Żony i córki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Wives and Daughters
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2012-01-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-18
- Liczba stron:
- 864
- Czas czytania
- 14 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377995631
- Tłumacz:
- Katarzyna Kwiatkowska
- Tagi:
- epoka wiktoriańska literatura angielska Katarzyna Kwiatkowska
Saga rodzinna autorki powieści Północ i Południe. Skomplikowane losy dwóch rodzin o odmiennym statusie społecznym oraz barwny obraz angielskiej prowincji w epoce wiktoriańskiej. Molly jest dorastającą córką lekarza w miasteczku Hollingford. Mimo że we wczesnym dzieciństwie została osierocona przez matkę, żyje beztrosko i szczęśliwie. Pewnego dnia dowiaduje się jednak, że jej ukochany ojciec postanawia ożenić się po raz drugi. Molly pogrąża się w rozpaczy. W tym dramatycznym momencie pomocną dłoń wyciąga do niej syn bogatych sąsiadów, Roger… Barwne i wyraziste w swojej różnorodności postacie bohaterów. Ich skomplikowane relacje ukazują stosunki społeczne w XIX-wiecznej Anglii w przededniu nadchodzących zmian obyczajowych i politycznych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdzie się podziały tamte powieści?
Trudno uwierzyć, że na publikację najsłynniejszej powieści Elizabeth Gaskell przyszło czytelnikom w naszym kraju czekać ponad 140 lat. Wszyscy ci, którzy cenią dziewiętnastowieczne sagi rodzinne i panoramiczne powieści o zabarwieniu obyczajowo-społecznym, mogą już w tym momencie przerwać lekturę recenzji, wybrać się do księgarni i sięgnąć po „Żony i córki”. Oto bowiem kolejny kamień milowy w odmalowywaniu epoki wiktoriańskiej, a zarazem stylistyczna uczta dla fanów konwencji.
Brytyjska autorka rozpoczęła pisarską karierę od opowiadań gotyckich, potem zaczęła próbować swych sił w publikowanych w odcinkach powieściach.„Żony i córki” to jej ostatnie dzieło. Pracę nad nim przerwała przedwczesna śmierć pisarki, nie dane więc nam będzie przeczytanie finałowego rozdziału. Wiadomo jedynie, jakie wydarzenia miały mieć w nim miejsce, trzeba jednak zadowolić się krótkim streszczeniem pióra wydawcy Gaskell, umieszczonym w posłowiu.
Powieść koncentruje się wokół nastoletniej Molly, córki owdowiałego lekarza. Relacje rodzicielskie między tą dwójką układają się wzorowo do czasu, aż doktor Gibson nie postanawia ponownie się ożenić, a do domu wprowadzają się nowa pani Gibson i jej córka Cynthia. Przybrane siostry dzieli wiele, zarówno jeśli chodzi o sposób bycia, maniery, usposobienie czy urodę, jak i budzenie zainteresowania młodych mężczyzn. Równolegle śledzimy dzieje rodziny Hamleyów, posiadaczy ziemskich, najstarszego rodu w okolicy. Losy obu familii wzajemnie na siebie wpływają, krzyżują i rozplatają na przestrzeni sześćdziesięciu rozdziałów.
Gaskell z pieczołowitością opisuje panujące na prowincji stosunki społeczne, a mieszkańców Hollingfordu i okolic poznajemy w ciągu tych kilkuset stron lepiej niż własnych sąsiadów. Od strony fabularnej trudno mówić o novum czy przełomie – gdy powstawały „Żony i córki”, znano już powieści sióstr Brontë czy Jane Austen, których tematyka mieści się w tym samym kręgu. To, co wyróżnia Gaskell, to jej niezwykły, bogaty, ale niepretensjonalny styl. Powieść czyta się lekko, rozkoszując się wielokrotnie złożonymi zdaniami i gamą słów, które dziś trącą myszką i przywołują na myśl dawne czasy, tworząc przy tym niepowtarzalny klimat.
Wszechwiedzący narrator-gawędziarz prezentuje czytelnikowi wnikliwe i błyskotliwe obserwacje, będące wspaniałym świadectwem epoki, a zarazem porywającą opowieścią o zwykłych ludziach, ich troskach i radościach. Rewelacyjne są także dialogi, przekonujące i naturalne. Sposobem wypowiedzi udaje się Gaskell oddać charakter postaci, od manierycznej Hiacynty Gibson, przez naiwną Molly, po cynicznego doktora.
