Spacer po szczęście

Okładka książki Spacer po szczęście
Lucy Dillon Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Walking Back to Happiness
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2011-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2011-10-04
Data 1. wydania:
2010-12-09
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7648-941-4
Tłumacz:
Łukasz Praski
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
352 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
321
227

Na półkach:

Przez ostatnie trzy dni chłonęłam niespiesznie historię przedstawioną na kartach 'Spaceru po szczęście', Lucy Dillon. Trafiłam w międzyczasie na parę pochlebnych opinii, nieustannie dziwiąc się, co też wszyscy w tej książce dostrzegają. Dla mnie była tendencyjna, przewidywalna i naciągana. Od razu orientowałam się kto z kim jest bądź bywał, kto jest kim i kim chce się stać. Główna bohaterka irytowała mnie ciągłym biadoleniem, a unoszący się wokół niej psi szczek zaczynał doprowadzać do szału. Do tego doszły jeszcze oczywiste skojarzenia z wieloma innymi tytułami i katastrofa wisiała w powietrzu.

Co więc trzymało mnie dalej przy powieści Lucy Dillon? Ujmujący styl pisania autorki i wylewająca się ze wszystkich stron miłość do zwierząt i dobrego rocka. Koło czegoś takiego nie można przejść obojętnie.

Ostatnie dwa dni przyniosły w moim życiu wiele zmian. Zmian, które przygniotły mnie i wpędziły w podły nastrój. Żeby nie myśleć o tym - czytałam. I wtedy ta "tendencyjna i irytująca" powieść podniosła mnie na duchu i otworzyła oczy na wiele spraw. Cóż mogłam zrobić? Do ostatniej linijki chłonęłam ciepło, urok i mądrość płynące z lektury...

Zaczyna się od opłakiwania bliskiej osoby. Co może czuć młoda kobieta, kiedy jej mąż umiera samotnie na ulicy, w chwilę po ich kłótni? Wyrzuty sumienia, odrętwienie, pustka, samotność, wyobcowanie - to tylko niektóre ze skojarzeń, jakie mogą przyjść Wam do głowy. Prawdą jest jednak, że nikt nigdy nie wczuje się w pełni w uczucia drugiego człowieka. Każdy z nas czuje inaczej, przeżywa inaczej i cierpi inaczej. W żałobie młodej wdowy - Juliet - kryje się pierwsza lekcja dla czytelnika - Lucy Dillon prezentuje dwa spojrzenia na kwestię oswajania tej sytuacji. Z jednej strony mamy pogrążoną w smutku kobietę, z drugiej - zmartwioną jej stanem rodzinę. Ona nie może znieść nadopiekuńczości i stosu dobrych rad, oni nie potrafią biernie przyglądać się cierpieniu bliskiej osoby. Każdy chciałby z jej barków ściągnąć ciężar, z jakim przyszło jej się mierzyć. Każdy na swój sposób przeżywa żałobę - po synu, zięciu, szwagrze, przyjacielu. W tym trudnym czasie niełatwo jest się dotrzeć, bo nie dość, że szereg niedomówień krępuje ludziom ręce, to jeszcze trzymanie wdowy pod szczelnym kloszem wydaje się im najlepszym wyjściem. Czy na pewno? Sami oceńcie.

Lekcję drugą daje nam historia Louise - siostry Juliet - i Petera. Sytuacja jest raczej typowa - zakochani w sobie pracoholicy zakładają rodzinę. Pojawia się dziecko. On więcej pracuje, ona z pracy rezygnuje. Już nie są ani kochankami ani ludźmi zafascynowanymi sobą. Ona staje się "mamą" on "tatą", a jedynym wspólnym tematem zostają pieluchy i dokonania pierworodnego. Typowy koszmar wielu małżeństw. Ile może wytrzymać kobieta w stanie takiej beznadziei? Przestaje czuć się atrakcyjna, przestaje czuć się kochana, przestaje być sobą... Jej rola została sprowadzona do przewijania dziecka i zdawania mężowi raportów z dnia, spędzonego w towarzystwie kupek i zasypek. Nic dziwnego, że łatwo wtedy ulec czarowi innego mężczyzny. Mężczyzny, który słucha, który intryguje i który wspiera. Wydaje się "taaaaaaaak inny" od nudnego męża. Tfu, "tatuśka"! Oddalanie się od siebie i zapominanie o tym, za co kocha się drugiego człowieka, łatwo może przerodzić się w tragedię. Sytuacja Louise i Petera pokazuje jak niewiele trzeba, by coś zbudować albo zniszczyć. Dobrze jest przyjrzeć się ich obumierającej miłości, by wyciągnąć lekcję dla siebie...

Kto jeszcze edukuje czytelnika w powieści Lucy Dillon? Cóż... W uporządkowane, "żałobne" życie Juliet wkracza pewna rozkrzyczana rodzina. To ona pozwala nam dostrzec przemianę bohaterki ze zgorzkniałej baby, zamkniętej w szczelnym kokonie w radosną i otwartą, pełną ciepła kobietę. Niebagatelną rolę odgrywają tu również psy, które machają do czytelnika ogonem na każdej niemal stronie. Dogoterapia - z nią mamy do czynienia w 'Spacerze po szczęście'. Ona pomaga bohaterce w pokochaniu życia na nowo i w zaakceptowaniu go takim, jakie jest...

Powieść Lucy Dillon opowiada o kruchości życia, o niestabilności ludzkich relacji, o sile miłości. Autorka powołuje się nierzadko na wyświechtane powiedzonko o docenianiu rzeczy małych i cieszeniu się drobnostkami. Taki banał, a jak wielkiej mocy nabiera wpleciony w tak niezwykłą historię - nawet sobie nie wyobrażacie. Niesamowite, jak wiele można wynieść z tak niepozornej i - wydawałoby się - banalnej książki... Polecam ją czytelnikowi wrażliwemu, który pod warstwą tego, co już znane i oklepane, będzie w stanie dostrzec piękno i niezwykłość tak ciepłej i urzekającej opowieści. 'Spacer po szczęście' będzie też odpowiedni dla tych, którzy przeżywają miłosne zawirowania. Nie, nie ma tu żadnych ckliwych momentów - raczej gorzkie relacje, które pokażą Wam, jak rozumieć, jak wybaczać, jak doceniać i jak dostrzegać to, co przykrywa gruba warstwa pozorów. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że każda para powinna dać porwać się tej historii. Ludzie chętnie korzystają z poradników - niepotrzebnie. Wszystko, czego Wam trzeba, znajdziecie w powieści Lucy Dillon. Zachęcam!

Przez ostatnie trzy dni chłonęłam niespiesznie historię przedstawioną na kartach 'Spaceru po szczęście', Lucy Dillon. Trafiłam w międzyczasie na parę pochlebnych opinii, nieustannie dziwiąc się, co też wszyscy w tej książce dostrzegają. Dla mnie była tendencyjna, przewidywalna i naciągana. Od razu orientowałam się kto z kim jest bądź bywał, kto jest kim i kim chce się stać....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    453
  • Chcę przeczytać
    401
  • Posiadam
    117
  • Ulubione
    19
  • 2012
    9
  • 2013
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • Teraz czytam
    7
  • 2014
    5
  • 2017
    5

Cytaty

Więcej
Lucy Dillon Spacer po szczęście Zobacz więcej
Lucy Dillon Spacer po szczęście Zobacz więcej
Lucy Dillon Spacer po szczęście Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także