Nicci Gerard oraz Seana French to partnerzy w życiu prywatnym jak i zawodowym. Oboje piszą powieści z gatunku thrilleru z mocnym wątkiem psychologicznym pod pseudonimem Nicci french. Ich książki biją rekordy popularności ze względu na fikcje literacką, która potrafi mocno zaciekawić czytelnika. Wybrałem tą książkę, gdyż opis historii wydaje się być dość prawdopodobny,a nawet może przytrafić się każdemu z nas.

Głowa bohaterka to Ellie. Wrażliwa kobieta zakochana bez pamięci w swoim mężu Gregu i otoczona wspaniałymi przyjaciółmi, na których może zawsze liczyć w każdej sytuacji. Pewnego dnia otrzymuje zawiadomienie, że jej mąż zginął w wypadku samochodowym wraz z... No właśnie z nijaką Milleną Livingstone. Wszystkie dowody wskazują na nieszczęśliwy wypadek Grega ze swoją kochanką. Pogrążona w rozpaczy Ellie nie może uwierzyć, że już nigdy nie zobaczy swojego ukochanego i nie da się za nic w świecie przekonać, że mógł on mieć romans z inną kobietą. Postanawia przeprowadzić śledztwo na własną rękę i dowiedzieć się coś więcej na temat Mileny.

W lekturze dominują uczucia smutku, żalu i niedowierzania. Razem z Ellie przechodzimy faze żałoby, staramy się być empatyczni i przejść razem z nią ten trudny okres. Na szczęście nie trwa on zbyt długo, by zanudzić czytelnika. Nasza bohaterka szybko się otrząsa i zaczyna działać, by dociec prawdy. Zadziwiające jest fakt jak z łatwością udaje się jej "zakręcić" w firmie , w której pracowała "niby" kochanka męża. Ten wątek jest dla mnie dość nieprawdopodobny i absurdalny, ale też i ciekawy. Pod przybranym nazwiskiem swojej przyjaciółki udaje się Ellie zdobyć sympatie nie radzącej sobie z firmą właścicielki, która wcale nie ma ani ochoty ani zamiaru sprawdzić z kim ma przyjemność współpracować. No bo w sumie po co. Ellie może więc spokojnie przeglądnąć sobie wszystkie dokumenty, maile, a nawet finanse firmy. To właśnie tu autorzy starali się nas jak najbardziej uzależnić od książki. Trzeba przyznać, że udało się im to zrobić znakomicie. Jednak im dalej końca tym bardziej moja fascynacja opada. Pomysł na zakończenie nie jest zły, ale też nie jest taki, by go na długo zapamiętać. Na pewno daje trochę do myślenia, a może i nawet głębszej refleksji. Refleksji nad naszym zaufaniem do drugiego człowieka.

Książka na starcie otrzymuje ode mnie plus za narracje pierwszoosobową. Jest ciekawy pomysł i dość prawdopodobna "życiowa" historia. Gdyby tylko mocniej "podkręcić" zakończenie.

Lektura na pewno trzyma poziom i potrafi mocno wciągnąć czytelnika.Chcę być sprawiedliwy dlatego w mojej ocenie powieść zasługuje na stopień dobry.

http://zwierciadloksiazki.blogspot.com/

Nicci Gerard oraz Seana French to partnerzy w życiu prywatnym jak i zawodowym. Oboje piszą powieści z gatunku thrilleru z mocnym wątkiem psychologicznym pod pseudonimem Nicci french. Ich książki biją rekordy popularności ze względu na fikcje literacką, która potrafi mocno zaciekawić czytelnika. Wybrałem tą książkę, gdyż opis historii wydaje się być dość prawdopodobny,a...