracy, ale też kobieta. Rozterki związane ze związkiem, zmęczenie pracą i zwyczajne współczucie dla ofiar przemocy – to wszystko kumuluje się w Louise, a czytelnik razem z nią doświadcza zwątpienia i niemocy.
Gorzej wygląda sprawa z Camillą. Na początku powieści przedstawiona została jako goniąca za sensacją bezwzględna reporterka, nie wahająca się napisać o najgorszych sprawach, byleby tylko czytelnik był zadowolony. Tymczasem, w miarę rozwoju fabuły Camilla przeobraża się w małą, bezbronną dziewczynkę. Problemy najchętniej zapija gorącą czekoladą, a w co drugim rozdziale można przeczytać o tym, jak do oczu napływają jej łzy. Wbrew temu, co mogą sądzić niektórzy twórcy, czytelnicy nie są głupi i wyłapują takie nieścisłości. Wydaje się, że Camilla miała stanowić przeciwwagę dla Louise, ale nie wyszło to tak, jak powinno. Louise jako bohaterka jest po prostu prawdziwa, można zrozumieć jej postępowanie, kreacji Camilli tego brakuje.
Fabuła powieści koncentruje się wokół dwóch morderstw. Młoda dziewczyna zostaje znaleziona uduszona na parkowej ławce, a dziennikarz śledczy zasztyletowany w ciemnym zaułku. Wokół obu spraw narastają niejasności, a wewnętrzne spory w policji tylko utrudniają śledztwa. Pojawiają się również narkotyki i mafia, a wszystko zaczyna się ze sobą łączyć. Niestety, fabularnie „Handlarz śmiercią” nie zachwyca. Akcja prowadzona jest bardzo jednostajnie, a samego rozwiązania sprawy czytelnik może domyślić się o wiele za wcześnie. Blædel opisała za to ciekawie pracę komisariatu - od środka, przedstawiając go jak każde inne biurowe środowisko, pełne romansów i niesnasków. Wprawdzie nie napotka się w książce szczegółowych opisów, jak przebiegają czynności śledcze, ale czytelnik może się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy.
Reasumując, „Handlarz śmiercią” to ciekawa książka, ale brakuje jej pazura. Czasem razi zbyt infantylne zachowanie bohaterek i prosty styl, w jakim została napisana powieść, nie na tyle jednak, by odłożyć ją na półkę. Jest to pozycja w sam raz na urlop i można mieć tylko nadzieję, że w kolejnych częściach serii fabuła będzie bardziej wciągająca.
Bartosz Szczygielski
Oceny
Książka na półkach
- 399
- 299
- 66
- 9
- 7
- 7
- 6
- 6
- 6
- 5
Opinia
„Napęd. Siły nadciągające jak fala. Doznanie było znajome, ale zwykle pojawiało się już wtedy, gdy stała na miejscu zdarzenia. Przypominało zastrzyk, który pobudzał całe ciało, uderzał w pierś i docierał do głowy w postaci mrowienia. Była gotowa. Wątpiła w swoje umiejętności dopóki nie poczuła tego kopa, a wtedy całe zdenerwowanie czające się tuż pod skórą znikało. Peter zwykle mówił, że ulega wtedy transformacji i z Luise zmieniała się w asystent kryminalną Rick z Wydziału Zabójstw Komendy Miejskiej Policji w Kopenhadze.”*
Człowiek jest z reguły istotą ciekawską, czasem bywa tak, że jego zawód wymaga nawet by potrafił wyszperać to co ukryte. Przydatna umiejętność, ale czasem bywa niebezpieczna czy nawet uciążliwa. Bywają momenty, w których lepiej było by wiedzieć za mało niż za dużo. Los bywa jednak przewrotny o czym doskonale wiemy i czasem trzeba wykazać się sprytem by zmienić jego bieg…
W niedzielne popołudnie ktoś znajduje zwłoki kobiety. Do tej sprawy zostaje przydzielona Louise Rick asystent kryminalna z Wydziału Zabójstw Komendy Miejskiej Policji w Kopenhadze. Jakiś czas później policja rozpoczyna drugie śledztwo. Tym razem ofiarą był reporter pewnej gazety, który najprawdopodobniej komuś wadził. Rick mimowolnie bierze udział obydwóch śledztwach ponieważ jej przyjaciółka Camilla Lind reporterka i koleżanka zabitego mężczyzny na własną rękę chce odkryć prawdę. Louise stara się ją od tego odwieść, a gdy już jest za późno chroni by nic nie stało się jej przyjaciółce. Czy te morderstwa mają coś ze sobą wspólnego? Co odkrył reporter, że musiał zginąć? No i wreszcie kto tym wszystkim kierował?
