W jednej z zamieszczonych na LC recenzji dotyczących tej książki znalazłam ciekawe stwierdzenie, że czytelnika zaciekawiły dwa pierwsze zdania tej książki, i coś w tym jest. Dużo tu jest bardzo ładnych zdań, które przyjemnie się czyta. Co więcej i intryga jest bardzo zgrabnie skonstruowana, akcja toczy się wartko, a Policjant rozwiązujący zagadkę zabójstwa utalentowanego szewca jest rozbrajająco perfekcyjny. Największym mankamentem tej książki jest to, że trudno samodzielnie znaleźć mordercę, łatwiej wyeliminować tych którzy nim nie są, ale to już coś.

W jednej z zamieszczonych na LC recenzji dotyczących tej książki znalazłam ciekawe stwierdzenie, że czytelnika zaciekawiły dwa pierwsze zdania tej książki, i coś w tym jest. Dużo tu jest bardzo ładnych zdań, które przyjemnie się czyta. Co więcej i intryga jest bardzo zgrabnie skonstruowana, akcja toczy się wartko, a Policjant rozwiązujący zagadkę zabójstwa utalentowanego...

Nie przebrnęłam przez dialogi. Po stu dwudziestu stronach kompletnie nie wiedziałam, kto jest kim i dlaczego.
PS Ale obejrzałam film, który jest przeuroczy i który serdecznie polecam :)

Nie przebrnęłam przez dialogi. Po stu dwudziestu stronach kompletnie nie wiedziałam, kto jest kim i dlaczego.
PS Ale obejrzałam film, który jest przeuroczy i który serdecznie polecam :)

Najpierw moją uwagę przyciągnął oryginalny tytuł a potem pierwsze dwa zdania " Aleją strzelistych drzew szedł morderca. Drzewa były stare , a morderca uśmiechał się." potem nie było już tak ciekawie ale w drugiej połowie książki akcja się poprawiła. Suma sumarum kryminał nie jest zły, irytowały mnie tylko opisy topograficzne. Może gdybym znała to miasteczko i pałac oraz park chociaż z fotografii nie byłoby to tak nużące ale nie miałam dostępu do internetu. Z ciekawości odszukałam po skończonej lekturze miejsce akcji na zdjęciach zamieszczonych w sieci - i teraz dopiero widzę i rozumiem to czego suchy opis nie był w stanie oddać. Piękne miejsce Opocno w Czechach z pałacem -perłą renesansu, jeleniami z piaskowca na dziedzińcu, trójkątnym ryneczkiem . wszystko to widać na stronie http://www.czechy-wschodnie.info/opocno/13_4793_opocno-palac/polecam każdemu przed lekturą a nie po !!! irytujące było również dla mnie tytułowanie połowy bohaterów mianem doktora, a byli to prócz chirurga doktor praw, botaniki, sztuki i pewnie czegoś jeszcze.Taka tytułomania była też modna u nas w PRL-u...a tłumaczka była dosłowna.

Najpierw moją uwagę przyciągnął oryginalny tytuł a potem pierwsze dwa zdania " Aleją strzelistych drzew szedł morderca. Drzewa były stare , a morderca uśmiechał się." potem nie było już tak ciekawie ale w drugiej połowie książki akcja się poprawiła. Suma sumarum kryminał nie jest zły, irytowały mnie tylko opisy topograficzne. Może gdybym znała to miasteczko i pałac oraz...

jest rewelacyjna

jest rewelacyjna