Dzieje się dużo, bywa mrocznie. Chęć pomocy kończy się zawsze tarapatami. Niby fajnie, szybko, sprawnie, a jednak zdarzają się dłużyzny, zbędne opisy, a z drugiej strony urywane wątki i przeskoki o kilka kroków do przodu. Ciut za dużo chaosu, który niweczy płynność akcji.

Odrobinę się z nią męczyłam, ciut mnie nudziła, a jednocześnie miejscami mnie porywała i przenosiła kilkadziesiąt stron dalej.

Czuję niedosyt, czegoś mi tu zabrakło, a może właśnie o kilkadziesiąt stron było za dużo. Po jej skończeniu, mam ochotę sięgnąć po kolejny tom. Niby jest lepiej, a jednak nie jest. Ale już mnie wciągnęła, kupię kolejny tom.

Gdybym była o te 2 dekady młodsza, pewnie doceniłabym ją bardziej i chyba właśnie dla takich wczesnych nastolatków bym ją polecała. Jest na tyle fajna, że zostaje w domu, nikomu jej nie oddam. Coś czuję, że za kilka lat mój syn sięgnie po nią z przyjemnością. Choć najpierw podrzucę mu Harrego, a potem Percego.

Dzieje się dużo, bywa mrocznie. Chęć pomocy kończy się zawsze tarapatami. Niby fajnie, szybko, sprawnie, a jednak zdarzają się dłużyzny, zbędne opisy, a z drugiej strony urywane wątki i przeskoki o kilka kroków do przodu. Ciut za dużo chaosu, który niweczy płynność akcji.

Odrobinę się z nią męczyłam, ciut mnie nudziła, a jednocześnie miejscami mnie porywała i przenosiła...