Africanus. Wojna w Italii

Okładka książki Africanus. Wojna w Italii Santiago Posteguillo
Okładka książki Africanus. Wojna w Italii
Santiago Posteguillo Wydawnictwo: Esprit powieść historyczna
590 str. 9 godz. 50 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Las legiones malditas
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2012-06-20
Data 1. wyd. pol.:
2012-06-20
Liczba stron:
590
Czas czytania
9 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361989868
Tłumacz:
Patrycja Zarawska
Tagi:
Imperium rzymskie Kartagina Hannibal
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
818
292

Na półkach:

Największym sk**wysyństwem jakiego dopuścić się może wydawnictwo, to przetłumaczyć i wydać tylko pierwszy tom trylogii.
Patrząc na inne książki wydawnictwa esprit, niczego dobrego nie można się po nich spodziewać.

Największym sk**wysyństwem jakiego dopuścić się może wydawnictwo, to przetłumaczyć i wydać tylko pierwszy tom trylogii.
Patrząc na inne książki wydawnictwa esprit, niczego dobrego nie można się po nich spodziewać.

Pokaż mimo to

avatar
29
30

Na półkach:

Przeczytałam wszystkie części po kolei, po hiszpańsku. Pierwsza podobała mi się, ale gdy przeczytałam drugą, to zrozumiałam, że wcale nie była taka dobra ;) Z całej trylogii to właśnie druga część wzbudziła we mnie największe emocje. Trzecia momentami buduje poczucie "wielkości" Africanusa na siłę. Nie wiem, jak sprawa wyglądać będzie w przekładzie, ale w oryginale przekaz autora był naiwny i irytujący. Niezależnie od wszystkiego, polecam całą trylogię!

Przeczytałam wszystkie części po kolei, po hiszpańsku. Pierwsza podobała mi się, ale gdy przeczytałam drugą, to zrozumiałam, że wcale nie była taka dobra ;) Z całej trylogii to właśnie druga część wzbudziła we mnie największe emocje. Trzecia momentami buduje poczucie "wielkości" Africanusa na siłę. Nie wiem, jak sprawa wyglądać będzie w przekładzie, ale w oryginale przekaz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
608
477

Na półkach:

Książka żywa, ciekawa z fantastycznymi opisami walk. Liczę na trzecią odsłonę Africanusa, ponieważ aktualne zakończenie jest niesatysfakcjonujące, pozostawia czytelnika niejako w "mentalnym rozkroku" :)

Książka żywa, ciekawa z fantastycznymi opisami walk. Liczę na trzecią odsłonę Africanusa, ponieważ aktualne zakończenie jest niesatysfakcjonujące, pozostawia czytelnika niejako w "mentalnym rozkroku" :)

Pokaż mimo to

avatar
154
62

Na półkach:

Świetnie się czyta. Sporo akcji, powieść oparta na faktach, starożytność. To jest to! :)

Świetnie się czyta. Sporo akcji, powieść oparta na faktach, starożytność. To jest to! :)

Pokaż mimo to

avatar
469
371

Na półkach: , , , ,

..."Połowiczne rozwiązania nie były u Rzymian w cenie: sukces albo porażka, zwycięstwo absolutne lub klęska, życie albo śmierć"...

Powieść - część druga cyklu - zaczyna się mocnym uderzeniem - czyli bitwą pod Kannami. Jest to jedna z największych bitew Starożytności, największe zwycięstwo Hannibala, wzorcowy sposób zadania klęski liczniejszemu przeciwnikowi, poprzez okrążenie go, zmiażdżenie i wybicie do nogi. Rzym, w całej swojej dotychczasowej historii - nigdy - nie stanął tak blisko, na krawędzi upadku!

