Wallraff podejmuje tematy trudne i niewygodne dla możnych tego świata spod znaku dolara ubranych w garnitury od Armaniego . Moja przygoda z nim zaczęła się od „Nowego Wspaniałego Świata”, który przeczytałem w maju tego roku. We „Wstępniaku” obnaża mechanizmy, którymi jesteśmy omotani na co dzień… Pokazuje jak media w służbie kapitałowi i doraźnym korzyściom gotowe są na wszystko, nasuwa mi się tutaj pewna analogia postaw dziennikarzy Bilda w kapitalistycznym RFN do pisarzy afirmujących socrealizm w „Zniewolonym umyśle”. Przekraczają oni granice, które wydawać by się mogło, że już zostały maksymalnie przekroczone. Pozornie dwa różne systemy, z których każdy jest jedynie słuszny, a mechanizmy tożsame… Książka jest niezwykle aktualna zwłaszcza obecnie, kiedy wmawia nam się, że w imieniu walki z kryzysem można deptać prawa pracownicze, narzucać dowolne godziny pracy, eksmitować ludzi na bruk, a wszystko w imię tworzenia nowych miejsc pracy i utrzymania obecnie istniejących. A jak się nie podoba to do kontenera albo na cmentarz… „Wstępniak” powinien być obowiązkową lekturą dla apologetów niczym nieskrępowanego wolnego rynku, może zmieniłby im trochę sposób widzenia świata… Gorąco polecam.

Wallraff podejmuje tematy trudne i niewygodne dla możnych tego świata spod znaku dolara ubranych w garnitury od Armaniego . Moja przygoda z nim zaczęła się od „Nowego Wspaniałego Świata”, który przeczytałem w maju tego roku. We „Wstępniaku” obnaża mechanizmy, którymi jesteśmy omotani na co dzień… Pokazuje jak media w służbie kapitałowi i doraźnym korzyściom gotowe są na...