Jak dla mnie cudowna, prześliczna i urocza powieść! Może wszystkie te cechy odnoszą się głównie do najpiękniejszej okładki na świecie, ale w dużej mierze również do treści. W ostatnim czasie postawiłam na klasykę i zaopatrzyłam się w piękne książki z serii Angielski ogród. Pomyślałam "raz kozie śmierć, może mi się spodoba...". Na szczęście miałam rację! Do tej pory nie miałam styczności z dziełami Jane Austen i znałam je tylko ze słyszenia więc najwyższy czas wziąć się za czytanie, bo aż wstyd!

Nie nastawiałam się na historię, która skradnie moje serce i porwie całkowicie na dobrych kilka godzin, a jednak, książka przeczytana w dzień mimo początkowego sceptycyzmu...bo jak autorka może się aż tak ujawniać i co chwilę dodawać swoje komentarze...? Ale była to tylko chwilowa irytacja, bo po wprowadzeniu w akcję, czytało się już dobrze i naprawdę bardzo mi się spodobało! :)

Piękne i niewinne uczucia młodej Katarzyny Morland, troszkę naiwne miłostki i przyjaźnie, urocze widoczki, zwyczaje, rytuały i codzienne "nicnierobienie", tylko bywanie na salonach, balach i w teatrach. Ale uwielbiam takie romantyczne historie, niewinne uśmiechy i spojrzenia. Oczami wyobraźni widzę piękne suknie i komnaty, no i oczywiście pana Tilney'a. Opactwo Northanger zaczarowało mnie i pozwoliło na chwilę zapomnieć o świecie. :) Cieszę się, że sięgnęłam po tę powieść i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Jane Austen!

Jak dla mnie cudowna, prześliczna i urocza powieść! Może wszystkie te cechy odnoszą się głównie do najpiękniejszej okładki na świecie, ale w dużej mierze również do treści. W ostatnim czasie postawiłam na klasykę i zaopatrzyłam się w piękne książki z serii Angielski ogród. Pomyślałam "raz kozie śmierć, może mi się spodoba...". Na szczęście miałam rację! Do tej pory nie...