W powieści wspaniale opisano tę bitwę, widziałam te tumany kurzu, śmierć, zamieszanie w szeregach rzymskich, widziałam nawet tego idiotę Warrona!:)

Natomiast zachowanie dwóch ludzi - konsula Emiliusza w czasie bitwy i trybuna Scypiona już po klęsce - to moim zdaniem jeden z powodów - dlaczego Rzym zawładnął światem. Zwłaszcza widać to po zachowaniu Scypiona - to zaciśnięcie zębów po przegranej, straszliwej bitwie, to namówienie towarzyszy, aby przestali uciekać i wrócili do Rzymu - wszystko to niezbicie świadczy o niezłomności charakteru tego bardzo młodego chłopaka! A przecież wtedy, nie mógł przewidzieć - czy Hannibal nie wyda rozkazu frontalnego ataku na Rzym i wiedział doskonale, że legiony Rzymu przestały istnieć.

To był jeden z momentów zwrotnych historii - których nikt sobie nie uświadamia - ale jedna decyzja Scypiona o powrocie do Rzymu i jedna decyzja Hannibala o nie atakowaniu miasta - na pewno zmieniły oblicze historii świata - jaką znamy obecnie:)

A swoją drogą, rozmowa Hannibala z Maharbalem, o tym czy zdobywać Rzym - to jedna z tych scen, kiedy człowiek czuje ciarki na plecach - bo nie wiadomo, co się zaraz stanie:)

W tej części - mimo woli - kibicowałam bardziej Scypionowi - zwłaszcza gdy doszły do niego wieści z Hiszpanii. Nie umiem sobie nawet wyobrazić bólu, jaki musiał odczuć! Znalazł się wtedy na dnie rozpaczy, a jego myśli o własnych dokonaniach były tego najlepszym przykładem - jak bardzo wtedy nie doceniał samego siebie! Autor bardzo dramatycznie opisał to nagłe pojawienie się posła i jego drogę, przerywaną opisem tego, co wydarzyło się w Hiszpanii. Po prostu ścisnęło mi się serce! Straszne to było i bardzo smutne!

Bardzo lubiłam Emilię - była niezwykła. To jak przyjęła wieści od Scypiona po bitwie pod Kannami, jej rozpacz, a później sposób w jaki się pogodzili - wszystko zostało wspaniale opisane:) A Scypion - zwyczajnie miał wielkie szczęście w wyborze żony!

W tej części - odwrotnie niż w pierwszej - całkiem lubiłam Kunktatora - czyli Kwintusa Fabiusza Maksimusa. Oczywiście, nie przestał był wrogiem Scypionów, i nadal będzie knuć swoje intrygi, ale w obliczu ogromnej klęski - naprawdę wykazał się wielkim opanowaniem! A to jak przekonał wszystkich - by nie wchodzić w żadne układy z Hannibalem zasługuje na uznanie, choć było dość okrutne - zwłaszcza wobec jeńców. Albo - kiedy w końcu stracił opanowanie i krzyczał do senatorów: "Wyglądamy bardziej na przerażone dziewki niż na rzymskich senatorów!":D Ale ponad wszystko - to on właśnie - choć wtedy nie zdawał sobie z tego sprawy - oddał naczelne dowództwo Scypionowi:)

A sam Scypion i opis zdobycia Nowej Kartaginy - to majstersztyk:) Cały czas się uśmiechałam - bo autor wspaniale opisał geniusz taktyczny Scypiona i jego szaleńczą odwagę, kiedy zdobywał miasto! -do momentu wypadku Leliusza - bo wtedy mój uśmiech zamarł - ale tylko na chwilę!:D

Przerywniki dotyczące Tytusa Makcjusza (Plauta) - strasznie mnie irytowały, zwłaszcza, że jeden z nich następuje po opisie bardzo romantycznej nocy poślubnej:),a później, kolejne przerywają kampanię Scypiona w Hiszpanii i zdobycie Nowej Kartaginy!! Ale scena odgrywania pierwszej sztuki i problemy z aktorami - wszystko to było bardzo zabawne:) A triumf Plauta i opis jego uczuć, po usłyszeniu braw widowni, było po prostu wspaniałe.