Szczególne pochwały należą się polskiemu wydaniu książki. Wspaniałe jest tłumaczenie Katarzyny Kwiatkowskiej, które oddaje bogactwo stylistyczne i leksykalne języka autorki. Powieść została opatrzona licznymi przypisami, przybliżającymi czytelnikowi to, co w epoce wiktoriańskiej obce i nieznane, a na ponad ośmiuset stronach próżno szukać jakichkolwiek błędów. Czego chcieć więcej? Jedynie twardej oprawy, dzięki której dzieło mogłoby prezentować się na półce jeszcze okazalej.
Takich powieści dziś się już nie tworzy – długich, drobiazgowych, silnie osadzonych w epoce. Wszyscy miłośnicy XIX-wiecznego pisarstwa powinni dać szansę Gaskell i jej koronnemu dziełu. „Żony i córki" to bowiem jedna z tych książek, które mimo swej długości wciąż są za krótkie – a po dotarciu do ostatniego rozdziału pozostaje żal, że historia Molly nie toczy się dalej.
Marta Najman
Oceny
Książka na półkach
- 2 080
- 835
- 445
- 65
- 48
- 46
- 30
- 15
- 14
- 12
Opinia
Lektura tej książki była jak przytulanie twarzy do mięciutkiej, aksamitnej poduszki, powolne odprężanie się i odpływanie do najmilszego ze światów. To najrozkoszniejsza powieść, jaką czytałam, a przynajmniej pamiętam, że czytałam; sama nie wiem dlaczego, ale niemal wszystko w tej książce zdawało się głaskać moje czytelnicze zmysły. Zadziwiająca finezja w opisywaniu najzwyklejszych zdarzeń i przeżyć bohaterów, spokojna narracja, miłe, ironiczne uwagi czynione w najwłaściwszych momentach, harmonia opisywanego świata, wspaniały realizm, wszystko, wszystko składa się na piękno tej książki.
Smutna wiadomość, jest taka, że nie da się uniknąć znużenia podczas jej czytania (chyba, że czytelnik ma w zwyczaju czytać tylko dialogi, jak moja mama). Sądzę jednak, że jest to objaw jak najbardziej zdrowy w przypadku powieści serialowych, jak nazywam dziewiętnastowieczne dzieła w rodzaju "Żon i córek", pisanych w odcinkach i publikowanych przez gazety raz w tygodniu. Dlatego wskazane podczas lektury ostatniej książki Elizabeth Gaskell są przerwy, choćby nawet kilkudniowe. Powrót do znanych bohaterów po takim odpoczynku przypomina nieledwie powrót do starych, dobrych znajomych, a podsycona rozłąką ciekawość czytelnicza pozwoli nam na nowo rozsmakować się w znanych miejscach i postaciach.
Mocną stroną książki są bohaterowie. Jedni zwykli, drudzy niezwykli, trzeci irytujący lub wzniecający mimowolny podziw, wszyscy budzący sympatię, razem doskonale się uzupełniają i dyrygują uczuciami czytelnika wedle przydzielonych im przez autorkę zdolności. "Żony i córki" to historia kryjąca w sobie wiele innych, nieopowiedzianych i pozostawionych do opowiedzenia wyobraźni temu, kto ją czyta. Sama nie wiem czy to dobrze, czy nie, że tyle intrygujących wątków jest tylko delikatnie zaznaczonych, tylu fascynujących postaci nie możemy obejrzeć z bliska w innych, niż hollingfordzkie, okolicznościach. Skoro jednak książka zrobiła na mnie tak dobre wrażenie, chyba to jednak dobrze. Jeśli wszystko jest odkryte, nie ma tajemnicy, a jeśli nie ma tajemnicy, nie ma co zaciekawiać i wszystko robi się nudne. A tu tak nie jest.
PS. Niestety, powieść nie ma ostatniego rozdziału - lepiej wiedzieć to wcześniej, żeby nie rozczarować się, że ostanie wydarzenia zostaną opowiedziane nam przez wydawcę, a nie autorkę, która zmarła nie ukończywszy książki.
Lektura tej książki była jak przytulanie twarzy do mięciutkiej, aksamitnej poduszki, powolne odprężanie się i odpływanie do najmilszego ze światów. To najrozkoszniejsza powieść, jaką czytałam, a przynajmniej pamiętam, że czytałam; sama nie wiem dlaczego, ale niemal wszystko w tej książce zdawało się głaskać moje czytelnicze zmysły. Zadziwiająca finezja w opisywaniu...
więcej Pokaż mimo to