Czuję się w obowiązku trochę obronić Ferdynanda, bo mimo całkiem wysokiej średniej gwiazdek, jedyna opinia figurująca przy książce jest dość krytyczna. O przygodach sympatycznego psa, czyta się inaczej będąc dzieckiem a inaczej będąc dorosłym. Dla mnie lektura przygód Ferdynanda była zdecydowanie o wiele bardziej zabawna w drugim, wspomnianym okresie niż w tym pierwszym. Być może dla młodej osoby słowa typu telepajęczarz użyte przez autora nie są nacechowane dowcipem a wydają się raczej dziwaczne, co może być mankamentem. Podobnie epizod bohatera stającego przed sądem, któremu godność zostaje przypisana podług kryterium wzrostu (wskutek czego Ferdynand do niskiego sędziego zwraca się: mały sądzie, a do wysokiego: wysoki sądzie) jest o wiele śmieszniejszy dla czytelnika starszego:). Młodym czytelnikom radzę nie zniechęcać się do Ferdynanda, który jest bardzo sympatycznym bohaterem i jakże uprzejmym. Być może za parę lat przy ponownej lekturze spojrzycie na niego łaskawszym okiem. Dodatkowym atutem książki są niezłe ilustracje.

Czuję się w obowiązku trochę obronić Ferdynanda, bo mimo całkiem wysokiej średniej gwiazdek, jedyna opinia figurująca przy książce jest dość krytyczna. O przygodach sympatycznego psa, czyta się inaczej będąc dzieckiem a inaczej będąc dorosłym. Dla mnie lektura przygód Ferdynanda była zdecydowanie o wiele bardziej zabawna w drugim, wspomnianym okresie niż w tym pierwszym....