Obecnie niecierpliwie czekam na kolejną część - będzie to pewnie wojna w Afryce!!:)

..."Połowiczne rozwiązania nie były u Rzymian w cenie: sukces albo porażka, zwycięstwo absolutne lub klęska, życie albo śmierć"...

Powieść - część druga cyklu - zaczyna się mocnym uderzeniem - czyli bitwą pod Kannami. Jest to jedna z największych bitew Starożytności, największe zwycięstwo Hannibala, wzorcowy sposób zadania klęski liczniejszemu przeciwnikowi, poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
244
163

Na półkach:

Zachłysnęłam się. Tak, spokojnie mogę napisać, że zachłysnęłam się książką Santiago Posteguillo “Africanus. Syn konsula”. Czytałam niczym urzeczona, zamglonym spojrzeniem omiatając strony powieści, napisanej przez hiszpańskiego autora, a zarazem profesora Uniwersytetu w Walencji.
Bez najmniejszych wątpliwości i jakichkolwiek wahań sięgnęłam w konsekwencji po kolejny tom powieści, „Africanus. Wojna w Italii”. O dziwo, przebrnięcie przez pierwsze strony było dla mnie równie ciężkie, co wędrówka Hannibala na Rzym. Do przodu, acz ciągle z mozołem. Szczęśliwie, akcja nabrała tempa i popłynęła wartko, a narracja stała się płynniejsza. A może to ja ponownie przywykłam do stylu autora (przerwa w czytaniu obu tomów była spora). Tak, czy inaczej w końcu zmieniłam nastawienie i zaczęłam cieszyć się lekturą. Z tym, że bliżej tej radości było do statycznej, niż spontanicznej.
„Africanus. Wojna w Italii”, podobnie jak poprzedni tom cyklu o Scypionie Afrykańskim wzbudza zachwyt swoim rozmachem. Czuć w nim zgiełk bitewny, kurz, pył, krew i pot oblepiający walczące strony. Fani historii, zwłaszcza tej batalistycznej powinni być zadowoleni, tym bardziej że książka rozpoczyna się od dość znaczącego momentu i znanej w historii bitwy pod Kannami. Na brak emocji narzekać nie można. Dzieje się wiele i szybko, a opisywane sytuacje nie tylko przybliżają meandry wielkich bitew, ale i postacie dwóch nietuzinkowych dowódców – Scypiona oraz Hannibala. Przystępnie, interesująco i z prawdziwą swadą. Mankamentem powieści jest jej patetyzm, zwłaszcza w rozmowach prowadzonych przez Hannibala, czy Scypiona. Brzmią niczym zbyt wyświechtane slogany, które zamiast autentyzmu wprowadzają nienaturalność.
Dla mnie „Africanus...” nabiera wartości przede wszystkim dzięki swojej warstwie historycznej. Znaleźć tu można dużo informacji poświęconych tradycjom starożytnych Rzymian, ciekawych wątków opisujących życie przeciętnego obywatelu Imperium Rzymskiego. Od patrycjusza, po plebs.
Ogromnie pociągająco autor przedstawił warstwę rzymskiej obyczajowości, kulturalną, religijną i stricte rozrywkową (postać Plauta i historia teatru). Na mnie zrobiła ona tym razem dużo większe wrażenie niż opisy bitew. Zdecydowanie opowieść o tym, jak Plaut debiutuje jako autor komedii wzbudza we mnie więcej emocji i więcej zainteresowania, niż o dziwo! starcia wrogich wojsk. Jedynym odstępstwem od tej reguły, jest opis oblężenia Kartaginy. Działa na wyobraźnię i zmysły. Szkoda tylko, że całość nie jest prowadzona właśnie w ten sposób. Byłoby o niebo ciekawiej.
Być może właśnie dlatego książkę przeczytałam z zainteresowaniem, ale już bez takiego zachwytu jak poprzednią część. Nie oczarowała mnie tak bardzo, jak „Syna konsula”. Owszem, ostatnią część trylogii przeczytam z chęcią, ale już bez tak wielkich oczekiwań.