Skandynawskie kryminały to dla mnie w dalszym ciągu nowość. To moje drugie bodajże podejście do powieści pisarzy skandynawskich i jak na razie się nie zawiodłam. „Handlarz śmiercią” intryguje tytułem oraz notą wydawcy. Jest to pierwszy tom serii, który wydany w 2004 roku w ojczystym języku od razu zyskał wielu czytelników. Tak jak wspomniałam zaintrygował mnie opis i się skusiłam na tę pozycję. Mimo ciekawości zaczynałam czytać ją z obawą czy się nie zawiodę. Zawsze tak mam gdy sięgam po debiuty i coś czego nie mam sprawdzonego. Wszystkie obawy minęły jednak bardzo szybko, a ja zostałam wciągnięta w świat gangsterów, narkotyków i władzy. Przez kilkanaście pierwszych stron poznajemy dokładnie etapy prowadzenia śledztwa, które często prowadzą do nikąd, ale zdarza się, że trzeba j powtarzać po Kika razy. Istnieje bowiem możliwość, że za którymś razem odkryje się coś ważnego. Autorka skupia się na tym by czytelnik mógł zrozumieć, że często prowadzenie sprawy o morderstwo nie jest łatwe, a żmudne. W tym przypadku mimo wielu poszlak i dowodów przez dłuższy czas stało w miejscu. Na szczęście Sara Blædel opisała też prywatne życie Rick, które uzupełniało momenty gdy w śledztwie nic się nie działo. Pozwala to też poznać nam kobietę jako zwykłego człowieka, który ma życie prywatne, w którym też się dużo dzieje. Ciekawie jest też opisany motyw przyjaźni między policjantką, a dziennikarką. Kobiety łączy silna więź, ale zawody przez nie wykonywane sprawiają, że stają po różnych stronach barykady.
„Handlarz śmiercią” to kryminał, który ma ciekawą fabułę, która z biegiem akcji się rozkręca i sprawia, że naprawdę trudno oderwać się od czytania. Podobało mi się o jak autorka skrupulatnie ukazuje działania policji oraz dziennikarzy. Widać, że mimo konfliktu interesów w pewnych momentach współpraca bywa chwilowo przydatna. Postacie są zarysowane wyraźnie i w sposób przemyślany. Wydają się tacy prawdziwi i dobrze nam znani. Bawią nas i zaskakują. Nie wiem jak inni, ale ja byłam zaskoczona wynikiem sprawy. Może przez chwilę coś podejrzewałam, ale odrzuciłam to jako absurdalny pomysł. A jednak czasem pierwsza myśl naprawdę jest tą dobrą.
Debiut tej duńskiej powieściopisarki polecam fanom gatunku jak i tym, którzy dopiero się z nim zapoznają. Ostrzegam jednak by zagospodarować sobie więcej czasu na lekturę tej powieści ponieważ naprawdę wciąga i intryguje. Mi wystarczyła jedna noc na zapoznanie się z „Handlarzem śmiercią". Trzyma w napięciu i zmusza do snucia własnych wniosków. Spróbowałam i się nie zawiodłam. Polecam!
*str. 36
„Napęd. Siły nadciągające jak fala. Doznanie było znajome, ale zwykle pojawiało się już wtedy, gdy stała na miejscu zdarzenia. Przypominało zastrzyk, który pobudzał całe ciało, uderzał w pierś i docierał do głowy w postaci mrowienia. Była gotowa. Wątpiła w swoje umiejętności dopóki nie poczuła tego kopa, a wtedy całe zdenerwowanie czające się tuż pod skórą znikało. Peter...
więcej Pokaż mimo to