Zachłysnęłam się. Tak, spokojnie mogę napisać, że zachłysnęłam się książką Santiago Posteguillo “Africanus. Syn konsula”. Czytałam niczym urzeczona, zamglonym spojrzeniem omiatając strony powieści, napisanej przez hiszpańskiego autora, a zarazem profesora Uniwersytetu w Walencji.
Bez najmniejszych wątpliwości i jakichkolwiek wahań sięgnęłam w konsekwencji po kolejny tom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
13

Na półkach:

Jeszcze lepsza od swojego poprzednika "Africanus. Syn konsula", zachwyca opisami walk między Rzymianami i Kartagińczykami. Z każdą stroną akcja przyspiesza i w pewnym momencie nie można się doczekać, co będzie za chwilę.
Z niecierpliwością czekam na trzeci tom.

Jeszcze lepsza od swojego poprzednika "Africanus. Syn konsula", zachwyca opisami walk między Rzymianami i Kartagińczykami. Z każdą stroną akcja przyspiesza i w pewnym momencie nie można się doczekać, co będzie za chwilę.
Z niecierpliwością czekam na trzeci tom.

Pokaż mimo to

avatar
40
19

Na półkach: , ,

Jeszcze lepsza od poprzedzniczki - nie mogę doczekać się ostatniego tomu. C:

Jeszcze lepsza od poprzedzniczki - nie mogę doczekać się ostatniego tomu. C:

Pokaż mimo to

avatar
292
66

Na półkach: ,

Zdecydowanie lepsza część (od "Syn Konsula") z serii o Scypionie Afrykańskim Starszym. Z każdym rozdziałem coraz ciekawsza, wciągająca. Świetne opisy działań wojennych w tym ataku na hiszpańską stolicę Kartagińczyków. Dla interesujących się historią starożytną pozycja obowiązkowa!

Zdecydowanie lepsza część (od "Syn Konsula") z serii o Scypionie Afrykańskim Starszym. Z każdym rozdziałem coraz ciekawsza, wciągająca. Świetne opisy działań wojennych w tym ataku na hiszpańską stolicę Kartagińczyków. Dla interesujących się historią starożytną pozycja obowiązkowa!

Pokaż mimo to

avatar
742
345

Na półkach: , ,

Africanus. Wojna w Italii to druga część trylogii Santiago Posteguillo, która traktuje o całym życiu Publiusza Korneliusza Scypiona. Pierwsza księga (recenzja tutaj) opowiadała o narodzinach oraz o dorastaniu Africanusa, jego młodzieńczych wyskokach, śmiesznych, rodzinnych sytuacjach czy lekcjach, które pobierał wraz z bratem Lucjuszem. Druga również mówi o dojrzewaniu Publiusza, ale nie dotyczy wyłącznie fizycznego aspektu. W tej części Publiusz syn zostaje przedstawiony jako młody mężczyzna, który próbuje znaleźć cel życia. Tak jak każe mu tradycja, honor i odważna postawa, Africanus wyrusza na wszelakie bitwy, których zwycięstwo chociaż na chwilę będzie mogło odwrócić uwagę od poczynań Hannibala, kartagińskiego dowódcy, którego imię wywołuje zarazem podziw jak i przeogromny strach. Nie pragnie on jednak sławy dla siebie, tylko dla całego narodu. Ma nadzieję, że Imperium Rzymskie nazad stanie się Wielkie i niezwyciężone.
Historia rozpoczyna się od wymarszu potęgi wojsk Rzymskich, bo wyruszyło aż osiem legionów wraz z licznymi kontyngentami sprzymierzeńców z całej Italii. Stanęli oni przeciwko dwa razy mniejszej armii Kartaginy, spotykając się pod miejscowością Kanny w Apulii. Było to dokładnie 2 sierpnia 216 r. p.n.e. Zapewne wiele z was słyszało o tej bitwie, jednej z największych klęsk Rzymu, pod dowództwem dwóch konsulów: Lucjusza Emiliusza Paulusa (który jednocześnie zginął) oraz Terencjusza Warrona (zbiegłego z pola walki wraz ze swoimi wiernymi oddziałami). Publiusz wraz ze swoim drogim przyjacielem Leliuszem na rozkaz Paulusa wycofali się z oblężniczej fali, zabierając ze sobą zaledwie garstkę pozostałej armii. Drałowali ponad piętnaście kilometrów, ale wyprowadzili wojsko z haniebnej i stratnej ziemi, dzięki czemu Africanus zasłużył się jako trybun. Dotarłszy do Rzymu, nie tylko zgłosił się na ochotnika wyprawy do Hiszpanii w celu przeprowadzenia ofensywy, ale również został jednym z czterech edylów rzymskich. Jego kariera zapowiadała się więc bardzo obiecująco, tym bardziej że był dopiero dwudziestokilkuletnim młodzieńcem.
W opowieści nie zabrakło również wątków bardziej rodzinnych czy miłosnych. Emilia Tercja, którą poznaliśmy w pierwszej części, wyrosła na szczególną kobietę. Nie tylko dlatego, że jej ojciec był znaną politycznie osobistością, ale również mąż, którego imienia niestety nie zdradzę.
Oczywiście, w przeciągu tych paru lat życia Publiusza nie obyło się bez trosk czy dramatycznych wydarzeń, które dotyczyły albo bezpośrednio jego, albo dalszych znajomych i przyjaciół. Muszę szczerze przyznać, że w momentami do oczu napływały mi łzy, a przy ostatnich rozdziałach płakałam jak bóbr. Zresztą, cała powieść nagminnie wywoływała wręcz skrajne emocje, dzięki czemu książka bezapelacyjnie jest jedną z najlepszych. Dodatkowo przedstawia ona nie tylko prawdziwą historię, która w jakiś tam sposób brała udział w tworzeniu naszego świata, ale także uczy czytelnika: ukazuje najważniejsze wartości, którymi się kierowano; cechy charakteru, jakie uważano za najbardziej pożądane; i przede wszystkim miłość do ojczyzny, bogów i rodziny.
Jak wspomniałam w recenzji pierwszej części, moim zdaniem autor wręcz nie mógł napisać czegoś lepszego. Poza tym zrobił to bardzo rzetelnie i z oddaniem. Sam fakt, że dodał mapy np. oblężenia Tarentu czy Nowej Kartaginy lub drzewo genealogiczne rodu Scypionów zasługuje na oddzielną pochwałę.
Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak wyczekiwać na trzecią i zarazem ostatnią część Africanusa. Tym bardziej że końcówka dała mi wiele do myślenia. Pamiętam, że jak przeczytałam ostatnie zdanie, to wręcz krzyknęłam do siebie w myślach: Ja chcę jeszcze!

Africanus. Wojna w Italii to druga część trylogii Santiago Posteguillo, która traktuje o całym życiu Publiusza Korneliusza Scypiona. Pierwsza księga (recenzja tutaj) opowiadała o narodzinach oraz o dorastaniu Africanusa, jego młodzieńczych wyskokach, śmiesznych, rodzinnych sytuacjach czy lekcjach, które pobierał wraz z bratem Lucjuszem. Druga również mówi o dojrzewaniu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    111
  • Przeczytane
    90
  • Posiadam
    30
  • Ulubione
    9
  • Powieść historyczna
    4
  • Recenzyjne
    3
  • 2012
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Historia
    1
  • Rok 2014
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Africanus. Wojna w Italii


Podobne książki

Przeczytaj także